Rozdział VI ''CO TY ODWALASZ ? MASZ SIĘ OD NIEJ TRZYMAĆ Z DALEKA ! ''
Idąc tunelem naglę ktoś złapał mnie za dłoń , był to Reus .
Marco : Hej jestem Marco ,a ty Ewelina ?
Ewelina : Tak , tak Ewelina .
Marco : Miło Cię poznać miałem zagadać na treningu ale bałem się trochę trenera .- uśmiechnął się
Ewelina : Aż tak się go boisz ? No ja myślałam , że nie cały czas przeszkadzacie .
Marco : No w sumie masz rację . A nie wybrała byś się ze mną za godz na obiad ? Byśmy się lepiej - powiedział zauroczony Niemiec młodą polką
Ewelina : W sumie możemy iść .
Marco : No to będę u Ciebie o 14.00 .
Ewelina : A może ja przyrządzę coś i zjemy u mnie ?
Marco : O to jest lepszy pomysł niż mój , no to się widzimy za godzinkę - uśmiechnął się i cmoknął mnie w polika
Ewelina : No to cześć będę czekać .
Temu wszystkiemu przyglądał się kumpel Marco czyli Mario . Był bardzo zazdrosny , że to nie jego młoda polka zaprosiła tylko najlepszego przyjaciela . Ewelina pojechała do domu i zaczęła coś pichcić . Marco tak jak obiecywał był punktualnie o 14.00 .
Marco ; Hej ładna .
Ewelina : Ojj już nie przesadzaj .
Marco : No to co dzisiaj jemy ?
Ewelina : Co dzisiaj jemy ? Czyli masz zamiar mnie odwiedzać częściej ?
Marco : Jak się zgodzisz to oczywiście . No dobra , a co masz takiego dobrego do jedzenia ?
Ewelina : Rosół . Ale nie wiem czy mi wyszedł .
Marco : Na pewno jest dobry - uśmiechnął się do mnie . No to nalewaj bo jestem głodny jak wilk .
Ewelina : Już nalewam - puściłam do niego oczko -nalewając zupę usłyszałam dzwonek bardzo się zdziwiłam bo zaprosiłam tylko Reus'a . Pobiegłam otworzyć drzwi a tam stał Mario z pięknymi kwiatami i pięknym uśmiechem na twarzy .
Mario : Cześć . -dał mi buziaka . Mogę wejść do środka + te kwiaty oczywiście dla Ciebie .
Ewelina : Dziękuje bardzo za kwiaty i jasne , że możesz wejść - skierowałam bruneta do kuchni .
Marco :Ooo hej , co ty tu robisz ?
Mario : Chyba co ty tu robisz ?
Marco : Ja jestem na obiedzie u pięknej dziewczyny .
Ewelina : To co jemy ? - nalałam wszystkim i zaczęliśmy jeść . Mario i Marco prawili mi komplementy jak ja dobrze gotuje . No dobra ja skoczę szybko do toalety a wy tu na mnie poczekajcie -poszłam a chłopcy zaczęli gadać !
Mario : Co ty odwalasz ? Masz się od niej trzymać z daleka - powiedział zazdrosny
Marco : O co Ci chodzi ? Przecież ja mam dziewczynę i nie zmierzam jej zostawić jak na razie ?
Mario : Jak na razie ?
Marco : Dla mnie liczy się tylko Elisa . Chce tylko ją trochę poznać przecież mamy ze sobą pracować co nie ?
Mario : No dobra wieże Ci byś mnie nigdy nie okłamał w takich sprawach - Marco gdy to usłyszał nie wiedział co powiedzieć , nie mógł wyznać przyjacielowi że zakochał się w młodej polce bo to by zakończyło ich przyjaźń i związek z Eisą .
Ewelina : Już jestem , to co robimy ?
Mario: Idziemy do kina ?
Marco : ja nie mogę bo moja dziewczyna przyjedzie dziś i muszę za godzinę jechać po nią na lotnisko , więc ja odpada - skłamał młody Niemiec
Ewelina : No to pozdrów ją ode mnie chociaż ją nie znam , ale ma nadzieje , że poznam i będę mieć jakąś nową znajomą - uśmiechnęłam się do niego a on podszedł przytulił mnie , pożegnał się z Mario i wyszedł z domu .
Mario : O 16.00 jest jakiś niby dobry filmy to co jedziemy ?
Ewelina : No jasne tylko skocze po torebkę . Tylko pamiętaj muszę wrócić o 19.00 do domu bo na 20.00 idę do Jurgena na urodziny jego żony .
Mario : Też idziesz ? To może razem pojedziemy ? Co ty na to ?
Ewelina : Okej - bardzo się ucieszyłam
Pojechaliśmy do kina i obejrzeliśmy fajny niemiecki film . Wróciliśmy znowu do mnie . Ubrałam się szybko w sukienkę , którą już wcześniej sobie wybrałam . Pojechaliśmy do Jurgena i jego żony . Było tam pełno mi znanych twarzy z telewizji ,a także z drużyny chociaż za bardzo ich nie znałam ,ale bardzo chciałam poznać . Po chwili podeszli do nas Jurgen i Ulla . Klopp był bardzo zaskoczony , że ja i Mario przyszliśmy razem .
Jrgen: O widzę , że już się znacie .
Mario : Znamy się już od paru dni .
Jurgen : Na prawdę ?
Ewelina : Tak trenerze .
Jurgen : Ewelina poznaj moją żonę Ulle .
Ulla: Cześć miło mi Cię poznać .
Ewelina : Mi jeszcze bardziej miło poznać panią . Wszystkiego Najlepszego .
Ulla.: Dziękuje za życzenia i nie mów do mnie pani bo czuję się staro jestem Ulla.
Ewelina : No dobrze Ullo .
Ulla: Bardzo śliczna z Ciebie polka .
Ewelina : Ojj Ulla zawstydzasz mnie .
Mario : Ale przecież Ulla ma rację .
Ewelina : No jak tak twierdzicie .
Robert : O już jesteście .
Ania : Wszystkiego Najlepszego Ullcia .
Ulla : A dzięki . No dobra to ja was zostawiam bawcie się muszę jeszcze przywitać sporo osób zobaczymy się później
Przyjęcie było bardzo duże , pełno znanych osób , dziennikarzy , fotoreporterów . Po 2 godzinach media już zaczęli się zbierać i zostały tylko bliskie osoby . Wszyscy dziwili się , że nie ma Marco , ale przecież miał jechać po swoją dziewczynę na lotnisko i może coś ich tam zatrzymało . Robiło się już późno Lewy zaproponował żebyśmy się zbierali bo organizatorzy mogą być już zmęczeni no i trening rano . Nikt się nie sprzeciwiał i pojechali wszyscy do domów . Tylko ja miałam problem nie wiedziałam co mam zrobić z Mario upił się . Poprosiłam o pomoc lokaja , z chęcią zaprowadził Gotze'go do samochodu , podziękowałam mu i pojechałam go odwieść . Przyjechałam pod jego dom była to piękna willa , nie dziwiłam się przecież to był piłkarz i był bogaty . Zaprowadziłam go do jego sypialni i pocałowałam go w czoło . Wyszłam dyskretne z jego mieszkania i zamknęłam je na klucz . Wzięłam jego samochód i pojechałam do domu . Byłam tak zmęczona prze zasnęłam w ciuchach . Obudziłam się o 8.00 . Wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i ruszyłam do Mario . Mario jeszcze spał więc postanowiłam zrobić zapiekanki . Wzięłam tace i położyłam jedzenie , weszłam do pokoju i usiadłam koło jego łóżka .Spał tak słodko , ale po chwili się przebudził .
Ewelina : Cześć śpiochu -pocałowałam go w policzek -przyniosłam Ci tu zapiekanki .
Mario: Mmm... Dziękuje za śniadanie . A w ogóle co ty tu robisz ?
Ewelina : Przywiozłam ci samochód bo byłeś wczoraj taki pijany , że musiałam Cię odwieźć . No , a dziś postanowiłam przyjechać bo byś nie miał czym pojechać na trening .
Mario : Dziękuje ślicznotko - przytulił mnie .
-To co jesz ze mną ?
Ewelina : No jasne. Przecież dla Ciebie wszystkiego nie zrobiłam .
Mario : No to dalej kładź się tu za raz koło mnie i jemy .
Zjedliśmy śniadanie i Mario poszedł się ubrać bo za godzinę mieliśmy jechać na trening .Usłyszałam , że dzwoni dzwonek do drzwi . Otworzyłam drzwi ,a tam stał Mitchell i Moritz .
Mitchell: Ooo kogo ja tu widzę ..
Mo : Cześć - podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
Ewelina : A cześć chłopaki .
Mitchell i Mo : A Mario gdzie jest i co ty tu robisz? -krzyknęli
Ewelina : Mario poszedł się ubrać , a ja wpadłam tylko na śniadanie do niego .
Mitchell : To ty i Mario ?
Mo : No jesteście parą ?
Ewelina : Niee . No co wy , to jest tylko kolega .
Mo : Ale widzę , że byś chciała być z nim , nawet nie zaprzeczaj .
Ewelina : Nawet jak bym chciała to nie twoja sprawa .
Mitchell : No właśnie nie wtrącaj się Mo .
Ewelina : No a w ogóle jestem brzydka i Mario by nie chciał na pewno takiej dziewczyny .
Mitchell : Ty brzydka ?
Mo : Przesadzasz jesteś śliczna .
Mitchell : Byś widziała jego byłą .
Ewelina : A co , aż taka brzydka ? Na pewno jest jakąś modelką czy aktorką .
Mitchell : No niczego nie zmienia ona była straszna i koniec.
Mario : A wy o kim tak gadacie ?
Ewelina : Chłopaki wspominali ...-nie dokończyłam bo Leitner przerwał moją wypowiedź .
