Rozdział XII ''NO JAK TEO PROSI TO NIE ODMAWIAJ ''
Gdy trzy Niemki obmyślały plan Ewelina była już w mieszkaniu i czekała na rodziców , którzy kończyli pracę po 16.00 . Pierwsza przyszła mam bo dziś szybciej skończyła dyżur w szpitalu i nie miała dodatkowych pacjentów . Była bardzo zdziwona że przyjechałam , ale się sipeszyła .
Mama : Hej córeczko . Co ty tu robisz ?
Ewelina : Cześć przyjechałam bo mam urlop i nie mogłam stracić takiej okazji i nie przyjechać tutaj .
Mama : No to dobrze , że tu przyjechałaś . Ale wiesz może Ci się tu trochę nudzić .
Ewelina : Jak to ?
Mama : Now iesz Kasia wyjechała do Hiszpanii .
Ewelina : A no tak zapomniałam . Ale w niedziel przyjeżdza i jedziemy razem do Dortmundu .
Mama : O to super że ją weżmiesz nie będzie się jej nudziło .
Tata : Hej kochanie - krzynął na całe mieszkanie
Mama : Cześć mamy gościa !
Tata :Tak a jakiego ?
Ewelina : Twoja mała księżniczka przyjechała .
Tata : Cześć królewno co ty tu robisz ?
Ewelina : A przyjechałam was odwiedzić .
Tata : To super jutro pójdziemy na sparing Lech tak jak za dawnych czasów .
Ewelina : Dobrze mój rycerzu - pocałowałam go w policzek . - Ja pójdę juz do siebie bo jestem strasznie zmęczona
Mama : To idź kochanie .
Wzięłam szybką kompięl i położyłam się na łóżku . Nie mogłam już wytrzymać bo wszędzie wiziały plakaty Gotze'go , ale w końcu był moim idolem i bardzo go kochałam . Cały czas o nim myślałam , a gdy już zasnełam śniło mi się , że byliśmy bardzo szczęśliwą parą . Ale to był tylko sen i gdy się obudziłam zaczęłam płakać na szczęście już nikogo nie było w domu i nie musieli mnie słuchać . Wstałam z łóżka , poszłam do łazięki się przebrać , przeczesać włosy , przemyć twarz i zrobić lekki makijaż . Nie chciało mi się robić śniadania więc postanowiłam wybrać się do jakiejś reustauracji . Po drodzę dostałam sms'a .
''Cześć Ewelina to ja Darek , co powiesz na śnaidanie w reustauracji koło Malty ; D ?''
Nie zastanawiając się odpisałam .
'' Jestem taka głodna , że się zgadzam za 10 minut będę na miejscu ; ))''
W czasie gdy ja szłam do reustauracji , Mario uwalniał całą złość przez trening boksu , a Marco przed telewizorem oglądając mecze i jedząc pizze . Doszłam do reustauracji i zobaczyłam , że Fornella już na mnie czeka .
Dariusz : Hej - pocałował mnie w policzek
Ewelina : A siemanko . To co wchodzimy ?
Dariusz : No jasne , że tak - usiadliśmy pod oknem i podziwialiśmy piękne jezioro Maltańskie .
Ewelina : To co zamawiamy ? -zapytałam mile
Dariusz : Ja z chęcią bym zamówił pierogi z jagodami , a ty ?
Ewelina : No to ja naleśniki z owocami i bitą śmietaną .
Dariusz : Ok to ja pójdę zamówić - oznajmił i poszedł , a ja myślałam cały czas o Mario i Marco .
Zjedliśmy śniadanie i gadaliśmy w między czasie o sparingu ,który ma się dziś odbyć . Zrobiło się już trochę późno , a ja miałam jeszcze iść pobiegać . Poszłam do domu przebrałam się i ruszyłma do parku pobiegać . Czas tak szybko minął , że jak wróciłam czekała na mnie już mama z obiadem . Zjadłyśmy razem obiad i poszłam się przebrać bo miałam iść z tatą na mecz .
Tata : Cześć dziewczyny .
Mama : Chodź tu na tychmiast do kuchni i zjedź obiad . Ewelina już na Ciebie czeka musicie zaraz iść .
Tata : Spokojnie , nie spóźnimy się .
Ewelina : Tata ma rację jest dobpiero 15.30 , a mecz jest o 16.00 spokojnie wyrobimy się .
Po pietnastu minutach ruszyliśmy na stadion . Lech dziś miał grać ze słynnym Realem Madryd . Było bardzo dużo ludzi na ulicy , którzy udawali się na stadion , aby zobaczyć takie gwiazdy jak : Ronaldo , Pepe , Varan , Ozil , Benzema , Modrić , Casillasa i różne inne gwaizdki Realu , ale także słynnego Murinho . Bez trudu weszliśmy na stadion bo bramy były otwarte , a mecz był darmowy . Poszliśmy , więc w strone ławki gości . Siedział tam Ronaldo i Varan . Znałam dobrze Hiszpański , więc postanowiłam zagadac .
Ewelina : Cześć Cristiano , cześć Raphael .Mogę prosić o autograf ?
Ronaldo : Z miłą chęcią Ci dam .
Ewelina : Dziękuję.
Ronaldo : A skąd taka młoda polka z na tak dobrze Hiszpański ?
Ewelina : A zawsze na wakację jeździłam do cioci do Hiszpanii i mnie uczyła.
Ronaldo : O to fajnie .
Raphael : Proszę - podał mi zdjęcie z autograłem .
Ewelina : Bardzo wam dziękuje , a mogę jeszcze zdjęcie ?
Ronaldo i Varan : Oczywiście - wszyscy się uśmiechneliśmy , a tata zrobił mi zdjęcie i na odwrót .
Ewelina : Dzięki jeszcze raz .
Ronaldo : Nie ma sprawy ! Mu uciekamy do szatni bo ludzię sięzbierają .Dozobaczenia.
Raphael : Na razie.
Ewelina : Cześć.
Wszyscy się zebrali przed ławką gości,więc CR7 i Raphael Varan udali sięszybko do szatni . My z tatą poszliśmy z tego tłoku i usiadliśmy na krzesełku . Zauważyłam , że na trening udali się już piłkarze Lecha . Po kilkunastu minutach zaczął się mecz , do przerwy KKS remisował z Realem 1 : 1 po bramkach TEO i Ronaldo . Takim wynikiem zakończył się mecz ! Po meczu postanowiłam przywitać się z nowym kolegą .
Ewelina : Hej - powiedziałam miło i się do niego przytuliłam
Dariusz : Siemanko - pocałował mnie w pliczek .
Ewelina : Dobry mecz dziś zagrałeś - pochwaliłam go
Dariusz : Z takim klubem trzabyło dobrze zagrać !
Ewelina : Prawda .
Dariusz : Może wybierzemy się dziś na jakąś impreze ? Opić remis trzeba co nie ?
Ewelina : No nie wiem .
Łukasz : Dzień Dobry Koleżanko . usłyszałem , że się dziś wybierasz do klubu !
Ewelina : Ja nic takiego nie powiedziałam - uśmiechnęłam się mówiąc .
Łukasz : No ale wybierz się ślicznotko , chcę Cię poznać !
Dariusz : No jak TEO prosi to nie odmawaij .
Ewelina : No dobrze niech wam już będzie
Dariusz : Przyjadę po Ciebie o 20.00
Ewelina : Okej .
Łukasz : No dobra stary musimy się zbierać .
TEO i Dariusz : Pa Ewelina - krzykneli głośno , aż każdy się spojrzał
Ewelina : No cześć .
Tata : Chodzmy już .
Ewelina : No idźmy już .
Tata : A ty skąd ich znasz ?
Ewelina : A spotkałam kiedyś przypadkowo Fornelle .
Tata : Okej . To dzisiaj wychodzisz ?
Ewelina : No jasne , że tak
Przyszliśmy do domu , włączyłam TV i zaczęłam oglądać . Leciał mój ulubiny film ''Otchłań Namiętności '' , tak mnie wciągnął , że zrobiła się już 19.00 . Szybko się ubrałam , pomalowałam i uczesałam . U końcu przyjechał Fornella i udaliśmy się na impreze . mieliśmy iść do klubu , ale Możdzu robił impreze i Darek postanowił jej nie przegapić . Weszliśmy do pięknego ogrąmnego domu i od razu powitał nas organizator czyli Mateusz Możdzeń .
Mateusz : No hej fajnie , że jesteście . Jestem Mateusz a ty ?
Ewelina : Miło mi Cię poznać , ja jestem Ewelina .
Mateusz : Mi też miło Cię poznać , a teraz muszę was zostawić . Życzę miłej zabawy .
Dariusz : Dziękujemy .
Mateusz : Dobra ja już spadam bo przyszli inni goście jeszcze się spotkamy .
Ewelina : Okej .
Natalia : Hej ! Ewelina ? Co ty tu robisz ?
Ewelina : Natalia ? Cześć , Boże prawię bym Cię nie pozanła .
Dariusz : No to wy sobie gadajcie nie będę wam przeszkadzał .
Natalia : A wy skąd się znacie .?
Ewelina : A tak jakoś się ostatnio poznaliśmy na staionie , a ty skąd go znasz ?
Natalia : Jestem dziewczyną TEO , a oni się kolegują .
Ewelina : O to fajnie .
Łukasz : o a wy się znacie - spytał zdziwoiny
Natalia : A znamy , znamy .