Mo : O mojej byłej , pamiętasz ją jeszcze nie ?
Mario : No jasne dwa tygodnie temu zerwaliście to jak mam jej nie pamiętać .
Mo : No masz rację .
Gadaliśmy tak chyba z pół godziny , ale trzeba było już się zbierać .Pojechaliśmy na stadion , zobaczyłam tam (...)
_____________________________________
Następny rozdział jak będzie 5 komentarzy .
Wczoraj Borussia przegrała -,- No ale następny wygramy !
Komentarze mile widziane !
Pozdrawiam ; ))
niedziela, 10 marca 2013
sobota, 9 marca 2013
Rozdział V ''TRENERZE ZGADZAMY SIĘ NA TĄ ŚLICZNOTKĘ W DRUŻYNIE ! ''
Gdy już się obudziłam zobaczyła , że jesteśmy w drodze do Dortmundu . Byłam zadowolona , że w końcu wracam do domu ,a w tej samej chwili ktoś do mnie dzwonił .
Ewelina :Mario ! - krzyknęłam
Mario : Hej mała -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : Nie słyszysz , że dzwoni telefon ? Gdzie on jest ?
Mario : Słyszę przecież tu jest - podał mi telefon i uśmiechnął się
Ewelina : Dzięki .
__________________
Ewelina : Tak słucham .
Ania : Cześć tu Ania , gdzie ty się podziewasz ?
Ewelina : Gdzie ja jestem ? Wyszłam pobiegać , ale zaraz wrócę . Powiedź Robertowi żeby się nie martwił do pracy zdążę
Ania : No dobrze .
Ewelina : No to cześć.
Ania : Pa mała .
________________
Ewelina : Mario ! Długo jeszcze ?
Mario : Jakieś 10 min i jesteśmy .
Ewelina : Ok . A czemu mnie nie obudziłeś ?
Mario : Nie chciałem mojej księżniczki budzić - zaśmiał się
Ewelina : Zabawny jesteś .
Mario : No dobra to gdzie cie podrzucić ?
Ewelina : No jak gdzie ? Do domu !
Mario : Nie martw się bóg wie gdzie bym Cie nie wysadził
Ewelina : Mam nadzieje -uśmiechnęłam się i nie zdałam sobie sprawy jak szybko podjechaliśmy pod mój dom .
No dobra to ja już lecę widzimy się na stadionie - pocałowała go w polika i wysiadłam z samochodu
Mario : No pa śliczna - powiedział na pożegnanie
\u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary ! - krzyknął do słuchawki
To co może dzisiaj pójdziemy szybciej na stadion muszę Ci coś opowiedzieć - zaproponował brunet
Marco : Jak jest to takie ważne to o 9.50 pod stadionem .
Mario : No dobrze to cześć .
Poszłam szybko do łazienki wzięłam szybki prysznic i się ubrałam . Była dopiero 9.40 więc zrobiłam szybko śniadanie zjadłam je i napisał się ciepłej herbaty Ruszyłam w stronę garażu , aż tu nagle dostałam sms'a pomyślałam , że to Ania albo Robert . Napisał Mario zdziwiłam się bardzo ponieważ nie podawałam mu mojego numeru . Napisał mi :
''No to kiedy następny wyjazd ? Obiecuje Ci , że teraz jak Cie gdzie zabiorę zatankuje samochód :D Widzimy się na stadionie pa ;*''
Byłam bardzo zadowolona z tego sms'a ,ale za równo nie wiedziałam co mam mu odpisać . Wzięłam kluczyki i wsiadłam do samochodu . Po drodze uświadomiłam sobie , że Mario numer ma od Roberta , albo wykradł mi go po prostu z telefonu . Po 5 min byłam już pod stadionem . Zobaczyłam tam Mario i Marco , którzy o czymś gawędzili .Po jakimś czasie zobaczyli mnie i się do mnie uśmiechnęli , zrobiłam to samo i pojechałam dalej . Wchodząc do środka ktoś od tyłu zasłonił ręką mi oczy . Był to mój ''braciszek'' Robert.
Robert : Zgadnij kto to !
Ewelina : Hmm... no niech pomyślę nie wiem chyba się poddaje ... No jasne że wiem , że to ty Robert .- odrzekłam po chwili
Robert : Zgadłaś ! Wczoraj byłem u Ciebie po 20 a Cię nie było bardzo się martwiłem gdzie jesteś .
Ewelina : Nie miałeś o co - uśmiechnęłam się do niego
Robert: No to gdzie byłaś ?
Ewelina : Eeee aaaaa - nie wiedziałam co mu powiedzieć
Robert : Co zaniemówiłaś ? Z kim byłaś ? Mi możesz powiedzieć jesteś moją małą siostrzyczką . -oznajmił
Ewelina : No dobra nie będę Cię okłamywać przecież . Wczoraj Mario zaprosił ... - nie dokończyłam ponieważ Robert mi się wtrącił
Robert : Na randkę ? Uuuuu .
Ewelina : Nieee ! Znaczy się nie wiem czy to była randka czy tylko takie normalne spotkanie ... No ale najgorsze za mną .
Robert : Czyli co ? - spytał zaciekawiony
Ewelina : Mario mnie zabrał nad piękne jeziorko , no ale cóż paliwa mu zabrakło i musieliśmy nocować w samochodzie to było straszne .
Robert :Mam nadzieje , że do niczego nie doszło ! - powiedział ostrym głosem
Ewelina : No jasne , że nie doszło do niczego to jest mój idol
Robert : No przecież wiem , zawsze się jarałaś jak strzelił gola
Ewelina : Ojj cicho bądź bo jeszcze mogą nas tu usłyszeć
Robert : No dobra to ja już idę się przebierać bo już za 10 min trening
Ewelina : No to zobaczymy się za 10 min pa
\w tym samym czasie na parkingu przed Signal Iduna/
Mario : Nie uwierzysz ! Spędziłem z nią noc i cały wieczór .
Marco : Coo przespałeś się z nią ? Wiedziałem , że szukasz tylko lasek na jedną noc .
Mario : Coo ? Nie nie przespałem się z nią tylko spałem w samochodzie obok niej . Ja na prawdę się zakochałem i to po uszy
Marco : To co się stało że spaliście w samochodzie ? - zapytał śmiejąc się
Mario : Nie wiem jak ja tego nie mogłem nie zauważyć ,ale gdy dojechaliśmy to miałem już pusto w baku i tego nie zauważyłem . Było tak pięknie chodziliśmy po plaży zjedliśmy kolacje , a gdy mieliśmy już jechać to spaliłem się ze wstydu , że nie zatankowałem .
Marco : No to na pewno fatalnie wyszedłeś w jej oczach , ale pamiętam laski są wszystkie takie same .
Mario : O nie ! Ona nie jest taka jak myślisz , jest inna jak by nie z tej planety . Nie znasz jej więc nie osądzaj .
Marco : W sumie masz rację nie będę się wypowiadać nie znając jej .
Mario : No dobra my tu gadu , gadu , a tu już 9.55 .Zaraz trening zwijajmy się .
Marco : No chodźmy .
Chłopcy przebrali się i poszli na boisko . Musieli najpierw przebiegnąć 3 razy całe boisko . Zeszłam z trybun na murawę i przyglądałam się chłopaka . Po 10 min przebiegli 3 kółka trochę się ociągali , każdy się wygłupiał , tylko nie Mario był bardzo skupiony na treningu i cały czas na mnie zerkał . Jurgen zawołał wszystkich na zbiórkę , a także żeby mnie przedstawić .
Jurgen : Chłopaki chodźcie szybko na zbiórkę i na 5 min przerwę - po tych słowach wszyscy ustawili się w szeregu . Jurgen mnie zawołał .
Ewelina : Tak trenerze ?o co chodzi ?
Jurgen : Chciałbym cie przedstawić całemu zespołowi - powiedział mi na ucho . A więc to jest pani Ewelina i będzie moją prawą ręką , więc jak mnie zabraknie to ona was poprowadzi . Zgadzacie się ? Czy mam inną poszukać ? -zapytał z grzeczności
Leitner : Trenerze zgadzamy się na tą ślicznotkę w drużynie ! - krzyknął na cały stadion a chłopaki zaczęli się śmiać
Jurgen : A więc jesteś już chyba na stałe , chłopaki cie nie wypuszczą !
Ewelina : No dobra , to dalej na rozgrzewkę i nie ociągać się - powiedziała stanowczo a cała drużyna się zgodziła .
Jurgen : No to jakie masz dziś plany na wieczór ?
Ewelina : A żadnych . Coś mi trener proponuje ? - zaśmiałam się
Jurgen : A owszem robię dzis uroczystą kolacje bo moja żona Sabina ma dziś urodziny , wpadniesz ?
Ewelina : No dobrze przyjadę .
Minęły 2 godz treningu , każdy poszedł się przebrać . Przebrałam się szybko i ruszyłam , aby wrócić do domu i zrobić jakiś obiad .Idąc tunelem naglę (...)
_________________________
NASTĘPNY ROZDZIAŁ JAK
BĘDĄ 4 KOMENTARZE !
Pozdrawiam ; )
Gdy już się obudziłam zobaczyła , że jesteśmy w drodze do Dortmundu . Byłam zadowolona , że w końcu wracam do domu ,a w tej samej chwili ktoś do mnie dzwonił .
Ewelina :Mario ! - krzyknęłam
Mario : Hej mała -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : Nie słyszysz , że dzwoni telefon ? Gdzie on jest ?
Mario : Słyszę przecież tu jest - podał mi telefon i uśmiechnął się
Ewelina : Dzięki .
__________________
Ewelina : Tak słucham .
Ania : Cześć tu Ania , gdzie ty się podziewasz ?
Ewelina : Gdzie ja jestem ? Wyszłam pobiegać , ale zaraz wrócę . Powiedź Robertowi żeby się nie martwił do pracy zdążę
Ania : No dobrze .
Ewelina : No to cześć.
Ania : Pa mała .
________________
Ewelina : Mario ! Długo jeszcze ?
Mario : Jakieś 10 min i jesteśmy .
Ewelina : Ok . A czemu mnie nie obudziłeś ?
Mario : Nie chciałem mojej księżniczki budzić - zaśmiał się
Ewelina : Zabawny jesteś .
Mario : No dobra to gdzie cie podrzucić ?
Ewelina : No jak gdzie ? Do domu !
Mario : Nie martw się bóg wie gdzie bym Cie nie wysadził
Ewelina : Mam nadzieje -uśmiechnęłam się i nie zdałam sobie sprawy jak szybko podjechaliśmy pod mój dom .
No dobra to ja już lecę widzimy się na stadionie - pocałowała go w polika i wysiadłam z samochodu
Mario : No pa śliczna - powiedział na pożegnanie
\u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary ! - krzyknął do słuchawki
To co może dzisiaj pójdziemy szybciej na stadion muszę Ci coś opowiedzieć - zaproponował brunet
Marco : Jak jest to takie ważne to o 9.50 pod stadionem .
Mario : No dobrze to cześć .
Poszłam szybko do łazienki wzięłam szybki prysznic i się ubrałam . Była dopiero 9.40 więc zrobiłam szybko śniadanie zjadłam je i napisał się ciepłej herbaty Ruszyłam w stronę garażu , aż tu nagle dostałam sms'a pomyślałam , że to Ania albo Robert . Napisał Mario zdziwiłam się bardzo ponieważ nie podawałam mu mojego numeru . Napisał mi :
''No to kiedy następny wyjazd ? Obiecuje Ci , że teraz jak Cie gdzie zabiorę zatankuje samochód :D Widzimy się na stadionie pa ;*''
Byłam bardzo zadowolona z tego sms'a ,ale za równo nie wiedziałam co mam mu odpisać . Wzięłam kluczyki i wsiadłam do samochodu . Po drodze uświadomiłam sobie , że Mario numer ma od Roberta , albo wykradł mi go po prostu z telefonu . Po 5 min byłam już pod stadionem . Zobaczyłam tam Mario i Marco , którzy o czymś gawędzili .Po jakimś czasie zobaczyli mnie i się do mnie uśmiechnęli , zrobiłam to samo i pojechałam dalej . Wchodząc do środka ktoś od tyłu zasłonił ręką mi oczy . Był to mój ''braciszek'' Robert.
Robert : Zgadnij kto to !
Ewelina : Hmm... no niech pomyślę nie wiem chyba się poddaje ... No jasne że wiem , że to ty Robert .- odrzekłam po chwili
Robert : Zgadłaś ! Wczoraj byłem u Ciebie po 20 a Cię nie było bardzo się martwiłem gdzie jesteś .
Ewelina : Nie miałeś o co - uśmiechnęłam się do niego
Robert: No to gdzie byłaś ?
Ewelina : Eeee aaaaa - nie wiedziałam co mu powiedzieć
Robert : Co zaniemówiłaś ? Z kim byłaś ? Mi możesz powiedzieć jesteś moją małą siostrzyczką . -oznajmił
Ewelina : No dobra nie będę Cię okłamywać przecież . Wczoraj Mario zaprosił ... - nie dokończyłam ponieważ Robert mi się wtrącił
Robert : Na randkę ? Uuuuu .
Ewelina : Nieee ! Znaczy się nie wiem czy to była randka czy tylko takie normalne spotkanie ... No ale najgorsze za mną .
Robert : Czyli co ? - spytał zaciekawiony
Ewelina : Mario mnie zabrał nad piękne jeziorko , no ale cóż paliwa mu zabrakło i musieliśmy nocować w samochodzie to było straszne .
Robert :Mam nadzieje , że do niczego nie doszło ! - powiedział ostrym głosem
Ewelina : No jasne , że nie doszło do niczego to jest mój idol
Robert : No przecież wiem , zawsze się jarałaś jak strzelił gola
Ewelina : Ojj cicho bądź bo jeszcze mogą nas tu usłyszeć
Robert : No dobra to ja już idę się przebierać bo już za 10 min trening
Ewelina : No to zobaczymy się za 10 min pa
\w tym samym czasie na parkingu przed Signal Iduna/
Mario : Nie uwierzysz ! Spędziłem z nią noc i cały wieczór .
Marco : Coo przespałeś się z nią ? Wiedziałem , że szukasz tylko lasek na jedną noc .
Mario : Coo ? Nie nie przespałem się z nią tylko spałem w samochodzie obok niej . Ja na prawdę się zakochałem i to po uszy
Marco : To co się stało że spaliście w samochodzie ? - zapytał śmiejąc się
Mario : Nie wiem jak ja tego nie mogłem nie zauważyć ,ale gdy dojechaliśmy to miałem już pusto w baku i tego nie zauważyłem . Było tak pięknie chodziliśmy po plaży zjedliśmy kolacje , a gdy mieliśmy już jechać to spaliłem się ze wstydu , że nie zatankowałem .
Marco : No to na pewno fatalnie wyszedłeś w jej oczach , ale pamiętam laski są wszystkie takie same .
Mario : O nie ! Ona nie jest taka jak myślisz , jest inna jak by nie z tej planety . Nie znasz jej więc nie osądzaj .
Marco : W sumie masz rację nie będę się wypowiadać nie znając jej .
Mario : No dobra my tu gadu , gadu , a tu już 9.55 .Zaraz trening zwijajmy się .
Marco : No chodźmy .
Chłopcy przebrali się i poszli na boisko . Musieli najpierw przebiegnąć 3 razy całe boisko . Zeszłam z trybun na murawę i przyglądałam się chłopaka . Po 10 min przebiegli 3 kółka trochę się ociągali , każdy się wygłupiał , tylko nie Mario był bardzo skupiony na treningu i cały czas na mnie zerkał . Jurgen zawołał wszystkich na zbiórkę , a także żeby mnie przedstawić .
Jurgen : Chłopaki chodźcie szybko na zbiórkę i na 5 min przerwę - po tych słowach wszyscy ustawili się w szeregu . Jurgen mnie zawołał .
Ewelina : Tak trenerze ?o co chodzi ?
Jurgen : Chciałbym cie przedstawić całemu zespołowi - powiedział mi na ucho . A więc to jest pani Ewelina i będzie moją prawą ręką , więc jak mnie zabraknie to ona was poprowadzi . Zgadzacie się ? Czy mam inną poszukać ? -zapytał z grzeczności
Leitner : Trenerze zgadzamy się na tą ślicznotkę w drużynie ! - krzyknął na cały stadion a chłopaki zaczęli się śmiać
Jurgen : A więc jesteś już chyba na stałe , chłopaki cie nie wypuszczą !
Ewelina : No dobra , to dalej na rozgrzewkę i nie ociągać się - powiedziała stanowczo a cała drużyna się zgodziła .
Jurgen : No to jakie masz dziś plany na wieczór ?
Ewelina : A żadnych . Coś mi trener proponuje ? - zaśmiałam się
Jurgen : A owszem robię dzis uroczystą kolacje bo moja żona Sabina ma dziś urodziny , wpadniesz ?
Ewelina : No dobrze przyjadę .
Minęły 2 godz treningu , każdy poszedł się przebrać . Przebrałam się szybko i ruszyłam , aby wrócić do domu i zrobić jakiś obiad .Idąc tunelem naglę (...)
_________________________
NASTĘPNY ROZDZIAŁ JAK
BĘDĄ 4 KOMENTARZE !
Pozdrawiam ; )
Rozdział IV ''JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE RAZ PRZYJECHAŁA ''
Idąc wąską ścieżką Mario złapał mnie za rękę czułam się jak w niebie a to co zobaczyłam to wychodziło po za moje granice . Zobaczyłam przed sobą piękne jezioro , a na pomoście stał stolik z świecami , kwiatami i jakimś jedzeniem nie wiedziałam co mu powiedzieć . Byłam taka zadowolona . Podeszliśmy do stolika odsunął mi krzesło i zaczęliśmy rozmawiać .
Mario: I jak ci się podoba to miejsce ?
Ewelina : JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE PRZYJECHAŁA
Mario: A ja z chęcią Cię tu jeszcze zabiorę -uśmiechnął się
Ewelina: Hehe No to bardzo się ciesze - uśmiechnęłam się uroczo
Mario : To jak jemy ?
Ewelina : No jak tak słodko prosisz to jemy - zaśmiałam się
Zjedliśmy kolacje i udaliśmy się na ''romantyczny spacer'' nie byłam pewna czy mogła bym tak to nazwać . Chodziliśmy chyba tak z godzine po plaży i gadaliśmy o dzieciństwie , rodzinie i wszystkich sprawach . Zrobiło się strasznie późno postanowiliśmy już jechać , ale zatrzymała nas nie miła sytuacja .Nie wiedziałam co się stało , więc zapytałam .
Ewelina : Co jest ? Czemu nie jedziemy ? -powiedziałam przestraszona
Mario: Paliwa nam zabrakło - powiedział przestraszony bo myślał , że będę się na niego darła
Ewelina : Co my teraz zrobimy ? Jest tu strasznie ciemno i jeszcze żadnych ludzi .Boję się ! -krzyknęłam przestraszona
Mario : Jesteś ze mną i nic Ci się nie stanie , no ale musimy dziś tu przenocować
Ewelina : Nie ja nie mogę muszę wracać do Dortmundu ! Jutro muszę wstawić się o 10.00 na stadionie
Mario: Uspokój się ja też muszę być jutro o tej na stadionie . zadzwonię rano po pomoc drogową i będzie wszystko okej . Zdążymy !