Ewelina : Chodziliśmy razem do podstawówki
Łukasz : A TO FAJNIE - krzyknął .
(...)
_______________________
Next Rozdział 10 komentarzy !
Ja się pytam Czemu komentują
prawie same anonimy ? -,-
a no i bardzo się Ciesze , że
moje BVB wygrało , aż 5 :1
a Real 5 : 2 no i Mój ukochany Lech
zremisował 0 : 0
POZDRAWIAM
niedziela, 17 marca 2013
Rozdział XI ''CZYLI ZNOWU JAKAŚ INTRYGA ? ''
Postanowiłam najpierw wybrać się na stadion i wylać tam smutki jak w dzieciństwie . Zawsze chodziłam tak załatwiać takie sprawy bo ten stadion był ja mój drugi dom .Usiadłam na trybunach i wpatrywałam się jak grają . Po ich treningu zostałam jeszcze , zeszłam na murawę i zaczęłam po niej chodzić ,aż tu naglę ktoś zawołał żebym zeszła bo mogę mieć problemy .
Dariusz : Ej dziewczyno , tu nie wolno wchodzić !
Ewelina : Przepraszam , ale czuję się tu jak w domu .
Dariusz : Widzę , że Poznanianka
Ewelina : Tak .
Dariusz : Ja jestem zawodnikiem tej drużyny , Nazywam się Dariusz Fornella .
Ewelina : Nie musisz mi się przedstawiać bo Cię znam ,ale miło Cię poznać . ja jestem Ewelina .
Dariusz : A czemu płakałaś co się stało ?
Ewelina : A wiesz długa historia .
Dariusz : Ja masz czas możesz mi wszystko opowiedzieć .
Ewelina : Ale ja Ciebie nie znam .
Dariusz : Ale możemy przecież się poznać - zaczął opowiadać mi o swoim życiu , w końcu się przełamałam i mu powiedziałam
Ewelina : No tak jak chcesz to słuchaj ... -opowiedziałam mu całą historię płacząc ,a on mnie pocieszał
Dariusz . A więc jesteś w ciężkiej sytuacji . kiedyś przez to samo przechodziłem .
Ewelina : Na prawdę ? I co ? jak wybrałeś tą jedyną ?
Dariusz : Pokierowałem się głosem serca , ty też tak zrób . Nie jest to łatwe ale spróbuj .
Ewelina : Masz rację tak zrobię ,a le najpierw poukładam sobie to wszystko w głowie , a teraz już pójdę .
Dariusz : Mogę cię podwieźć ?
Ewelina : No jasne ,jak proponujesz .
Dariusz : A więc gdzie mieszka moja zapłakana nowa koleżanka ?
Ewelina : Twoja nowa zapłakana koleżanka mieszka na Grunwaldzkiej .
Dariusz : Okej więc jedziemy - po 10 min dojechaliśmy pod moje mieszkanie . -No to może się jeszcze kiedyś spotkamy ?
Ewelina : No jasne ,że możemy się spotkać .
Dariusz : Podaj mi swój nr
Ewelina : Okej pisz 787666987
Dariusz : Dzięki jutro zadzwonię . Pa .
Ewelina : Do zobaczenia .
\w tym samym czasie w Hiszpanii/
Mario : Robert ! Gdzie jest Ewelina ?
Robert : Wyjechała , a to wszystko przez was .
Mario : To nie moja wina , że kocham ją jak wariat .
Robert : Wiem i to rozumiem , ale chyba o czymś Ci nie powiedziała .
Mario : A miał coś mi powiedzieć ?
Robert : Powiem Ci . Jakieś 3 tygodnie temu zerwała z chłopakiem i bardzo to przeżywa i nie chcę się na razie wiązać z nikim .
Mario : Co zrobił jej ten koleś ?
Robert : Zdradził z najlepszą przyjaciółką .
Mario : Boże jak ja bym wiedział o tym .
Robert : Więc dajcie jej czas .
Mario : Jak dajcie ?
Robert : No przecież Mario też jej wyznał , że ją kocha przez to przecież się pobiliście , ale nie ma o czym gadać byliście tacy pijani , że nic nie pamiętacie .
Mario : Wiedziałem ,że on ją też kocha , ale ja mu jej nie oddam i będę o nią walczył . Nawet jak by nasza przyjaźń miała się z niszczyć będę walczył o nią jak lew .
Robert : Opanuj się ! Ona właśnie tego nie chcę , że byście zniszczyli swoją przyjaźń , zrozumiałeś ?
Mario : To co mam się pogodzić , że on też ją kocha ?
Robert : Tak zrób to chociaż dla niej !
Mario : Ale boję się że ona go wybierze .
Robert : Jak ją kochasz to uwierz w siebie i w to że Cię wybierze .
Mario : Okej , ale teraz to nie mam dla kogo żyć nie wiem co ma zrobić ze sobą .
Robert : To może poleć do rodziców tam odpoczniesz .
Mario : Masz rację pojadę do Memmingen .
Robert : Zadzwoń do nas jak coś .
Mario : Dobrze przyjacielu .
Mario co sobie ustalił to , to zrobił . Wyjechał z Hiszpanii do Memmingen . Podobną rozmowę Robert przeprowadził z Marco i także wyjechał . A Elisa zaczęła obmyślać plan jak się zemścić na młodej polce .
Elisa : Cześć Agnes .
Agnes : No hej .
Elisa : Co robisz ?
Agnes : Siedzę z Hedvigą i słuchamy muzyki , a ty co porabiasz na wakacjach z Marco ?
Elisa : Już razem nie jesteśmy .
Hedvig : Co ? Czemu ? Co się stało ?
Elisa : Zawróciła mu w głowię pewna polka , a ja tak tego nie zostawię .
Agnes : Czyli znowu jakaś intryga - powiedziała uradowana
Elisa : Oczywiście i wiem już jak na niej się zemścić .
Hedvig : Jak ?
Elisa : Któraś z was musi doprowadzić Gotze'go do takiego stanu , żeby się w którejś z was zakochał .
Agnes : No co ty nie dam rady . Wiesz jak nas nie lubi .
Hedvig : Agnes ma rację ,a może się zemścimy tylko na niej .
Elisa : A proponujesz coś ?
Agnes : Po prostu trzeba ją zabić !
Hedvig : Nie ! Oszalałaś ?
Elisa : No to co robimy ?
Hedvig : Wystarczy , że spadnie z czegoś no nie wiem .
Agnes : Już wiem . Co powiecie , że się z nią zakoleguję i ...- objaśniła im cały plan a Elisa i Hedvig jeszcze coś dopowiedziały .
______________________________
Przepraszam , że dopiero dodaje , ale nie było
mnie teraz w kraju . Przynajmniej 8 komentarzy
następny rozdział !
- Pozdrawiam ; )Ciąg dalszy nastąpiNowe osoby będę dodane do ''BOHATEROWIE''
środa, 13 marca 2013
Rozdział X ''PRZEPRASZAM ALE NIE MOGĘ ''
Po tych słowach Reus uświadomił sobie że może jeszcze o nią walczyć z przyjacielem . Zdecydował jej powiedzieć , ale nie miał na razie odwagi .
Marco : Chodzmy już bo Ania i Robert się martwią .
Ewelina : No dobrze ,a le nie zabieraj mnie do Mario nie chcę mu teraz sporzjeć w oczy .
Marco : Spokojnie pójdziesz od razu do pokoju spać ja już tego dopilnuje .
Reus zabrał młodą polkę do hotelu i zaprowadził do pokoju . Ewelina położyła się i od razu zasneła . Marco dyskretnie wyszedł i poszedł do pokoju Elisy , aby jej wyznać , że już nie mogą być razem .
Marco : Hej .
Elisa : No cześć skarbie . -dziewczyna pocałowała go , ale ten gwałtowo ją odepchnął
Marco : Przepraszam ale nie mogę .
Elisa : O co Ci chodzi ?
Marco : Nie możemy być już razem . Nie Kocham Cię rozumiesz !?
Elisa : Co ta polka Ci tak w głowie namieszała ?
Marco : Tak to o nią chodzi , ja już tak nie mogę żyć od początku coś do niej czułem . Nasza miłość wygasła .
Elisa : Chyba twoja bo ja nadal Cię kocham , ale nie wiesz co tracisz . Wyjdź z mojego pokoju - krzykneła zdesperowana dziewczyna , podeszła do niego i dała mu z ręki w twarz .marco wyszedł z jej pokoju i poszedł do Eweliny .
Ewelina : Gdzie ty byłeś ? Martwiłam się o Ciebie .
Marco : Byłem u Elisy .
Ewelina : A jak wam się układa ?
Marco : Juz nie ma nas ,nie mogłem dłużej tego ciągnąć !
Ewelina : Ale czemu ? Co się stało ?
Marco : Kocham Ciebie I Tylko Ciebie . Wiedz , że się nie poddam i będę walczył o Ciebie z całych sił rozumiesz ? - złapał mnie w pasie położył na łóżko i zaczął całować
Ewelina : Marco przestań . Nie mogę ! - krzyknęłam
Marco : Wiedziałem kochsz go , ale będę o Ciebie walczył pamiętaj .
Ewelina : Przestań ! Zostaw mnie ! Nie chcę tego słuchać ! Zejdź mi z oczu !
Marco : Dobrze już sobie idę , ale obiecaj że podejmiesz decyzję do następnego tygodnia .
Ewelina : Okej ,a le nie obiecuje , a teraz już sobie idź .
Marco : Już idę .
Pobiegłam do Ani i Roberta , aby powiedzieć że jeszcze dziś wylatuje .!
Ewelina : Musimy porozmawiać !
Ania : Co się się stało ?
Ewelina : Nie mogę tu zostać . Przepraszam , że psuje wam wakacje , ale już nie dam rady .
Robert : Mów natychmiast co się stało - krzyknął
Ewelina : Mario i Marco wyznali mi , że mnie kochają no i Marco zerwał z Elisą .
Robert : To to ukrywał Marco .
Ewelina : Weź mnie nie dobijaj !
Robert : Spokojnie już wszystko będzie dobrze , a Gotze w pokoju jest ?
Ewelina : Nie wiem , nie obchodzi mnie to teraz .
Robert : Aniu sprawdzisz ?
Ania : No jasne .
Robert : A ty się nie martw . to moja wina mogłem Cię przygotować na to , ze Mario jest w Tobie zakochany .
Ewelina : Ale ja też go kocham - powiedziałam z płaczem
Robert : To dlaczego mu tego nie powiedziałaś ?
Ewelina : Bo Reusa też darzę wielkim uczuciem I nie wiem kogo wybrać .
Ania : Nie ma go w pokoju . poszukam go .
Robert : Dobrze kochanie .Ale teraz nie masz wyboru któregoś musisz wybrać .
Ewelina : No przecież wiem , ale boję się , ze jak wybiorę Mario to zranię Marco i na odwrót .
Robert : Zrób tak jak podpowie Ci serce , a teraz się połóż i zaśnij !
Ewelina : Nie jeszcze dziś chcę stąd wylecieć .
Robert : Teraz na pewno Cię nie puszczę .
Ewelina : Okej , ale jutro wylatuje .
Robert : Dobrze , ale teraz idziesz spać - powiedział stanowczo , a ja położyłam się i usnęłam . Po chwili weszła Ania .
Ania : Robert - powiedziała cicho
Robert : Tak ?
Ania : Pomóż mi .Szybko chodź !
Robert : Co się dzieje ?
Ania : Mario i Marco się biją .
Robert : Co ?Dalej chodźmy tam . -pobiegli szybko .Gdy dobiegli na dół Marco był bardzo zakrwawiony , a Mario miał podbite oko .
Ania : Uspokójcie się do cholery ! Co to ma być !? -krzyczała
Mario : Zabije go !
Robert : Przestań Mario . Myślicie , że ona chcę żebyście się o nią bili ? ona nie wybierze żadnego jak będziecie się tak zachowywać !
Po tych słowach chłopaki się uspokoili i Lewy odprowadził ich do pokoi razem z Anią . Po ciężkim zajściu udali się spać . Gdy wstałam była 10.00 . Spakowałam ciuchy i na pisałam liścik .
'' Przepraszam , że się nie po żegnałam ale nie było was w pokoju , więc spakowałam ciuchy i wybieram się na lotnisko . O 12.00 mam samolot .Trzymajcie się i nie rezygnujcie z wolnego czasu . pojadę teraz do Poldki i za tydzień wrócę do Dortmundu . No to cześć skarby moje ! ''
Napisałam i odłożyłam karteczkę na łóżku . Pojechałam taksówką na lotnisko , czas mi się strasznie dłużył ,a le przeżyłam . Po 4 godzinach doleciałam do Poznania . Postanowiłam najpierw wybrać się na (...)
______________________________
Przynajmniej 8 komentarzy następny rozdział !
Pozdrawiam ; ))
Po tych słowach Reus uświadomił sobie że może jeszcze o nią walczyć z przyjacielem . Zdecydował jej powiedzieć , ale nie miał na razie odwagi .
Marco : Chodzmy już bo Ania i Robert się martwią .
Ewelina : No dobrze ,a le nie zabieraj mnie do Mario nie chcę mu teraz sporzjeć w oczy .
Marco : Spokojnie pójdziesz od razu do pokoju spać ja już tego dopilnuje .
Reus zabrał młodą polkę do hotelu i zaprowadził do pokoju . Ewelina położyła się i od razu zasneła . Marco dyskretnie wyszedł i poszedł do pokoju Elisy , aby jej wyznać , że już nie mogą być razem .
Marco : Hej .
Elisa : No cześć skarbie . -dziewczyna pocałowała go , ale ten gwałtowo ją odepchnął
Marco : Przepraszam ale nie mogę .
Elisa : O co Ci chodzi ?
Marco : Nie możemy być już razem . Nie Kocham Cię rozumiesz !?
Elisa : Co ta polka Ci tak w głowie namieszała ?
Marco : Tak to o nią chodzi , ja już tak nie mogę żyć od początku coś do niej czułem . Nasza miłość wygasła .
Elisa : Chyba twoja bo ja nadal Cię kocham , ale nie wiesz co tracisz . Wyjdź z mojego pokoju - krzykneła zdesperowana dziewczyna , podeszła do niego i dała mu z ręki w twarz .marco wyszedł z jej pokoju i poszedł do Eweliny .
Ewelina : Gdzie ty byłeś ? Martwiłam się o Ciebie .
Marco : Byłem u Elisy .
Ewelina : A jak wam się układa ?
Marco : Juz nie ma nas ,nie mogłem dłużej tego ciągnąć !
Ewelina : Ale czemu ? Co się stało ?
Marco : Kocham Ciebie I Tylko Ciebie . Wiedz , że się nie poddam i będę walczył o Ciebie z całych sił rozumiesz ? - złapał mnie w pasie położył na łóżko i zaczął całować
Ewelina : Marco przestań . Nie mogę ! - krzyknęłam
Marco : Wiedziałem kochsz go , ale będę o Ciebie walczył pamiętaj .
Ewelina : Przestań ! Zostaw mnie ! Nie chcę tego słuchać ! Zejdź mi z oczu !
Marco : Dobrze już sobie idę , ale obiecaj że podejmiesz decyzję do następnego tygodnia .
Ewelina : Okej ,a le nie obiecuje , a teraz już sobie idź .
Marco : Już idę .
Pobiegłam do Ani i Roberta , aby powiedzieć że jeszcze dziś wylatuje .!
Ewelina : Musimy porozmawiać !
Ania : Co się się stało ?
Ewelina : Nie mogę tu zostać . Przepraszam , że psuje wam wakacje , ale już nie dam rady .
Robert : Mów natychmiast co się stało - krzyknął
Ewelina : Mario i Marco wyznali mi , że mnie kochają no i Marco zerwał z Elisą .
Robert : To to ukrywał Marco .
Ewelina : Weź mnie nie dobijaj !
Robert : Spokojnie już wszystko będzie dobrze , a Gotze w pokoju jest ?
Ewelina : Nie wiem , nie obchodzi mnie to teraz .
Robert : Aniu sprawdzisz ?
Ania : No jasne .
Robert : A ty się nie martw . to moja wina mogłem Cię przygotować na to , ze Mario jest w Tobie zakochany .
Ewelina : Ale ja też go kocham - powiedziałam z płaczem
Robert : To dlaczego mu tego nie powiedziałaś ?
Ewelina : Bo Reusa też darzę wielkim uczuciem I nie wiem kogo wybrać .
Ania : Nie ma go w pokoju . poszukam go .
Robert : Dobrze kochanie .Ale teraz nie masz wyboru któregoś musisz wybrać .
Ewelina : No przecież wiem , ale boję się , ze jak wybiorę Mario to zranię Marco i na odwrót .
Robert : Zrób tak jak podpowie Ci serce , a teraz się połóż i zaśnij !
Ewelina : Nie jeszcze dziś chcę stąd wylecieć .
Robert : Teraz na pewno Cię nie puszczę .
Ewelina : Okej , ale jutro wylatuje .
Robert : Dobrze , ale teraz idziesz spać - powiedział stanowczo , a ja położyłam się i usnęłam . Po chwili weszła Ania .
Ania : Robert - powiedziała cicho
Robert : Tak ?
Ania : Pomóż mi .Szybko chodź !
Robert : Co się dzieje ?
Ania : Mario i Marco się biją .
Robert : Co ?Dalej chodźmy tam . -pobiegli szybko .Gdy dobiegli na dół Marco był bardzo zakrwawiony , a Mario miał podbite oko .
Ania : Uspokójcie się do cholery ! Co to ma być !? -krzyczała
Mario : Zabije go !
Robert : Przestań Mario . Myślicie , że ona chcę żebyście się o nią bili ? ona nie wybierze żadnego jak będziecie się tak zachowywać !
Po tych słowach chłopaki się uspokoili i Lewy odprowadził ich do pokoi razem z Anią . Po ciężkim zajściu udali się spać . Gdy wstałam była 10.00 . Spakowałam ciuchy i na pisałam liścik .
'' Przepraszam , że się nie po żegnałam ale nie było was w pokoju , więc spakowałam ciuchy i wybieram się na lotnisko . O 12.00 mam samolot .Trzymajcie się i nie rezygnujcie z wolnego czasu . pojadę teraz do Poldki i za tydzień wrócę do Dortmundu . No to cześć skarby moje ! ''
Napisałam i odłożyłam karteczkę na łóżku . Pojechałam taksówką na lotnisko , czas mi się strasznie dłużył ,a le przeżyłam . Po 4 godzinach doleciałam do Poznania . Postanowiłam najpierw wybrać się na (...)
______________________________
Przynajmniej 8 komentarzy następny rozdział !