Ewelina : A ciekawe gdzie będziemy nocować - zapytałam zaciekawiona
Mario : No jak to gdzie ? W samochodzie , mam tu jakąś małą poduszkę no i chyba koc
Ewelina : No to moja jest poduszka - powiedziałam szybko
Mario : A ja to co ? Musimy spać na jednej nie masz wyboru - powiedział z uśmiechem
Ewelina : Chyba sobie żartujesz , jak by Lewy się dowiedział to by na mnie krzyczał , że z obcym facetem będę sapa na poduszce , wybacz ale nie - odrzekłam surowo
Mario : Ale Robert się nie dowie , obiecuje Ci , że jutro rano będziesz ju w Dortmundzie - powiedział czarująco
Ewelina : Mam nadzieje ,a jak nie to ... -nie skończyłam bo mi się wtrącił
Mario: Tak, tak wiem że zabijesz mnie
Ewelina : Zabić ? Nie nie zabije takiego przystojniaka , ale będę zła - gdy to usłyszał był bardzo szczęśliwy , że młoda polka powiedziała na niego ''przystojniak''
Mario : Ale mam szczęście .
Gotze zaczął rozkładać siedzenia , a ja siedziałam i słuchałam muzyki . Nagle usłyszałam , że krzyknął , powiedział ze możemy iść już spać . Było mi trochę głupio nie wiedziałam co robić był to mój idol i bardzo się go wstydziłam . Podeszłam do samochodu i widziałam , że Mario już się położył , wtedy pomyślałam co Robert sobie o mnie pomyśli jak się dowie , że spędziłam noc z Gotze . Nagle Mario zobaczył , że stoje przy drzwiach . Zapytał .
Mario : Co ty się nie kładziesz ?
Ewelina : No nie wiem czy powinniśmy , my w ogóle się nie znamy - powiedziałam zawstydzona
Mario : No jak nie chcesz to Twoja już sprawa , niech Cie tam wilki zjedzą - gdy to usłyszałam bardzo się przestraszyłam
Ewelina : No dobra , dobra już idę do Ciebie , ale poduszka jest moja - odrzekłam
Mario : Poduszka jest nasza - powiedział stanowczo , a ja się zaśmiałam
Ewelina : No spoko , ale nikt nie ma się o tym naszym małym wypadzie dowiedzieć - spojrzał na mnie i oznajmił
Mario : Jak sobie chce moja księżniczka - gdy to słyszałam jeszcze bardziej się zrumieniłam
Ewelina : Ja księżniczka ? nie żartuj sobie .
Mario : Tak od dzisiaj jesteś moją księżniczką - objął mnie i pocałował w polika
Ewelina : A to za co ?
Mario : Za to że jesteś tu ze mną i nie uciekłaś bo ja się strasznie boję - zaśmiał się
Ewelina : Ejeje mówiłeś , że się nie boisz no ale nie będziemy tego dłużej ciągnąć jestem bardzo zmęczona idziemy spać ?
Mario : Jak chcesz :D
Zasnęliśmy na jednej poduszce i przykryci jednym kocem dzielił nas nie wielki milimetry od siebie . Zapach jego perfum chyba nie zapomnę do końca życia .Po 30 min udało mi się zasnąć . Gdy już się obudziłam(...)
___________________________________________
Następny rozdział jak będą 3 komentarze .
Komentarze mile widziane ; ))
+MAM NADZIEJE ŻE BORUSSIA WYGRA !
na razie mamy 2 : 1
Idąc wąską ścieżką Mario złapał mnie za rękę czułam się jak w niebie a to co zobaczyłam to wychodziło po za moje granice . Zobaczyłam przed sobą piękne jezioro , a na pomoście stał stolik z świecami , kwiatami i jakimś jedzeniem nie wiedziałam co mu powiedzieć . Byłam taka zadowolona . Podeszliśmy do stolika odsunął mi krzesło i zaczęliśmy rozmawiać .
Mario: I jak ci się podoba to miejsce ?
Ewelina : JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE PRZYJECHAŁA
Mario: A ja z chęcią Cię tu jeszcze zabiorę -uśmiechnął się
Ewelina: Hehe No to bardzo się ciesze - uśmiechnęłam się uroczo
Mario : To jak jemy ?
Ewelina : No jak tak słodko prosisz to jemy - zaśmiałam się
Zjedliśmy kolacje i udaliśmy się na ''romantyczny spacer'' nie byłam pewna czy mogła bym tak to nazwać . Chodziliśmy chyba tak z godzine po plaży i gadaliśmy o dzieciństwie , rodzinie i wszystkich sprawach . Zrobiło się strasznie późno postanowiliśmy już jechać , ale zatrzymała nas nie miła sytuacja .Nie wiedziałam co się stało , więc zapytałam .
Ewelina : Co jest ? Czemu nie jedziemy ? -powiedziałam przestraszona
Mario: Paliwa nam zabrakło - powiedział przestraszony bo myślał , że będę się na niego darła
Ewelina : Co my teraz zrobimy ? Jest tu strasznie ciemno i jeszcze żadnych ludzi .Boję się ! -krzyknęłam przestraszona
Mario : Jesteś ze mną i nic Ci się nie stanie , no ale musimy dziś tu przenocować
Ewelina : Nie ja nie mogę muszę wracać do Dortmundu ! Jutro muszę wstawić się o 10.00 na stadionie
Mario: Uspokój się ja też muszę być jutro o tej na stadionie . zadzwonię rano po pomoc drogową i będzie wszystko okej . Zdążymy !
Ewelina : A ciekawe gdzie będziemy nocować - zapytałam zaciekawiona
Mario : No jak to gdzie ? W samochodzie , mam tu jakąś małą poduszkę no i chyba koc
Ewelina : No to moja jest poduszka - powiedziałam szybko
Mario : A ja to co ? Musimy spać na jednej nie masz wyboru - powiedział z uśmiechem
Ewelina : Chyba sobie żartujesz , jak by Lewy się dowiedział to by na mnie krzyczał , że z obcym facetem będę sapa na poduszce , wybacz ale nie - odrzekłam surowo
Mario : Ale Robert się nie dowie , obiecuje Ci , że jutro rano będziesz ju w Dortmundzie - powiedział czarująco
Ewelina : Mam nadzieje ,a jak nie to ... -nie skończyłam bo mi się wtrącił
Mario: Tak, tak wiem że zabijesz mnie
Ewelina : Zabić ? Nie nie zabije takiego przystojniaka , ale będę zła - gdy to usłyszał był bardzo szczęśliwy , że młoda polka powiedziała na niego ''przystojniak''
Mario : Ale mam szczęście .
Gotze zaczął rozkładać siedzenia , a ja siedziałam i słuchałam muzyki . Nagle usłyszałam , że krzyknął , powiedział ze możemy iść już spać . Było mi trochę głupio nie wiedziałam co robić był to mój idol i bardzo się go wstydziłam . Podeszłam do samochodu i widziałam , że Mario już się położył , wtedy pomyślałam co Robert sobie o mnie pomyśli jak się dowie , że spędziłam noc z Gotze . Nagle Mario zobaczył , że stoje przy drzwiach . Zapytał .
Mario : Co ty się nie kładziesz ?
Ewelina : No nie wiem czy powinniśmy , my w ogóle się nie znamy - powiedziałam zawstydzona
Mario : No jak nie chcesz to Twoja już sprawa , niech Cie tam wilki zjedzą - gdy to usłyszałam bardzo się przestraszyłam
Ewelina : No dobra , dobra już idę do Ciebie , ale poduszka jest moja - odrzekłam
Mario : Poduszka jest nasza - powiedział stanowczo , a ja się zaśmiałam
Ewelina : No spoko , ale nikt nie ma się o tym naszym małym wypadzie dowiedzieć - spojrzał na mnie i oznajmił
Mario : Jak sobie chce moja księżniczka - gdy to słyszałam jeszcze bardziej się zrumieniłam
Ewelina : Ja księżniczka ? nie żartuj sobie .
Mario : Tak od dzisiaj jesteś moją księżniczką - objął mnie i pocałował w polika
Ewelina : A to za co ?
Mario : Za to że jesteś tu ze mną i nie uciekłaś bo ja się strasznie boję - zaśmiał się
Ewelina : Ejeje mówiłeś , że się nie boisz no ale nie będziemy tego dłużej ciągnąć jestem bardzo zmęczona idziemy spać ?
Mario : Jak chcesz :D
Zasnęliśmy na jednej poduszce i przykryci jednym kocem dzielił nas nie wielki milimetry od siebie . Zapach jego perfum chyba nie zapomnę do końca życia .Po 30 min udało mi się zasnąć . Gdy już się obudziłam(...)
___________________________________________
Następny rozdział jak będą 3 komentarze .
Komentarze mile widziane ; ))
+MAM NADZIEJE ŻE BORUSSIA WYGRA !
na razie mamy 2 : 1
piątek, 8 marca 2013
Rozdział III ''NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE...''
Miałam już iść a tu naglę podszedł do mnie niewysoki brunet . Nie wiedziałam co mam powiedzieć to był mój idol , nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa stała jak wmurowana , ale po chwili uśmiechnęłam się do niego .
Mario : Hej śliczna jestem Mario a ty ?- powiedział czarująco
Ewelina : No cześć Ewelina miło Cię poznać . -powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
Mario : Co sprowadza taką piękno dziewczynę na Stadion ?
Ewelina : A będę tu pracowała jako prawa ręka waszego trener
Mario : O to widzę , że będziemy się często widywać - powiedział zadowolony
Ewelina : Jak najbardziej , jutro się widzimy na boisko - odrzekłam
Mario : Czemu dopiero jutro ? Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj co powiesz na to kino ?
Ewelina : No nie wiem miałam iść na zakupy z Anią .
Marco : Mario już tak nie zarywaj tej ślicznotki - powiedział nie śmiało i uśmiechnął się do mnie
Mario : Idź stąd ! Dalej się przebierać ! -powiedział nerwowo
Marco : No już idę , idę - powiedział śmiejąc się z Gotze'go
Mario : Nie zwracaj na niego uwagi , on zawsze tak się wtrąca w czyjeś rozmowy .
Ewelina : No dobra nie ma sprawy , a ten wypad jeszcze aktualny ? -zapytałam zawstydzona
Mario : No jasne będę u Ciebie o 20.00 . Tylko powiedz mi gdzie mieszkasz !
Ewelina : No ok , a mieszkam koło Roberta pod 10 więc łatwo mnie znajdziesz - uśmiechnęłam się i już miałam zamiar iść , ale młody Gotze złapał mnie za rękę i uściskał na pożegnanie .
Przyjechałam do domu zaczęłam się myć i zastanawiać się co na siebię ubiorę . Miałam pełno ładnych ubrać , ale nie wiedziałam w czym wyglądam najlepiej . Napisałam sms'a do Ani ...''Hej mogła byś do mnie na chwilę przyjść mam problem '' Po dwóch minutach przyszła Anka .
Ania : Co się stało ? -powiedziała przestraszona
Ewelina : Nic nic - odrzekłam
Ania : To co się dziej ?
Ewelina : Idę z Gotze i nie wiem jak się ubrać - powiedziałam smutna
Ania : Na randkę ? Uuuu robi się Ciekawie a jesteś dopiero tu 2 dzień.
Ewelina : Nie przesadzajmy ! NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE - odparłam smutno
Ania : Głowa do góry na pewno Mario na Ciebie leci , jak byś mu się nie podobała to by Cie nie zaprosił prawda ?
Ewelina : W sumie to masz rację - uśmiechnęłam się no niej
Minęło sporo czasu wybrałyśmy z Anią prześliczną czarną sukienkę i do tego szpilki . Zrobiło się już doś późno dlatego Ania poszła już do domu a ja zrobiłam sobie przed wyjściem coś do jedzenia bo przecież nie wiedziałam gdzie mnie zabiera . Równo o 20.00 usłyszałam dzwonek . Zeszłam szybko na dół a w drzwiach stał Gotze .
Ewelina : Cześć - dałam mu buziaka na przywitanie
Mario : Cześć . Boże nie wiem co powiedzieć
Ewelina : Co źle wyglądam ?
Mario : Właśnie przeciwnie , śliczna jesteś - powiedział zauroczony chłopak
Ewelina : Dziękuje - powiedziała miło
Mario : A więc jedziemy ?
Ewelina : No oczywiście , a gdzie mnie zabierasz ?
Mario : A to jest niespodzianka - powiedział tajemniczo
Ewelina : Ooo ja lubię bardzo niespodzianki
Mario : A mam pewne pytanie to ty byłaś dziś pod stadionem tym czarnym BMW
Ewelina : No tak , a coś się stało -zapytałam przerażona
Mario : Nie nie nie , ale samochód bardzo ładny
Ewelina : Dziękuje . Cały czas mi prawisz komplementy zawstydzasz mnie człowieku !
Mario : No i widzisz bym zapomniał zobacz z tyłu jeszcze jedna niespodzianka czeka ! Ładne - zapytał
Ewelina : Skąd wiedziałeś . To są moje ulubione kwiaty , dziękuje - krzyknęłam z radości
Mario : A wiesz to ta intuicja -zaśmiał się
Ewelina : Domyślam się . A o której tam dojedziemy - nie cierpliwość mnie zżerała
Mario :No już zaraz za tym zakrętem będziemy na miejscu -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : No dobrze -odpowiedziałam
Mario: I co podoba się ? Idziemy ?
Ewelina: Nie wiem co mam powiedzieć bardzo ładnie tu
Mario : No ale podoba się ? Tak ?
Ewelina : Taaak i to bardzo ! Ale czekam gdzie ty mnie tam zaciągniesz heh .
Idąc wąską ścieżko Mario złapał mnie za rękę (...)
______________________________
Nie rozpisałam się dziś za bardzo bo nie wiem czy ktoś
w ogóle to czyta , więc następny rozdział dodam jak
będą przynajmniej 3 komentarze ; ))
+ Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia kobiet <3
Ewelina ; D
Miałam już iść a tu naglę podszedł do mnie niewysoki brunet . Nie wiedziałam co mam powiedzieć to był mój idol , nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa stała jak wmurowana , ale po chwili uśmiechnęłam się do niego .
Mario : Hej śliczna jestem Mario a ty ?- powiedział czarująco
Ewelina : No cześć Ewelina miło Cię poznać . -powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
Mario : Co sprowadza taką piękno dziewczynę na Stadion ?
Ewelina : A będę tu pracowała jako prawa ręka waszego trener
Mario : O to widzę , że będziemy się często widywać - powiedział zadowolony
Ewelina : Jak najbardziej , jutro się widzimy na boisko - odrzekłam
Mario : Czemu dopiero jutro ? Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj co powiesz na to kino ?
Ewelina : No nie wiem miałam iść na zakupy z Anią .
Marco : Mario już tak nie zarywaj tej ślicznotki - powiedział nie śmiało i uśmiechnął się do mnie
Mario : Idź stąd ! Dalej się przebierać ! -powiedział nerwowo
Marco : No już idę , idę - powiedział śmiejąc się z Gotze'go
Mario : Nie zwracaj na niego uwagi , on zawsze tak się wtrąca w czyjeś rozmowy .
Ewelina : No dobra nie ma sprawy , a ten wypad jeszcze aktualny ? -zapytałam zawstydzona
Mario : No jasne będę u Ciebie o 20.00 . Tylko powiedz mi gdzie mieszkasz !
Ewelina : No ok , a mieszkam koło Roberta pod 10 więc łatwo mnie znajdziesz - uśmiechnęłam się i już miałam zamiar iść , ale młody Gotze złapał mnie za rękę i uściskał na pożegnanie .
Przyjechałam do domu zaczęłam się myć i zastanawiać się co na siebię ubiorę . Miałam pełno ładnych ubrać , ale nie wiedziałam w czym wyglądam najlepiej . Napisałam sms'a do Ani ...''Hej mogła byś do mnie na chwilę przyjść mam problem '' Po dwóch minutach przyszła Anka .
Ania : Co się stało ? -powiedziała przestraszona
Ewelina : Nic nic - odrzekłam
Ania : To co się dziej ?
Ewelina : Idę z Gotze i nie wiem jak się ubrać - powiedziałam smutna
Ania : Na randkę ? Uuuu robi się Ciekawie a jesteś dopiero tu 2 dzień.
Ewelina : Nie przesadzajmy ! NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE - odparłam smutno
Ania : Głowa do góry na pewno Mario na Ciebie leci , jak byś mu się nie podobała to by Cie nie zaprosił prawda ?
Ewelina : W sumie to masz rację - uśmiechnęłam się no niej
Minęło sporo czasu wybrałyśmy z Anią prześliczną czarną sukienkę i do tego szpilki . Zrobiło się już doś późno dlatego Ania poszła już do domu a ja zrobiłam sobie przed wyjściem coś do jedzenia bo przecież nie wiedziałam gdzie mnie zabiera . Równo o 20.00 usłyszałam dzwonek . Zeszłam szybko na dół a w drzwiach stał Gotze .
Ewelina : Cześć - dałam mu buziaka na przywitanie
Mario : Cześć . Boże nie wiem co powiedzieć
Ewelina : Co źle wyglądam ?
Mario : Właśnie przeciwnie , śliczna jesteś - powiedział zauroczony chłopak
Ewelina : Dziękuje - powiedziała miło
Mario : A więc jedziemy ?
Ewelina : No oczywiście , a gdzie mnie zabierasz ?
Mario : A to jest niespodzianka - powiedział tajemniczo
Ewelina : Ooo ja lubię bardzo niespodzianki
Mario : A mam pewne pytanie to ty byłaś dziś pod stadionem tym czarnym BMW
Ewelina : No tak , a coś się stało -zapytałam przerażona
Mario : Nie nie nie , ale samochód bardzo ładny
Ewelina : Dziękuje . Cały czas mi prawisz komplementy zawstydzasz mnie człowieku !
Mario : No i widzisz bym zapomniał zobacz z tyłu jeszcze jedna niespodzianka czeka ! Ładne - zapytał
Ewelina : Skąd wiedziałeś . To są moje ulubione kwiaty , dziękuje - krzyknęłam z radości
Mario : A wiesz to ta intuicja -zaśmiał się
Ewelina : Domyślam się . A o której tam dojedziemy - nie cierpliwość mnie zżerała
Mario :No już zaraz za tym zakrętem będziemy na miejscu -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : No dobrze -odpowiedziałam
Mario: I co podoba się ? Idziemy ?
Ewelina: Nie wiem co mam powiedzieć bardzo ładnie tu
Mario : No ale podoba się ? Tak ?
Ewelina : Taaak i to bardzo ! Ale czekam gdzie ty mnie tam zaciągniesz heh .
Idąc wąską ścieżko Mario złapał mnie za rękę (...)