Pozdrawiam ; ))
wtorek, 12 marca 2013
WAŻNE !
Siemanko ; )) !
Chcę sprawdzić ile osób czyta tego bloga , bo nie wiem czy jest sens pisania następnych rozdziałów .
Jeśli czytasz zostaw po sobie mały ślad .!.
Pozdrawiam Ewelina ; *
Chcę sprawdzić ile osób czyta tego bloga , bo nie wiem czy jest sens pisania następnych rozdziałów .
Jeśli czytasz zostaw po sobie mały ślad .!.
Pozdrawiam Ewelina ; *
Rozdział IX ''KOCHAM CIĘ JAK GŁUPEK ''
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Minęły już 2 tygodnie odkąd przeprowadziła się do Dortmundu i tydzień od tego incydentu . Poznałam bliżej chłopaków z drużyny , bardzo zaprzyjaźniłam się z Mario i Marco , tylko jedna osoba nie przypadła mi do gustu była to dziewczyna Reus'a Elisa , ona chyba też mnie nie lubiła bo przy każdej okazji mi dogadywała . Chłopaki zagrali 5 sparingów , który tylko jeden przegrali .Przyszedł czas na urlop. Mario wymyślił żebyśmy się wszyscy wybrali do Hiszpanii więc tak zrobiliśmy .
\lotnisko/
Marco : W końcu jesteście .
Ewelina : Straszne korki były , sorrki za spóźnienie .
Elisa : Nie masz za co przepraszać to nie twoja wina .
Robert : To co ? Chodźcie dalej bo nam samolot odleci .
Ania : Robert ma racje
Mario : No idźmy , idźmy już .
Do Hiszpanii lecieliśmy 2,5 godz . W samolocie siedziałam z Mario , który przez cały lot spał na moim ramieniu . No ale w końcu dolecieliśmy , do tej pory było wszystko okej , dopóki nie poszliśmy do hotelu .
Ania i Robert : Dzień Dobry . Zamawialiśmy pokoje .
Recepcjonistka : Państwa nazwisko ?
Robert : Lewandowski .
Recepcjonistka : Proszę bardzo to klucze do pokoju :
-pan Lewandowski pokój nr 9
-pani Stachurska pokój nr 8
-pani Becker pokój nr 7
-pan Gotze pokój nr 10
-a pani Wolska i pan Reus pokój nr 13
Ewelina : Jak to ? Zaszła chyba jakaś pomyłka !
Recepcjonistka : Nie tak mieliśmy zarezerwowane .
Ewelina : Robert coś ty zrobił - krzyczałam na niego
Robert : Ja nic nie zrobiłem , jak zamawiałem każdy miał mieć osobny pokój .
Recepcjonistka : Przepraszamy , może to od nas wystąpił błąd . Mamy tu dużo nowych członków w zespole niedoświadczonych i może coś źle zaznaczyli .
Ewelina : To co robimy ?
Marco : No jak to co śpimy razem -oświadczył
Elisa : Nie za dobrze Ci ? Zauważ , że ja tu jestem .
Ewelina : Spokojnie Marco będzie spał na kanapie .
Marco : Niby czemu ja też chcę się wyspać /
Ewelina : Nie ma takiej opcji .
Mario : Zgadzam się z Eweliną .
Recepcjonistka : Jutro już będzie wolny pokój , więc to tylko jedna noc . Przepraszam bardzo jeszcze raz .
Ewelina ; No już dobrze ,ale tylko jedną noc .
Wszyscy udali się do swoich pokoi . Zauważyłam , że Mario był jakiś przybity , więc rozpakowałam się i poszłam do niego .
Ewelina : Mario mogę wejść ?
Mario : Ty zawsze księżniczko - zażartował
Ewelina : Co ty taki smutny ?
Mario : Nie chcę o tym gadać ...
Ewelina : Ale mi nie chcesz powiedzieć ? przecież się przyjaźnimy .
Mario : Jak chcesz wiedzieć to słuchaj -nastała chwila cisza
Ewelina : No słucham !
Mario : Kocham Cię jak głupek .! Zakochałem się w Tobie od pierwszej chwili , gdy Cię ujrzałem ! - wykrzyczał mi to
Ewelina : Mario nie wiem co mam powiedzieć - stałam jak słup soli
Mario : Powiedz , że też mnie kochasz . Bo ja nie mogę żyć bez Ciebie.
Wybiegłam z pokoju , a Mario się załamał i zaczął płakać .Wyszłam z pokoju i udałam się na plażę Chciałam powiedzieć wtedy Mario , że ja też go kocham , ale miałam mętlik w głowie bo również podobał mi się Reus i nie wiedziałam co zrobić . Siedziałam tam bardzo długo i płakałam . Spojrzałam na telefon było tam dziesięć nieodebranych połączeń i pięć sms'ów od Roberta . Lewandowski nie dał za wygraną i cały czas dzwonił w końcu odebrałam .
Ewelina : Czego chcesz ? - powiedziałam zapłakana
Robert : Gdzie ty jesteś ? Co się dzieje ? Jest z Tobą Mario ?
Ewelina : Nic się nie dzieje i nie jest ze mną . Dajcie mi święty spokój i nie dzwońcie - rozłączyłam się i rzuciłam telefon na piasek
Siedziałam sama na plaży zaryczana , gdy usłyszałam , że ktoś mnie woła postanowiłam się nie odzywać , ale w końcu znalazł mnie Reus .
Marco : Tu się schowałaś !
Ewelina : Zostaw mnie w spokoju .
Marco : Nie ! nie zostawię Cię jak mi nie powiesz co się stało - po tych słowach bardziej się rozpłakałam
Ewelina : Mario powiedział , że mnie kocha .
Marco : Nie cieszysz się ? On Cię pokochał od pierwszego ujrzenia .Bardzo za Tobą szaleje .
Ewelina : Ale ja nie wiem czy chcę z nim być .
Marco :Czemu ? Kochasz innego ?
Ewelina : Może tak może nie mam mętlik w głowie .
Po tych słowach Reus uświadomił sobie (...)
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Minęły już 2 tygodnie odkąd przeprowadziła się do Dortmundu i tydzień od tego incydentu . Poznałam bliżej chłopaków z drużyny , bardzo zaprzyjaźniłam się z Mario i Marco , tylko jedna osoba nie przypadła mi do gustu była to dziewczyna Reus'a Elisa , ona chyba też mnie nie lubiła bo przy każdej okazji mi dogadywała . Chłopaki zagrali 5 sparingów , który tylko jeden przegrali .Przyszedł czas na urlop. Mario wymyślił żebyśmy się wszyscy wybrali do Hiszpanii więc tak zrobiliśmy .
\lotnisko/
Marco : W końcu jesteście .
Ewelina : Straszne korki były , sorrki za spóźnienie .
Elisa : Nie masz za co przepraszać to nie twoja wina .
Robert : To co ? Chodźcie dalej bo nam samolot odleci .
Ania : Robert ma racje
Mario : No idźmy , idźmy już .
Do Hiszpanii lecieliśmy 2,5 godz . W samolocie siedziałam z Mario , który przez cały lot spał na moim ramieniu . No ale w końcu dolecieliśmy , do tej pory było wszystko okej , dopóki nie poszliśmy do hotelu .
Ania i Robert : Dzień Dobry . Zamawialiśmy pokoje .
Recepcjonistka : Państwa nazwisko ?
Robert : Lewandowski .
Recepcjonistka : Proszę bardzo to klucze do pokoju :
-pan Lewandowski pokój nr 9
-pani Stachurska pokój nr 8
-pani Becker pokój nr 7
-pan Gotze pokój nr 10
-a pani Wolska i pan Reus pokój nr 13
Ewelina : Jak to ? Zaszła chyba jakaś pomyłka !
Recepcjonistka : Nie tak mieliśmy zarezerwowane .
Ewelina : Robert coś ty zrobił - krzyczałam na niego
Robert : Ja nic nie zrobiłem , jak zamawiałem każdy miał mieć osobny pokój .
Recepcjonistka : Przepraszamy , może to od nas wystąpił błąd . Mamy tu dużo nowych członków w zespole niedoświadczonych i może coś źle zaznaczyli .
Ewelina : To co robimy ?
Marco : No jak to co śpimy razem -oświadczył
Elisa : Nie za dobrze Ci ? Zauważ , że ja tu jestem .
Ewelina : Spokojnie Marco będzie spał na kanapie .
Marco : Niby czemu ja też chcę się wyspać /
Ewelina : Nie ma takiej opcji .
Mario : Zgadzam się z Eweliną .
Recepcjonistka : Jutro już będzie wolny pokój , więc to tylko jedna noc . Przepraszam bardzo jeszcze raz .
Ewelina ; No już dobrze ,ale tylko jedną noc .
Wszyscy udali się do swoich pokoi . Zauważyłam , że Mario był jakiś przybity , więc rozpakowałam się i poszłam do niego .
Ewelina : Mario mogę wejść ?
Mario : Ty zawsze księżniczko - zażartował
Ewelina : Co ty taki smutny ?
Mario : Nie chcę o tym gadać ...
Ewelina : Ale mi nie chcesz powiedzieć ? przecież się przyjaźnimy .
Mario : Jak chcesz wiedzieć to słuchaj -nastała chwila cisza
Ewelina : No słucham !