______________________________
Nie rozpisałam się dziś za bardzo bo nie wiem czy ktoś
w ogóle to czyta , więc następny rozdział dodam jak
będą przynajmniej 3 komentarze ; ))
+ Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia kobiet <3
Ewelina ; D
czwartek, 7 marca 2013
Rozdział II ''MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ''
Była godzina 20.00 w końcu wylądowaliśmy . Byłam tu już parę razy u Ani i Roberta więc wiedziałam gdzie mam iść . Zatrzymałam taksówkę i wskazałam miejsce dotarcia . Po 30 min dojechaliśmy do mojego domu był bardzo przepiękny i duży . Pomyślałam , że rodzice chyba za bardzo zaszaleli kupując mi takie mieszkanie . Zapłaciłam kierowcy i udałam się do środka domu . Wchodząc nie wiedziałam co powiedzieć zatkało mnie ... Salon był bardzo duży i prześlicznie urządzony , jadalnie przestronna tak samo jaki i kuchnia , wreszcie udałam się na górę były tam 2 sypialnie jedna na pewno była moja a druga ? No nie ważne jak już to się na pewno przyda zaśmiałam się sama do siebie . Mój pokój był bardzo duży z wielkimi oknami i tarasem . Bardzo się ucieszyłam , ze będę mogła mieszkać koło mojego idola , a zarówno przyjaciela od już kupę lat .Wzięłam telefon i pobiegłam zadzwonić do rodziców .
Ewelina : Cześć mamuś -powiedziała miło
Mama : Hej skarbie , jak tam podróż ?
Ewelina : A bardzo dobrze , boże jesteście cudni ze kupiliście mi takie mieszkanko dziękuje wam i kocham :)
Mama : Przecież wiemy , że nas kochasz , nie będę Ci zajmowała czasu idź do Roberta i Ani przywitać się
Ewelina : A no właśnie bym zapomniała - zaśmiałam się
Mama : A samochód Ci się spodobał ?
Ewelina : O matko zapomniałam , że mam jeszcze samochód . No to cześć pozdrów tatę ja lecę go zobaczyć papa ;* - pożegnałam się i pobiegłam do garażu nie mogłam uwierzyć to było Lamborghini . Wamknęłam garaż i udałam się do Roberta...
________________________________________________________
Ewelina : Hej Ania pamiętasz mnie jeszcze ? -zapytałam uśmiechając się
Ania: Cześć mała Ciebie miała bym zapomnieć chyba żartujesz ,a co ty tu w ogóle robisz -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina : Ja mała ? No ale cieszę się , że mnie pamiętasz ,a co ja tu robię ? To jest mój prezent na zakończenie szkoły rodzice kupili mi koło was dom i będę waszą sąsiadko . Ja tu gadu gadu a gdzie Robert tak bardzo bym chciała się z nim przywitać .
Ania: Jest jeszcze na treningu , ale zaraz powinien wrócić
Ewelina: Aaa to może ja przyjdę później ?
Ania : Nie no co ty dalej właź do środka .
Ewelina : Dzięki Aniu .
Ania : Na jak długo przyjechałaś ? -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina: No w sumie to chyba na stałe .
Ania : O to super ! Jutro na zakupy ?
Ewelina : Jak czas pozwoli to z Tobą zawsze .
Ania : No dobra to jak nie jutro to może pojutrze . No tylko brakuje Ci tutaj chłopaka , ale nie martw się znajdę Ci tu kogoś może nawet piłkarza -zaśmiała się
Ewelina : No nie wiem czy bym chciała mieć chłopaka piłkarza , już wolała bym jakiegoś aktora - żartowałam sobie
Ania : Ojj nie wiesz co mówisz ja tam z Robertem jestem i jest super .
Ewelina : Aniu no przecież żartowałam .
Ania : A to jednak ? Znajdę Ci tu kogoś .
Ewelina : Czemu ty masz mi szukać ? Sam się znajdzie :))
Ania : W sumie masz rację
Robert : Hej skarbie ! -Krzyknął na cały dom
Ewelina : No siemanko -krzyknęłam z radością .
Robert : Ewelka ! Co tu robi moja kruszynka ?
Ewelina : Mieszka w Dortmundzie od 3 godzin .
Robert :Tak ? Gdzie ? W hotel ? Dalej wprowadzasz się do nas ! - krzyczał opiekuńczo
Ewelina : Nie ma takiej potrzeby sąsiedzie - podeszłam i się do niego przytuliłam
Robert : To ty kupiłaś ten piękny dom ?
Ewelina : Nie ja tylko rodzice ... no ale mam problem - odpowiedziałam w smutku
Robert : Jaki ? -powiedział zatroskany
Ania : Ewelina nie ma pracy ... Może znajdziesz jej jakąś na stadionie ? - zapytała mile
Robert : No jasne nawet wiem już jaką .
Ewelina : Jaką ? -spytała się radośnie
Robert : Będziesz prawą ręka Jurgena .
Ewelina : O jaa dziękuje - pocałowała go w puliczek
No a przyjmą mnie wgl ?
Robert : A czemu nie ? Jutro jedziesz ze mną ! O 10.00 mamy trening a dziś będę się z nim widział to jeszcze o tym z nim pogadam .
Ewelina : Nie ma sprawy będę na pewno ! -krzyknęłam uradowana
Ania : No to może coś zjemy - powiedziała mile
Ania zrobiła przepyszny posiłek zjedliśmy i obejrzeliśmy filmy pt '' Projekt X '' Postanowiłam już wracać do domu ...
Ewelina : No dobra to ja już będę się zbierać przecież nie będę wam wisieć na głowie - powiedziałam szczerym uśmiechem
Ania : Zostań jak chcesz - mówiła przekonująco
Ewelina : Nie nie nie ja już pójdę
Robert : Jak chcesz . No to jutro się widzimy o 9.50 pod stadionem !
Ewelina : No jasne paa -powiedziałam i poszłam do domu
Poszłam do domu wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w piżamkę Rano obudził mnie telefon ...
Ewelina : Halooo .? Kto mnie o takiej wcześniej porze budzi - zapytałam ostro
Robert : To ja Robert ! Wstałaś już jest 9.40 ! -krzyknął do słuchawki
Ewelina : To już ta godzina ?
Robert : Taak ! Wstawaj , ubieraj się i na stadion ! - powiedział stanowczo Robert
Ewelina : Dobrze , dobrze nie krzycz już na mnie widzimy się na stadionie - odpowiedziała niedostana
Wstałam wzięłam szybką kąpiel i się ubrałam . Zeszłam jeszcze szybko do kuchni zjadłam lekkie śniadanie , spojrzałam na zegarek była 9.45 pomyślałam , że jak się spóźnię to już koniec z tą praca . Wzięłam klucze zamknęłam domi i poszłam do garażu po samochód Na stadion dojechałam w 5 min więc Robert nie powinien się na mnie wydzierać ! Byłam już pod Signal Iduna Park gdy minęłam biały samochód zdawał mi się , że gdzieś go już widziałam , ale pojechałam dalej , wysiadłam z samochodu i pobiegłam do Roberta który czekał już na stadionie ...
Robert : Dziewczyno ! Gdzie ty byłaś ? -zapytał wkurzony
Ewelina : Już się tak nie denerwuj -przytuliłam go i powiedziałam mu do ucha czy już idziemy
Robert : No idziemy , idziemy
\w tym samym czasie u Mario w samochodzie/
Mario: Widziałeś te BMW ?
Marco : No jasne jak mogłem nie zauważyć - ładniejsze od twojego przyznał niemiec
Mario : O już sobie nie żartuj .
Marco : Dalej jedz a nie marudzisz !
Mario : NO już jadę jadę
_____________________________________
Robert : To jest właśnie Ewelina o której wczoraj Ci mówiłem .
Ewelina :DZIEŃ DOBRY PROSZĘ PANA ! - powiedziała m trochę krzycząć
Jurgen : No dobra Robert ty leć się przebierać , a ja tu sobię porozmawiam z tą piękną polką - uśmiechną się do mnie
Jurgen : A więc masz na imię Ewelina i masz 19 lat ?
Ewelina : Tak proszę pana :)
Jurgen : No dobra zadam Ci pytanie związane z tą pracą , zgadzasz się ?
Ewelina : No oczywiście .
Jurgen : Co to jest spalony ? I interesujesz się piłka nożną ?
Ewelina : No dobrze Spalony: Gdy zawodnik z drużyny atakującej jest za ostatnim obrońcą-jest bliżej bramki rywala niż ostatni obrońca a w tym czasie ktoś do niego zagrywa/podaje jest pozycja spalona. Spalonego nie może być na połowie drużny atakującej , no i interesuje się bardzo piłką nożną .
Jurgen : Jestem pod wrażeniem . Dziewczyno jesteś w drużynie !
Ewelina : Bardzo dziękuje - podbiegłam do niego i go przytuliłam przyjaźnie
Jurgen : No dobra to ty teraz zmykaj na trybun , a ja pójdę na duł do chłopaków . Od jutra zaczynasz !
Ewelina : Dobrze - uśmiechnęłam się i poszłam
\tym czasem na boisku/
Marco : Ziemia do Mario ! -krzyczał blondyn
Mario : No co się stało ? -pytał zdziwiony
Marco : Mario co się dzieje piłki nie umiesz odbierać ?
Mario : Umiem - powiedział złośliwie
Marco : No to o co chodzi ? - pytał z ciekawością
Mario : Zakochałem się ! - powiedział poważnie
Marco : Ty i dziewczyna na cale życie ? Nie mówisz chyba serio ? - zapytał zdziwiony
Mario : Ale ona jest prześliczna nie mogę się jej oprzeć do cholery !
Marco : Co to za jedna ?
Mario : Tam na trybunach śliczna jest - powiedział oczarowany młody Niemiec
Robert : Co jest z Mario ?
Marco : MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ! - krzyczał na cały stadion blondyn
Mario : Bądź cicho bo jeszcze usłyszy .
Robert : No nie powiem ładna jest ta moja przyjaciółeczka - uśmiechnął się złośliwie
Mario : Powiedź mi co to za laska ! Gdzie mieszka ? Jak się nazywa ? - pytał zaciekawiony
Marco : Nie no śliczne masz te przyjaciółki Lewy - wciął się w rozmowę
Robert : No nie gadajcie , że obaj się zakochaliście ?
Marco : Jaa nie z nim gorzej - uśmiechnął się do Mario
Mario : Ty się nawet do niej nie zbliżaj - pogroził młody Niemiec
Mario stał i wpatrywał się w trybuny , a tu nagle Jurgen : ''Mario nie ociągaj się do cholery '' - zaśmiał się i patrzył jak biegają chłopcy . Po 2 godzinach Jurgen zakończył trening . Miałam już iść a tu nagle ktoś mnie woła ...
DOM WOLSKIEJ !
_____________________________________________________________________________
Mam nadzieje , że się podoba ; ))
Jak przeczytacie to zostawcie coś po sobie ; D
NAWET TE GORSZE KOMENTARZE ;3
Była godzina 20.00 w końcu wylądowaliśmy . Byłam tu już parę razy u Ani i Roberta więc wiedziałam gdzie mam iść . Zatrzymałam taksówkę i wskazałam miejsce dotarcia . Po 30 min dojechaliśmy do mojego domu był bardzo przepiękny i duży . Pomyślałam , że rodzice chyba za bardzo zaszaleli kupując mi takie mieszkanie . Zapłaciłam kierowcy i udałam się do środka domu . Wchodząc nie wiedziałam co powiedzieć zatkało mnie ... Salon był bardzo duży i prześlicznie urządzony , jadalnie przestronna tak samo jaki i kuchnia , wreszcie udałam się na górę były tam 2 sypialnie jedna na pewno była moja a druga ? No nie ważne jak już to się na pewno przyda zaśmiałam się sama do siebie . Mój pokój był bardzo duży z wielkimi oknami i tarasem . Bardzo się ucieszyłam , ze będę mogła mieszkać koło mojego idola , a zarówno przyjaciela od już kupę lat .Wzięłam telefon i pobiegłam zadzwonić do rodziców .
Ewelina : Cześć mamuś -powiedziała miło
Mama : Hej skarbie , jak tam podróż ?
Ewelina : A bardzo dobrze , boże jesteście cudni ze kupiliście mi takie mieszkanko dziękuje wam i kocham :)
Mama : Przecież wiemy , że nas kochasz , nie będę Ci zajmowała czasu idź do Roberta i Ani przywitać się
Ewelina : A no właśnie bym zapomniała - zaśmiałam się
Mama : A samochód Ci się spodobał ?
Ewelina : O matko zapomniałam , że mam jeszcze samochód . No to cześć pozdrów tatę ja lecę go zobaczyć papa ;* - pożegnałam się i pobiegłam do garażu nie mogłam uwierzyć to było Lamborghini . Wamknęłam garaż i udałam się do Roberta...
________________________________________________________
Ewelina : Hej Ania pamiętasz mnie jeszcze ? -zapytałam uśmiechając się
Ania: Cześć mała Ciebie miała bym zapomnieć chyba żartujesz ,a co ty tu w ogóle robisz -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina : Ja mała ? No ale cieszę się , że mnie pamiętasz ,a co ja tu robię ? To jest mój prezent na zakończenie szkoły rodzice kupili mi koło was dom i będę waszą sąsiadko . Ja tu gadu gadu a gdzie Robert tak bardzo bym chciała się z nim przywitać .
Ania: Jest jeszcze na treningu , ale zaraz powinien wrócić
Ewelina: Aaa to może ja przyjdę później ?
Ania : Nie no co ty dalej właź do środka .
Ewelina : Dzięki Aniu .
Ania : Na jak długo przyjechałaś ? -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina: No w sumie to chyba na stałe .
Ania : O to super ! Jutro na zakupy ?
Ewelina : Jak czas pozwoli to z Tobą zawsze .
Ania : No dobra to jak nie jutro to może pojutrze . No tylko brakuje Ci tutaj chłopaka , ale nie martw się znajdę Ci tu kogoś może nawet piłkarza -zaśmiała się
Ewelina : No nie wiem czy bym chciała mieć chłopaka piłkarza , już wolała bym jakiegoś aktora - żartowałam sobie
Ania : Ojj nie wiesz co mówisz ja tam z Robertem jestem i jest super .
Ewelina : Aniu no przecież żartowałam .
Ania : A to jednak ? Znajdę Ci tu kogoś .
Ewelina : Czemu ty masz mi szukać ? Sam się znajdzie :))
Ania : W sumie masz rację
Robert : Hej skarbie ! -Krzyknął na cały dom
Ewelina : No siemanko -krzyknęłam z radością .
Robert : Ewelka ! Co tu robi moja kruszynka ?
Ewelina : Mieszka w Dortmundzie od 3 godzin .
Robert :Tak ? Gdzie ? W hotel ? Dalej wprowadzasz się do nas ! - krzyczał opiekuńczo
Ewelina : Nie ma takiej potrzeby sąsiedzie - podeszłam i się do niego przytuliłam
Robert : To ty kupiłaś ten piękny dom ?
Ewelina : Nie ja tylko rodzice ... no ale mam problem - odpowiedziałam w smutku
Robert : Jaki ? -powiedział zatroskany
Ania : Ewelina nie ma pracy ... Może znajdziesz jej jakąś na stadionie ? - zapytała mile
Robert : No jasne nawet wiem już jaką .
Ewelina : Jaką ? -spytała się radośnie
Robert : Będziesz prawą ręka Jurgena .
Ewelina : O jaa dziękuje - pocałowała go w puliczek
No a przyjmą mnie wgl ?
Robert : A czemu nie ? Jutro jedziesz ze mną ! O 10.00 mamy trening a dziś będę się z nim widział to jeszcze o tym z nim pogadam .
Ewelina : Nie ma sprawy będę na pewno ! -krzyknęłam uradowana
Ania : No to może coś zjemy - powiedziała mile
Ania zrobiła przepyszny posiłek zjedliśmy i obejrzeliśmy filmy pt '' Projekt X '' Postanowiłam już wracać do domu ...
Ewelina : No dobra to ja już będę się zbierać przecież nie będę wam wisieć na głowie - powiedziałam szczerym uśmiechem
Ania : Zostań jak chcesz - mówiła przekonująco
Ewelina : Nie nie nie ja już pójdę
Robert : Jak chcesz . No to jutro się widzimy o 9.50 pod stadionem !
Ewelina : No jasne paa -powiedziałam i poszłam do domu
Poszłam do domu wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w piżamkę Rano obudził mnie telefon ...
Ewelina : Halooo .? Kto mnie o takiej wcześniej porze budzi - zapytałam ostro
Robert : To ja Robert ! Wstałaś już jest 9.40 ! -krzyknął do słuchawki
Ewelina : To już ta godzina ?
Robert : Taak ! Wstawaj , ubieraj się i na stadion ! - powiedział stanowczo Robert
Ewelina : Dobrze , dobrze nie krzycz już na mnie widzimy się na stadionie - odpowiedziała niedostana
Wstałam wzięłam szybką kąpiel i się ubrałam . Zeszłam jeszcze szybko do kuchni zjadłam lekkie śniadanie , spojrzałam na zegarek była 9.45 pomyślałam , że jak się spóźnię to już koniec z tą praca . Wzięłam klucze zamknęłam domi i poszłam do garażu po samochód Na stadion dojechałam w 5 min więc Robert nie powinien się na mnie wydzierać ! Byłam już pod Signal Iduna Park gdy minęłam biały samochód zdawał mi się , że gdzieś go już widziałam , ale pojechałam dalej , wysiadłam z samochodu i pobiegłam do Roberta który czekał już na stadionie ...
Robert : Dziewczyno ! Gdzie ty byłaś ? -zapytał wkurzony
Ewelina : Już się tak nie denerwuj -przytuliłam go i powiedziałam mu do ucha czy już idziemy
Robert : No idziemy , idziemy
\w tym samym czasie u Mario w samochodzie/
Mario: Widziałeś te BMW ?
Marco : No jasne jak mogłem nie zauważyć - ładniejsze od twojego przyznał niemiec
Mario : O już sobie nie żartuj .
Marco : Dalej jedz a nie marudzisz !
Mario : NO już jadę jadę
_____________________________________
Robert : To jest właśnie Ewelina o której wczoraj Ci mówiłem .
Ewelina :DZIEŃ DOBRY PROSZĘ PANA ! - powiedziała m trochę krzycząć
Jurgen : No dobra Robert ty leć się przebierać , a ja tu sobię porozmawiam z tą piękną polką - uśmiechną się do mnie
Jurgen : A więc masz na imię Ewelina i masz 19 lat ?
Ewelina : Tak proszę pana :)
Jurgen : No dobra zadam Ci pytanie związane z tą pracą , zgadzasz się ?
Ewelina : No oczywiście .
Jurgen : Co to jest spalony ? I interesujesz się piłka nożną ?
Ewelina : No dobrze Spalony: Gdy zawodnik z drużyny atakującej jest za ostatnim obrońcą-jest bliżej bramki rywala niż ostatni obrońca a w tym czasie ktoś do niego zagrywa/podaje jest pozycja spalona. Spalonego nie może być na połowie drużny atakującej , no i interesuje się bardzo piłką nożną .
Jurgen : Jestem pod wrażeniem . Dziewczyno jesteś w drużynie !
Ewelina : Bardzo dziękuje - podbiegłam do niego i go przytuliłam przyjaźnie
Jurgen : No dobra to ty teraz zmykaj na trybun , a ja pójdę na duł do chłopaków . Od jutra zaczynasz !
Ewelina : Dobrze - uśmiechnęłam się i poszłam
\tym czasem na boisku/
Marco : Ziemia do Mario ! -krzyczał blondyn
Mario : No co się stało ? -pytał zdziwiony
Marco : Mario co się dzieje piłki nie umiesz odbierać ?
Mario : Umiem - powiedział złośliwie
Marco : No to o co chodzi ? - pytał z ciekawością
Mario : Zakochałem się ! - powiedział poważnie
Marco : Ty i dziewczyna na cale życie ? Nie mówisz chyba serio ? - zapytał zdziwiony
Mario : Ale ona jest prześliczna nie mogę się jej oprzeć do cholery !