Mario : Kocham Cię jak głupek .! Zakochałem się w Tobie od pierwszej chwili , gdy Cię ujrzałem ! - wykrzyczał mi to
Ewelina : Mario nie wiem co mam powiedzieć - stałam jak słup soli
Mario : Powiedz , że też mnie kochasz . Bo ja nie mogę żyć bez Ciebie.
Wybiegłam z pokoju , a Mario się załamał i zaczął płakać .Wyszłam z pokoju i udałam się na plażę Chciałam powiedzieć wtedy Mario , że ja też go kocham , ale miałam mętlik w głowie bo również podobał mi się Reus i nie wiedziałam co zrobić . Siedziałam tam bardzo długo i płakałam . Spojrzałam na telefon było tam dziesięć nieodebranych połączeń i pięć sms'ów od Roberta . Lewandowski nie dał za wygraną i cały czas dzwonił w końcu odebrałam .
Ewelina : Czego chcesz ? - powiedziałam zapłakana
Robert : Gdzie ty jesteś ? Co się dzieje ? Jest z Tobą Mario ?
Ewelina : Nic się nie dzieje i nie jest ze mną . Dajcie mi święty spokój i nie dzwońcie - rozłączyłam się i rzuciłam telefon na piasek
Siedziałam sama na plaży zaryczana , gdy usłyszałam , że ktoś mnie woła postanowiłam się nie odzywać , ale w końcu znalazł mnie Reus .
Marco : Tu się schowałaś !
Ewelina : Zostaw mnie w spokoju .
Marco : Nie ! nie zostawię Cię jak mi nie powiesz co się stało - po tych słowach bardziej się rozpłakałam
Ewelina : Mario powiedział , że mnie kocha .
Marco : Nie cieszysz się ? On Cię pokochał od pierwszego ujrzenia .Bardzo za Tobą szaleje .
Ewelina : Ale ja nie wiem czy chcę z nim być .
Marco :Czemu ? Kochasz innego ?
Ewelina : Może tak może nie mam mętlik w głowie .
Po tych słowach Reus uświadomił sobie (...)
poniedziałek, 11 marca 2013
Rozdział VIII ''A TAK W OGÓLE TO CZEMU SIĘ WYPYTUJESZ ? ''
Cały czas nasze dłonie się ocierały o siebie , aż w pewnym momencie młody Niemiec złapał mnie z nią . Szliśmy tak cały czas czułam się jak w niebie , a gdy doszliśmy do domu Mario złapał mnie w pasie i namiętnie pocałował . Tego pocałunku nigdy nie zapomnę , ale w pewnym momencie odepchnęłam go od siebie .
Ewelina : Mario co ty robisz ?
Mario : Przepraszam , nie chciałem , ale nie mogłem się oprzeć .
Ewelina : Nie masz za co przepraszać - uśmiechnęłam się i go przytuliłam
Mario : A więc się nie obraziłaś za ten pocałunek ?
Ewelina : Nie nie obraziłam , nawet mi się spodobał .
Mario : No jak tak to możemy go powtórzyć - złapał mnie jeszcze raz i pocałował .
Robert : A co ja tu widzę ! -krzyknął
Ania : Zakochana para Mario i Ewelina .
Ewelina : Nie to nie tak jak myślicie .
Mario : My się tylko kolegujemy .
Ania : Wiem swoje raczej widzę .
Mario : Dobra ja już pojadę . Pa wszystkim .
Robert : Nie no Mario nie wstydź się idź do Eweliny i dokończcie co zaczęliście - zaśmiał się .
Ewelina : Robert przestań - krzyknęłam
Mario : Ja już pojadę - powiedział stanowczo i pożegnałam się z każdym
Robert : A my sobie jutro pogadamy - burknął do mnie
Ewelina : Nie jestem małym dzieckiem .
Ania : Zgadzam się z Tobą Ewelina .
Robert : I tak sobie pogadamy teraz zabieraj torby i do domu .
Ewelina : Pa Aniu - cmoknął ją w policzek
Robert : A ja to co ? - zabrałam torby i poszłam
Ania : Zostaw ją !
\tym czasem u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary .
Marco : No elloo.
Mario : Mogę wpaść do Ciebie ?
Marco : No jasne bierz browary i wpadaj , ja zamówię pizze i obejrzymy jakiś meczyk czy film .
Mario : No spoko będę u ciebie za 10 min
Marco : Okej .
Zrobiłam kolację i poszłam poszłam po oglądać jakiś film . Oglądanie przerwał mi telefon od mamy .
Mama : Dobry wieczór córeczko .
Ewelina : No cześć mamuś . Co u was słychać ?
Mama : A dobrze Tylko troszkę się nudzę . U Ciebie co słychać?
Ewelina : Szału nie ma . Poznałam tutaj bardzo miłych ludzi i bardzo mi się tu podoba . Za 2 tygodnie ma przyjechać na tydzień albo więcej Kasia , więc nie będę już tak sama w domu siedziałam .
Mama: To dobrze , że Cię odwiedzi , masz tutaj tatę bo już mnie tu szturcha .
Ewelina : Okej . Cześć tatuś .
Tata : Hej Ewelka .
Ewelina : Ej mówiłam Ci że masz tak na mnie nie mówić .
Tata : No dobrze juz niech Ci będzie . Jak tam w Dortmundzie ? podoba ci się ?
Ewelina : No jasne , że tak .
Tata : A piłkarza już jakiegoś poznałaś ?
Ewelina : Tatuś znam każdego z BVB . Zapomniałam się wam pochwalić ,ale jestem prawą ręką Klopp'a
Tata : To się bardzo cieszymy z mamą . Jutro jak będzie czas to zadzwonimy bo teraz idziemy na grilla do ciotki Tereski .
Ewelina : Spoczko . Pozdrów ją tam Adama i Wiolette również .
Tata : Okej ozdrowię . Pa .
Ewelina : Papatki .
Po tym telefonie poszłam sprawdzić , która jest godzina , było już trochę późno . Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać .
\tym czasem u Marco/
Mario : Już jestem ! - wszedł jak do swojego domu i krzyknął
Marco : Słyszę , że jesteś chodź do salony - zawołał go przyjaciel
Mario : Mam piwo .
Marco : A ja pizze .
Mario : A więc chłopski wieczór .
Marco :Tak . Słuchaj stary mam problem !
Mario : Jaki ?
Marco : Nie wiem co zrobić zakochałem się w pewnej dziewczynie , a jest przecież jeszcze Elisa . Co ja mam zrobić ?- Mario domyślił się , że chodzi o Wolską więc odpowiedział
Mario : Ja bym został z Elisą to na pewno zauroczenie i nic więcej .
Marco : Chyba masz rację ,a le i tak to jeszcze sobie wszystko przemyślę i może wyznam jej , że ją kocham , a z Elisa zerwie ,ale nie chcę żeby
cierpiała .
Chłopcy obejrzeli film , zjedli pizze i wypili piwo . Mario postanowił już jechać , ale przyjaciel stwierdził , że nie będzie jechał po alkoholu . Młody Niemiec się zgodził i każdy udał się do swoich sypialni i poszli spać . Gdy rano się obudzili Reus postanowił wejść na laptopa . Sprawdzając zauważył artykuł pod tytułem . "MARIO GOTZE MA DZIEWCZYNĘ ''.
'"MARIO GOTZE MA DZIEWCZYNĘ ''
Mario zakochany ? To w ogóle jest możliwe ? Jeszcze jakiś czas temu w Niemieckim show Gotze wypowiadał się , że na razie nie chcę stałych związków. Dla niego liczy się tylko sport czyli piłka nożna a zarówno i boks . Ale młody Niemiec nie mógł dotrzymać tej obietnicy i wczoraj był na zakupach ze swoją nową dziewczyną . Widać , że ta para jest bardzo szczęśliwa przed domem pięknej dziewczyny Gotze pocałował ją , czy to jest związek na całe życie ? . Przepraszamy tak zwane ''żony Gotze'go'' , ale młody Niemiec jest po uszy zakochany .Postaram się dowiedzieć kto to jest ''
Marco : Ej Mario !
Marco : No gadaj .
Marco : O co chodzi ?
Mario : No bo byliśmy na zakupach i porobili nam zdj .
Marco : Tylko na zakupach ?
Mario : No tak .
Marco : A to zdj przed jej domem ?
Mario : Oj to długa historia . A ty w ogóle czemu się wypytujesz ? Zazdrosny jesteś ?
Marco : Ja ? Nie !
Mario : Mam nadzieje , to co jemy na śniadanie ?
Marco : Może kanapki ?
Mario : No spoko - poszli szybko zrobić kanapki i mieli o 9.00 wyjechać na zgrupowane więc się bardzo śpieszyli .
Wstałam szybko i się ubrałam bo wszyscy mieliśmy jechać na zgrupowanie do Włoch . Gdy wychodziłam z domu , zobaczyłam gazetę na okładce było zdjęcie jak Mario i ja się całujemy . Pomyślałam , że nie powinnam jechać z nimi bo każdy będzie wypytywać się o co chodzi . No ale postanowiłam nie zawieść drużyny i jechać z nimi . Gdy dojechałam widziałam , że są już Reus i Gotze podeszłam do nich się przywitać , ale zatrzymali mnie dziennikarze .
Dziennikarz : To prawda , że ty i Mario Gotze jesteście parą ?
Ewelina : Nie nie jesteśmy . Proszę zrobić mi przejście - nie zwracając już uwagi na Marco i Mario , wsiadłam wkurzona od razu do samolotu .
(...)
_______________________
Mam nadzieję , że się podoba .