Marco : Co to za jedna ?
Mario : Tam na trybunach śliczna jest - powiedział oczarowany młody Niemiec
Robert : Co jest z Mario ?
Marco : MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ! - krzyczał na cały stadion blondyn
Mario : Bądź cicho bo jeszcze usłyszy .
Robert : No nie powiem ładna jest ta moja przyjaciółeczka - uśmiechnął się złośliwie
Mario : Powiedź mi co to za laska ! Gdzie mieszka ? Jak się nazywa ? - pytał zaciekawiony
Marco : Nie no śliczne masz te przyjaciółki Lewy - wciął się w rozmowę
Robert : No nie gadajcie , że obaj się zakochaliście ?
Marco : Jaa nie z nim gorzej - uśmiechnął się do Mario
Mario : Ty się nawet do niej nie zbliżaj - pogroził młody Niemiec
Mario stał i wpatrywał się w trybuny , a tu nagle Jurgen : ''Mario nie ociągaj się do cholery '' - zaśmiał się i patrzył jak biegają chłopcy . Po 2 godzinach Jurgen zakończył trening . Miałam już iść a tu nagle ktoś mnie woła ...
DOM WOLSKIEJ !
_____________________________________________________________________________
Mam nadzieje , że się podoba ; ))
Jak przeczytacie to zostawcie coś po sobie ; D
NAWET TE GORSZE KOMENTARZE ;3
Rozdział I ''Hmm ... ? Ciekawe co to może być''
Dziś był ostatni dzień szkoły i wakacje ! Bardzo się cieszyłam bo rodzice mieli dla mnie niespodziankę za dobry rok szkolny . Zastanawiałam się dość długo cop to może być .
No ale cóż nadszedł w końcu ten dzień . Wstałam o 8.00 umyłam się i zaczełam się
ubierać. Zeszłam na dół i na zobaczyłam tate i mamę pięknie ustrojony stole a na nim
moje ulubione kanapki .
Mama : Dzień dobry córeczko ! - podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek
Ewelina : No Siemanko , już się nie mogę doczekać co wy takiego wymyśliliście
na ten prezent .
Tata : Ojj córeczko to jest niespodzianka , więc dowiesz się za niecałe 5 h jak wrócisz z dyplomem do domu - zaśmiał się i puścił mi oczko
Ewelina : Tyle mam czekać ? To przecież strasznie duzo a ja już chcę wiedzieć co to jest - powiedziałam zezłoszczona
Tata : Nie marudź i uciekaj już do szkoły bo za 20 min jest apel , a nie chcesz go przegapić prawda ?
Mama : Tata ma rację zmykaj już !
Ewelina : No w sumie już czas ... No to ja zmykam buziaki - uśmiechnełam się i wyszłam
Wyszłam z kuchni i poszłaam się ubrać . Nie dążyłam wyjść jeszcze z domu , a zadzwonił dzwonek do dzwi . To była moja przyjaciółka Kasia , z którą przyjaźniłam się z dobrych 10 lat .
Kasia : No siemanko jak slicznie wyglądasz - przytuliła mnie i dala mi buziaka
Ewelina : A dziękuje , to samo miałam Ci powiedzieć ślicznie dziś wyglądasz
Kasia : Oj nie przesadzaj - zawstydziła się trochę i zaczełam gadać o swoim nowym koledze ...
Doszliśmy do przystanku gawędząc ,aż nagle podszedł mój były chłopak ...
Damian : Hej dziewczyny co tam u was słychać ? -zapytał czarująco
Kasia i Ewelina : Dobrze -odpowedziałyśmy razem
Damian : Ewelina mozemy porozmawiać ? -zapytał niewinnie
Ewelina : No oczywiśćie przecież jesteśmy przyjaciółmi -uśmiechnęłam się i poszliśmy
Damian : Chciałem pogadać o nas i o tym co było kiedyś !
Ewelina : Nie chcę o Tym gadać i nas już nie ma i nie będzie -wykrzyczała ze złością
Damian : ALE JA CIĘ KOCHAM I NIGDY NIE PRZESTANE
Ewelina : Nie chcę tego słuchać jasne ?
Damian : Pamiętaj ja z Ciebie nie zrezygnuje ! - podszedł do mnie i złapał mnie za biodra całując .Odepchnęłam go i pobiegłam do Kasi
Kaia : Ejj co tam długo autobus już przyjechał o mały włos byś się nie spóźniła . A co z Damianem ? Co co chciał Ci takiego powiedzieć ?
Ewelina: Powiedział , że mnie kocha - powiedziała zasmucona
Kasia : Ejj ale ty chyba nie chcesz do niego wrócić ? Przecież to skończony dupek ! -wykrzyczała mi to w twarz , a ja się rozbeczałam
Kasia : Nie płacz mała ! - uspokojała mnie jak tyko potrafila
Ewelina : Uwierz ja tak nie mogę żyć !
Kasia : No dobra nie becz już . Wysiadamy ! - krzykneła na mnie
Ewelina : No idziemy, idziemy ! -Wytarłam łzy i wyszłam z autobusu
Poszłyśmy do szkoły zeszło nam to nie całe 5 min , akurat zdążyłyśmy na rozpoczęcie apelu , każda z nas dostała wyróżnienia za osiągniecia sportowe , a także za najlepsze srednią .
Po apelu przyjechali po nas rodzice ,aby nas zabrać na pizze ! Przyszedł czas na wręczenie mi prezentu ...
Mama : No a więc mamy dla Ciebie córeczko prezent - uśmiechneła się i wręczła go mi
Tata : Będziesz na pewno zadowolona !
Ewelina : HMM...? CIEKAWE CO TO MOŻE BYĆ ?
Mama : No dalej otwieraj - powiedziała uradowana
Ewelina : No spoko , spoko :D ale to nie bomba - zaśmiałam się żartując
Tata : No dalej otwieraj !
Gdy otworzyłam pudełko nie mogłam uwierzyć własnym oczom . W patrzcę były kluczyki do nowego domu i samochodu w Dortmundzie . Byłam taak szczęśliwa , że stałam wmurowana jak sciana . Nie mogłam uwierzyć , że zobaczę znowu Roberta i Anie , których tak bardzo lubiłam i szanowałam zawsze zabierali mnie tam na wakacje ,a teraz będę jeszce ich sąsiadką .
Tata : Co nie podoba się prezent ?
Ewelina : Boże ... Bardzo mi się podoba to było moje marzenie dziękuje wam , że moge je spełnić - podeszłam i przytuliłam ich
`\Następnego dnia /
Pakowałam się chyba całą noc i jeszcze kilka godzin przed wyjazdem . Wreszcie zapakowałam walizki do samochodu i ruszyliśmy z rodzicami na lotnisko , strasznie się cieszyłam , ale również żal mi było się z nimi rozstawać no ale w końcu musiałam rozwinąć skrzydła i zamieszkać sama : ))
\Lotnisko/
Ewelina : A więc trzymajcie się i odwiedzajcie mnie często
Mama : Nie ma sprawy wpadniemy jak tylko będziemy mieć urlop
Tata : Ja tam moją ukochaną córeczkę mogę nawet odwiedzać co 2 tygodnie -uśmiechnął się do mnie , a ja do niego bo wiedziałam , że czeka na taką okazję , żeby pójść ze mną na mecz BVB
Ewelina : No dobra ja już muszę iść . Do zobaczenia nie długo - uśmiechnełam się i pomachałam
Tata i Mama : Trzymaj się córeczko ! Kochamy Cię ! - krzyknęli na całe lotnisko , że chyba każdy to usłyszał . Odwróciłam się i pomachałam do nich .
____________________________________
Jak już przeczytacie zostawcie jakiś ślad po sobie nawet ten negatywny !
To jest pierwsze moje opowiadanie i dopiero zaczynam , ale obiecuje wam ,
że to będzie bardzo ciekawe opowiadanie . Pozdrawiam !
Bohaterowie !
BOHATEROWIE :
Ewelina Wolska - 19 latka , która chodzi do szkoły w Polsce . Po skończeniu szkoły przeprowadza się do Dortmundu. Najbliższa przyjaciółka Roberta z którą z na od dziecka , również koleguje się z Anią Stachurską . Po przyjeździe do Niemiec ostaje szybko prawą ręką Jurgena Klopp'a . Zaprzyjaźnia się z Mario i Marco , którzy się w niej zakochują ...Marco Reus - 24 letni , piłkarz Borussi Dortmund . Przyjaźni się z Marcio i Robertem . Początkowo związany z Elisą , zrywa z nią po jakimś czasie bo zakochuje się w Ewelinie , po poznaniu najlepszej przyjaciółki Eweliny , jest nią oczarowany , ale nie potrafi zapomnieć o Ewelinie .
Mario Gotze - 20 letni , piłkarz Borussi Dortmund .Przyjaźni się z Robertem i Marco . Bardzo szybko zaprzyjaźnia się z nową poznaną dziewczyną . Jest bardzo zakochany i zauroczony nią .
Ania Stachurska i Robert Lewandowski - Najlepsi przyjaciele Eweliny .Od wielu lat są parą . Robert dla Eweliny jest jak starszy brat. Przyjaźnią się z Marco i Mario .
Kasia Schulze - Najlepsza przyjaciółka Eweliny . Ma 19 lat , po paru tygodniach postanawia wyjechać do Niemiec na wakacje do Eweliny . Zakochuje się nieszczęśliwie w Mario .
W opowiadani znajdą się również inni bohaterowie , tacy chociaż jak :
Jurgen Klopp
Ulla Klopp
Elisa Becker
Moritz Leitner
I wiele więcej bohaterów ,ale to dowiecie się jak będziecie czytać . ! .
Subskrybuj:
Posty (Atom)