Next rozdział 8 komentarzy !
Wasze komentarze bardzo mnie
motywują do dalszego pisania .
Pozdrawiam ; ))
Ewelina .
Cały czas nasze dłonie się ocierały o siebie , aż w pewnym momencie młody Niemiec złapał mnie z nią . Szliśmy tak cały czas czułam się jak w niebie , a gdy doszliśmy do domu Mario złapał mnie w pasie i namiętnie pocałował . Tego pocałunku nigdy nie zapomnę , ale w pewnym momencie odepchnęłam go od siebie .
Ewelina : Mario co ty robisz ?
Mario : Przepraszam , nie chciałem , ale nie mogłem się oprzeć .
Ewelina : Nie masz za co przepraszać - uśmiechnęłam się i go przytuliłam
Mario : A więc się nie obraziłaś za ten pocałunek ?
Ewelina : Nie nie obraziłam , nawet mi się spodobał .
Mario : No jak tak to możemy go powtórzyć - złapał mnie jeszcze raz i pocałował .
Robert : A co ja tu widzę ! -krzyknął
Ania : Zakochana para Mario i Ewelina .
Ewelina : Nie to nie tak jak myślicie .
Mario : My się tylko kolegujemy .
Ania : Wiem swoje raczej widzę .
Mario : Dobra ja już pojadę . Pa wszystkim .
Robert : Nie no Mario nie wstydź się idź do Eweliny i dokończcie co zaczęliście - zaśmiał się .
Ewelina : Robert przestań - krzyknęłam
Mario : Ja już pojadę - powiedział stanowczo i pożegnałam się z każdym
Robert : A my sobie jutro pogadamy - burknął do mnie
Ewelina : Nie jestem małym dzieckiem .
Ania : Zgadzam się z Tobą Ewelina .
Robert : I tak sobie pogadamy teraz zabieraj torby i do domu .
Ewelina : Pa Aniu - cmoknął ją w policzek
Robert : A ja to co ? - zabrałam torby i poszłam
Ania : Zostaw ją !
\tym czasem u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary .
Marco : No elloo.
Mario : Mogę wpaść do Ciebie ?
Marco : No jasne bierz browary i wpadaj , ja zamówię pizze i obejrzymy jakiś meczyk czy film .
Mario : No spoko będę u ciebie za 10 min
Marco : Okej .
Zrobiłam kolację i poszłam poszłam po oglądać jakiś film . Oglądanie przerwał mi telefon od mamy .
Mama : Dobry wieczór córeczko .
Ewelina : No cześć mamuś . Co u was słychać ?
Mama : A dobrze Tylko troszkę się nudzę . U Ciebie co słychać?
Ewelina : Szału nie ma . Poznałam tutaj bardzo miłych ludzi i bardzo mi się tu podoba . Za 2 tygodnie ma przyjechać na tydzień albo więcej Kasia , więc nie będę już tak sama w domu siedziałam .
Mama: To dobrze , że Cię odwiedzi , masz tutaj tatę bo już mnie tu szturcha .
Ewelina : Okej . Cześć tatuś .
Tata : Hej Ewelka .
Ewelina : Ej mówiłam Ci że masz tak na mnie nie mówić .
Tata : No dobrze juz niech Ci będzie . Jak tam w Dortmundzie ? podoba ci się ?
Ewelina : No jasne , że tak .
Tata : A piłkarza już jakiegoś poznałaś ?
Ewelina : Tatuś znam każdego z BVB . Zapomniałam się wam pochwalić ,ale jestem prawą ręką Klopp'a
Tata : To się bardzo cieszymy z mamą . Jutro jak będzie czas to zadzwonimy bo teraz idziemy na grilla do ciotki Tereski .
Ewelina : Spoczko . Pozdrów ją tam Adama i Wiolette również .
Tata : Okej ozdrowię . Pa .
Ewelina : Papatki .
Po tym telefonie poszłam sprawdzić , która jest godzina , było już trochę późno . Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać .
\tym czasem u Marco/
Mario : Już jestem ! - wszedł jak do swojego domu i krzyknął
Marco : Słyszę , że jesteś chodź do salony - zawołał go przyjaciel
Mario : Mam piwo .
Marco : A ja pizze .
Mario : A więc chłopski wieczór .
Marco :Tak . Słuchaj stary mam problem !
Mario : Jaki ?
Marco : Nie wiem co zrobić zakochałem się w pewnej dziewczynie , a jest przecież jeszcze Elisa . Co ja mam zrobić ?- Mario domyślił się , że chodzi o Wolską więc odpowiedział
Mario : Ja bym został z Elisą to na pewno zauroczenie i nic więcej .
Marco : Chyba masz rację ,a le i tak to jeszcze sobie wszystko przemyślę i może wyznam jej , że ją kocham , a z Elisa zerwie ,ale nie chcę żeby
cierpiała .
Chłopcy obejrzeli film , zjedli pizze i wypili piwo . Mario postanowił już jechać , ale przyjaciel stwierdził , że nie będzie jechał po alkoholu . Młody Niemiec się zgodził i każdy udał się do swoich sypialni i poszli spać . Gdy rano się obudzili Reus postanowił wejść na laptopa . Sprawdzając zauważył artykuł pod tytułem . "MARIO GOTZE MA DZIEWCZYNĘ ''.
'"MARIO GOTZE MA DZIEWCZYNĘ ''
Mario zakochany ? To w ogóle jest możliwe ? Jeszcze jakiś czas temu w Niemieckim show Gotze wypowiadał się , że na razie nie chcę stałych związków. Dla niego liczy się tylko sport czyli piłka nożna a zarówno i boks . Ale młody Niemiec nie mógł dotrzymać tej obietnicy i wczoraj był na zakupach ze swoją nową dziewczyną . Widać , że ta para jest bardzo szczęśliwa przed domem pięknej dziewczyny Gotze pocałował ją , czy to jest związek na całe życie ? . Przepraszamy tak zwane ''żony Gotze'go'' , ale młody Niemiec jest po uszy zakochany .Postaram się dowiedzieć kto to jest ''
Marco : Ej Mario !
Marco : No gadaj .
Marco : O co chodzi ?
Mario : No bo byliśmy na zakupach i porobili nam zdj .
Marco : Tylko na zakupach ?
Mario : No tak .
Marco : A to zdj przed jej domem ?
Mario : Oj to długa historia . A ty w ogóle czemu się wypytujesz ? Zazdrosny jesteś ?
Marco : Ja ? Nie !
Mario : Mam nadzieje , to co jemy na śniadanie ?
Marco : Może kanapki ?
Mario : No spoko - poszli szybko zrobić kanapki i mieli o 9.00 wyjechać na zgrupowane więc się bardzo śpieszyli .
Wstałam szybko i się ubrałam bo wszyscy mieliśmy jechać na zgrupowanie do Włoch . Gdy wychodziłam z domu , zobaczyłam gazetę na okładce było zdjęcie jak Mario i ja się całujemy . Pomyślałam , że nie powinnam jechać z nimi bo każdy będzie wypytywać się o co chodzi . No ale postanowiłam nie zawieść drużyny i jechać z nimi . Gdy dojechałam widziałam , że są już Reus i Gotze podeszłam do nich się przywitać , ale zatrzymali mnie dziennikarze .
Dziennikarz : To prawda , że ty i Mario Gotze jesteście parą ?
Ewelina : Nie nie jesteśmy . Proszę zrobić mi przejście - nie zwracając już uwagi na Marco i Mario , wsiadłam wkurzona od razu do samolotu .
(...)
_______________________
Mam nadzieję , że się podoba .
Next rozdział 8 komentarzy !
Wasze komentarze bardzo mnie
motywują do dalszego pisania .
Pozdrawiam ; ))
Ewelina .
niedziela, 10 marca 2013
Rozdział VII ''ZAKOCHAŁEM SIĘ W INNEJ ''
Pojechaliśmy na stadion , zobaczyłam tam Marco był jakiś taki smutny , więc podeszłam do niego .
Ewelina : Ejj Marco co jest ? Taki smutny jesteś .
Marco : Co ja mam Ci powiedzieć ...
Ewelina : Mów to co leży Ci na sercu .
Marco : A więc , muszę chyba zerwać z Elisą .
Ewelina : Ale czemu ? Co się stało ?
Marco : Zakochałem się w innej !
Ewelina : To masz ciężką sytuacje ,ale to może tylko takie przelotne zauroczenie ,a kochasz bardzo Elise . No , a jak nie to walcz o tam tą wybrankę .
Marco : Nie mogę .
Ewelina : Czemu ?
Marco : Bo ona jest ważna dla mojego przyjaciela ,a nie chcę żeby się coś po między nami się zjebało .
Ewelina :Chodzi o Mario ?
Marco : Nie , nie znasz go .
Ewelina : Aaaa . Ale powiem Ci szczerze jak ja bym kochała tego drugiego to bym o niego walczyła
Marco : Dzięki za radę , ale teraz chodźmy już do chłopaków bo czekają na nas .
Ewelina : Okej .
Przebrałam się w dres i postanowiłam ćwiczyć dziś razem z chłopkami , żeby nie myśleli , że dostaje kasę za nic , przecież to była moja praca więc zaczęłam z nimi trening . Zaczęliśmy jak zawsze od trzech kółek . Cały czas biegałam z Mario i Robertem było bardzo fajnie zaczęliśmy się wygłupiać , a trener nie mógł na uspokoić . Trochę byłam winna ich zachowaniem , ale po paru minutach chłopaki się uspokoili i mogliśmy kontynuować trening . Ćwiczyliśmy chyba jeszcze z 30 min i Jurgen skończył trening . Poszliśmy się wszyscy przebrać . Przebrałam się i pojechałam do domu . Włączyłam od razu laptopa . Weszłam na fb , skype , gg zaczęli wszyscy pisać , ale ja czekałam , aż będzie dostępna Kasia . Po 15 minutach zauważyłam , że jest dostępna i nie zastanawiając się od razu zadzwoniłam do niej przez skype .
Ewelina : Siemanko Kasia . Słychać mnie ?
Kasia : Cześć . Słychać , słychać ! - krzyknęła
Ewelina : Co tam u Ciebie słychać ? Co porabiasz ?
Kasia : Nudzę się a tak ogólnie to wszystko w porządku , a u Ciebie ?
Ewelina : Wszystko ok . Tyklo brakuje mi tutaj Ciebie .
Kasia : Tyko trochę ? Ja tak za tobą tęsknie .
Ewelina : No bardzo tęsknie . A może byś mnie odwiedziła ? - zapytałam
Kasia : Na razie nie mogę bo wybieram się z rodziną na wakacje do Hiszpanii .
Ewelina : O to fajnie . Poznaj tam jakiegoś Hiszpana i zabierz go do Poznania .
Kasia : Głupia Ty ! Tata nawet mnie z hotelu samej nie puści - zaśmiała się
Ewelina : Ale przynajmniej się wygrzejesz , no to kiedy do mnie wpadniesz ?
Kasia : No jak mnie tak zapraszasz , to przyjadę do Ciebie od razu po przylocie z Hiszpanii .
Ewelina : To supcio . Mam dodatkową sypialnie , więc nie martw się , że nie będziesz miała gdzie spać .
Kasia : Jak miło , chociaż nie będę musiała spać z Tobą , bo się cały czas wiercisz . A no właśnie miałam Cię zapytać . Poznałaś tam jakiegoś przystojnego Niemca ?
Ewelina : Zaskoczę Cię . Poznałam pełno przystojniaków .
Kasia . Musisz mi ich przedstawić .
Ewelina : No oczywiście .
Kasia : Ja muszę już kończyć no to pa . Całuski !
Ewelina : No hej .
Zamówiłam obiad i obejrzałam jakiś program w tv . Po 30 min przyjechał dostawa . Zapłaciłam mu i poszłam jeść . Poczułam wibracje w telefonie , więc postanowiłam przeczytać sms'a .Był to Damian .
''Kochanie Bardzo za Tobą tęsknie . Wracaj do mnie ! Nie mogę żyć bez Ciebie . Żałuje to co zrobiłem wybacz mi ! ''
Nie zastanawiając się odpisałam natychmiast :
''Nie ! Nigdy Ci nie wybaczę , że mnie zdradziłeś i zostawiłeś mnie dla mojej najlepszej przyjaciółki. Nie pisz już nigdy więcej do mnie i nie dzwoń ''
Odpisałam mu i rzuciłam telefon na sofę , ale to był błąd , ponieważ zadzwonił telefon i musiałam po niego iść .
Ewelina : Tak słucham ?
Mario : Cześć . Co u Ciebie słychać ?
Ewelina : O hej Mario , a dobrze a co u Ciebie ?
Mario : Wszystko okej , tylko że nie mam co robić - powiedział smutno
Ewelina :No to gdzieś się wybierz do kina ,do jakiegoś klubu czy na zakupy .
Mario : Ale samemu mi się nie chcę iść . To może pójdziesz ze mną ? - zapytał z nadzieją .
Ewelina : W sumie możemy iść , ale na zakupy . Bo muszę kupić sobie jakieś nowe bluzki .
Mario : No dobrze to o której mam być u Ciebie ?
Ewelina : Za 20 min pasuje ?
Mario : No oczywiście , no to kończę pa .
Ewelina : No cześć .
Podeszłam do lustra poprawić makijaż , przeczesałam włosy , wzięłam torebkę i pieniądze . Przyjechał Mario i poszliśmy na pisze do galerii . Bardzo się zdziwiłam , że poszliśmy na pieszo , a nie pojechaliśmy samochodem . Przeszliśmy chyba z dwa kilometry i dotarliśmy na miejsce . Nogi mnie bolały , że myślałam , że nie dam rady chodzić po sklepach , no ale jak weszliśmy i obaczyłam piękne ciuchy to nabrałam energii i powiedziałam sobie po cichu , że muszę wejść do każdego sklepu .
Mario : Nie tak szybko ja już muszę usiąść .
Ewelina : Oj Mario nie przesadzaj sam chciałeś iść pieszo .
Mario : Nie przesadzam mi się ten spacer bardzo podobał .
Ewelina : No dobra usiądźmy , ale tylko na chwilkę . - po 5 minutach ruszyliśmy dalej
Mario : No to gdzie najpierw idziemy ?
Ewelina : Może do tego sklepu ?
Mario : Jak sobie życzysz .-weszliśmy do sklepu i zaczęłam wkładać różnie topy i bluzki do koszyka .
Ewelina : No to teraz musisz ocenić , w której najlepiej wyglądam - ubierałam ciuchy i pokazywałam się Gotze'mu . Twierdzi , że w każdej dobrze wyglądam , więc wszystkie kupiłam i ruszyliśmy do następnego i do następnego sklepu . Obeszliśmy chyba z 20 sklepów . W końcu zgłodnieliśmy i Mario zaproponował pójście na pizze .
Mario : No to którą jemy ?
Ewelina : Peperoni ?
Mario : No okej to idę zamówić - poszedł zamówić jedzenie ,a ja zauważyłam , że ktoś robi nam zdjęcia . To byli jacyś paparazzi . Po chwili wrócił Mario.
Ewelina :Głupi mi .
Mario : Ale czemu ?
Ewelina : Zauważyłam ,że robią nam zdjęcia .
Mario : Kto?
Ewelina : Tam Ci za kwiatem .
Mario : Oni zawsze mnie śledzą , ale są chyba nie groźni tylko nie raz wypisują głupoty . - zaśmiał się
Ewelina : Mam nadzieje , że nie napiszą nic głupiego .
Kelner : Tu była zamówiona średnia peperoni ?
Mario : Tak .
Kelner : Bardzo proszę i smacznego .
Ewelina : Dziękujemy .
Mario : Mmm ... ale dobra .
Ewelina :Bardzo smaczna , ale jak zjemy to się od razu zbieramy dziwnie się czuję jak ktoś mnie śledzi .
Mario : A co ja mam powiedzieć ? Cały czas mam ich na głowie i co nie zrobię zawsze coś przekręcą .
Ewelina : Masz bardzo trudne życie - zaśmiałam się - Ja bym chyba nie mogła być sławna .
Mario : Nie kłam na pewno kiedyś chciałaś .
Ewelina : No jasne , że kiedyś chciałam , ale bym nie mogła wytrzymać jak by cały czas mi zdjęcia robili .
Po 20 min zjedliśmy pizze i wracaliśmy do domu . Cały czas nasze dłonie się ocierały o siebie , aż w pewnym momencie (...)
______________________________
Następny rozdział jak będzie 7 komentarzy !
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :D
Pojechaliśmy na stadion , zobaczyłam tam Marco był jakiś taki smutny , więc podeszłam do niego .
Ewelina : Ejj Marco co jest ? Taki smutny jesteś .
Marco : Co ja mam Ci powiedzieć ...
Ewelina : Mów to co leży Ci na sercu .
Marco : A więc , muszę chyba zerwać z Elisą .
Ewelina : Ale czemu ? Co się stało ?
Marco : Zakochałem się w innej !
Ewelina : To masz ciężką sytuacje ,ale to może tylko takie przelotne zauroczenie ,a kochasz bardzo Elise . No , a jak nie to walcz o tam tą wybrankę .
Marco : Nie mogę .
Ewelina : Czemu ?
Marco : Bo ona jest ważna dla mojego przyjaciela ,a nie chcę żeby się coś po między nami się zjebało .
Ewelina :Chodzi o Mario ?
Marco : Nie , nie znasz go .
Ewelina : Aaaa . Ale powiem Ci szczerze jak ja bym kochała tego drugiego to bym o niego walczyła
Marco : Dzięki za radę , ale teraz chodźmy już do chłopaków bo czekają na nas .
Ewelina : Okej .
Przebrałam się w dres i postanowiłam ćwiczyć dziś razem z chłopkami , żeby nie myśleli , że dostaje kasę za nic , przecież to była moja praca więc zaczęłam z nimi trening . Zaczęliśmy jak zawsze od trzech kółek . Cały czas biegałam z Mario i Robertem było bardzo fajnie zaczęliśmy się wygłupiać , a trener nie mógł na uspokoić . Trochę byłam winna ich zachowaniem , ale po paru minutach chłopaki się uspokoili i mogliśmy kontynuować trening . Ćwiczyliśmy chyba jeszcze z 30 min i Jurgen skończył trening . Poszliśmy się wszyscy przebrać . Przebrałam się i pojechałam do domu . Włączyłam od razu laptopa . Weszłam na fb , skype , gg zaczęli wszyscy pisać , ale ja czekałam , aż będzie dostępna Kasia . Po 15 minutach zauważyłam , że jest dostępna i nie zastanawiając się od razu zadzwoniłam do niej przez skype .
Ewelina : Siemanko Kasia . Słychać mnie ?
Kasia : Cześć . Słychać , słychać ! - krzyknęła
Ewelina : Co tam u Ciebie słychać ? Co porabiasz ?
Kasia : Nudzę się a tak ogólnie to wszystko w porządku , a u Ciebie ?
Ewelina : Wszystko ok . Tyklo brakuje mi tutaj Ciebie .
Kasia : Tyko trochę ? Ja tak za tobą tęsknie .
Ewelina : No bardzo tęsknie . A może byś mnie odwiedziła ? - zapytałam
Kasia : Na razie nie mogę bo wybieram się z rodziną na wakacje do Hiszpanii .
Ewelina : O to fajnie . Poznaj tam jakiegoś Hiszpana i zabierz go do Poznania .
Kasia : Głupia Ty ! Tata nawet mnie z hotelu samej nie puści - zaśmiała się
Ewelina : Ale przynajmniej się wygrzejesz , no to kiedy do mnie wpadniesz ?
Kasia : No jak mnie tak zapraszasz , to przyjadę do Ciebie od razu po przylocie z Hiszpanii .
Ewelina : To supcio . Mam dodatkową sypialnie , więc nie martw się , że nie będziesz miała gdzie spać .
Kasia : Jak miło , chociaż nie będę musiała spać z Tobą , bo się cały czas wiercisz . A no właśnie miałam Cię zapytać . Poznałaś tam jakiegoś przystojnego Niemca ?
Ewelina : Zaskoczę Cię . Poznałam pełno przystojniaków .
Kasia . Musisz mi ich przedstawić .
Ewelina : No oczywiście .
Kasia : Ja muszę już kończyć no to pa . Całuski !
Ewelina : No hej .
Zamówiłam obiad i obejrzałam jakiś program w tv . Po 30 min przyjechał dostawa . Zapłaciłam mu i poszłam jeść . Poczułam wibracje w telefonie , więc postanowiłam przeczytać sms'a .Był to Damian .
''Kochanie Bardzo za Tobą tęsknie . Wracaj do mnie ! Nie mogę żyć bez Ciebie . Żałuje to co zrobiłem wybacz mi ! ''
Nie zastanawiając się odpisałam natychmiast :
''Nie ! Nigdy Ci nie wybaczę , że mnie zdradziłeś i zostawiłeś mnie dla mojej najlepszej przyjaciółki. Nie pisz już nigdy więcej do mnie i nie dzwoń ''
Odpisałam mu i rzuciłam telefon na sofę , ale to był błąd , ponieważ zadzwonił telefon i musiałam po niego iść .
Ewelina : Tak słucham ?
Mario : Cześć . Co u Ciebie słychać ?
Ewelina : O hej Mario , a dobrze a co u Ciebie ?
Mario : Wszystko okej , tylko że nie mam co robić - powiedział smutno
Ewelina :No to gdzieś się wybierz do kina ,do jakiegoś klubu czy na zakupy .
Mario : Ale samemu mi się nie chcę iść . To może pójdziesz ze mną ? - zapytał z nadzieją .
Ewelina : W sumie możemy iść , ale na zakupy . Bo muszę kupić sobie jakieś nowe bluzki .
Mario : No dobrze to o której mam być u Ciebie ?
Ewelina : Za 20 min pasuje ?
Mario : No oczywiście , no to kończę pa .
Ewelina : No cześć .
Podeszłam do lustra poprawić makijaż , przeczesałam włosy , wzięłam torebkę i pieniądze . Przyjechał Mario i poszliśmy na pisze do galerii . Bardzo się zdziwiłam , że poszliśmy na pieszo , a nie pojechaliśmy samochodem . Przeszliśmy chyba z dwa kilometry i dotarliśmy na miejsce . Nogi mnie bolały , że myślałam , że nie dam rady chodzić po sklepach , no ale jak weszliśmy i obaczyłam piękne ciuchy to nabrałam energii i powiedziałam sobie po cichu , że muszę wejść do każdego sklepu .
Mario : Nie tak szybko ja już muszę usiąść .
Ewelina : Oj Mario nie przesadzaj sam chciałeś iść pieszo .
Mario : Nie przesadzam mi się ten spacer bardzo podobał .
Ewelina : No dobra usiądźmy , ale tylko na chwilkę . - po 5 minutach ruszyliśmy dalej
Mario : No to gdzie najpierw idziemy ?
Ewelina : Może do tego sklepu ?
Mario : Jak sobie życzysz .-weszliśmy do sklepu i zaczęłam wkładać różnie topy i bluzki do koszyka .
Ewelina : No to teraz musisz ocenić , w której najlepiej wyglądam - ubierałam ciuchy i pokazywałam się Gotze'mu . Twierdzi , że w każdej dobrze wyglądam , więc wszystkie kupiłam i ruszyliśmy do następnego i do następnego sklepu . Obeszliśmy chyba z 20 sklepów . W końcu zgłodnieliśmy i Mario zaproponował pójście na pizze .
Mario : No to którą jemy ?
Ewelina : Peperoni ?
Mario : No okej to idę zamówić - poszedł zamówić jedzenie ,a ja zauważyłam , że ktoś robi nam zdjęcia . To byli jacyś paparazzi . Po chwili wrócił Mario.
Ewelina :Głupi mi .
Mario : Ale czemu ?
Ewelina : Zauważyłam ,że robią nam zdjęcia .
Mario : Kto?
Ewelina : Tam Ci za kwiatem .
Mario : Oni zawsze mnie śledzą , ale są chyba nie groźni tylko nie raz wypisują głupoty . - zaśmiał się
Ewelina : Mam nadzieje , że nie napiszą nic głupiego .
Kelner : Tu była zamówiona średnia peperoni ?
Mario : Tak .
Kelner : Bardzo proszę i smacznego .
Ewelina : Dziękujemy .
Mario : Mmm ... ale dobra .
Ewelina :Bardzo smaczna , ale jak zjemy to się od razu zbieramy dziwnie się czuję jak ktoś mnie śledzi .
Mario : A co ja mam powiedzieć ? Cały czas mam ich na głowie i co nie zrobię zawsze coś przekręcą .
Ewelina : Masz bardzo trudne życie - zaśmiałam się - Ja bym chyba nie mogła być sławna .
Mario : Nie kłam na pewno kiedyś chciałaś .
Ewelina : No jasne , że kiedyś chciałam , ale bym nie mogła wytrzymać jak by cały czas mi zdjęcia robili .
Po 20 min zjedliśmy pizze i wracaliśmy do domu . Cały czas nasze dłonie się ocierały o siebie , aż w pewnym momencie (...)
______________________________
Następny rozdział jak będzie 7 komentarzy !
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :D
Rozdział VI ''CO TY ODWALASZ ? MASZ SIĘ OD NIEJ TRZYMAĆ Z DALEKA ! ''
Idąc tunelem naglę ktoś złapał mnie za dłoń , był to Reus .
Marco : Hej jestem Marco ,a ty Ewelina ?
Ewelina : Tak , tak Ewelina .
Marco : Miło Cię poznać miałem zagadać na treningu ale bałem się trochę trenera .- uśmiechnął się
Ewelina : Aż tak się go boisz ? No ja myślałam , że nie cały czas przeszkadzacie .
Marco : No w sumie masz rację . A nie wybrała byś się ze mną za godz na obiad ? Byśmy się lepiej - powiedział zauroczony Niemiec młodą polką
Ewelina : W sumie możemy iść .
Marco : No to będę u Ciebie o 14.00 .
Ewelina : A może ja przyrządzę coś i zjemy u mnie ?
Marco : O to jest lepszy pomysł niż mój , no to się widzimy za godzinkę - uśmiechnął się i cmoknął mnie w polika
Ewelina : No to cześć będę czekać .
Temu wszystkiemu przyglądał się kumpel Marco czyli Mario . Był bardzo zazdrosny , że to nie jego młoda polka zaprosiła tylko najlepszego przyjaciela . Ewelina pojechała do domu i zaczęła coś pichcić . Marco tak jak obiecywał był punktualnie o 14.00 .
Marco ; Hej ładna .
Ewelina : Ojj już nie przesadzaj .
Marco : No to co dzisiaj jemy ?
Ewelina : Co dzisiaj jemy ? Czyli masz zamiar mnie odwiedzać częściej ?
Marco : Jak się zgodzisz to oczywiście . No dobra , a co masz takiego dobrego do jedzenia ?
Ewelina : Rosół . Ale nie wiem czy mi wyszedł .
Marco : Na pewno jest dobry - uśmiechnął się do mnie . No to nalewaj bo jestem głodny jak wilk .
Ewelina : Już nalewam - puściłam do niego oczko -nalewając zupę usłyszałam dzwonek bardzo się zdziwiłam bo zaprosiłam tylko Reus'a . Pobiegłam otworzyć drzwi a tam stał Mario z pięknymi kwiatami i pięknym uśmiechem na twarzy .
Mario : Cześć . -dał mi buziaka . Mogę wejść do środka + te kwiaty oczywiście dla Ciebie .
Ewelina : Dziękuje bardzo za kwiaty i jasne , że możesz wejść - skierowałam bruneta do kuchni .
Marco :Ooo hej , co ty tu robisz ?
Mario : Chyba co ty tu robisz ?
Marco : Ja jestem na obiedzie u pięknej dziewczyny .
Ewelina : To co jemy ? - nalałam wszystkim i zaczęliśmy jeść . Mario i Marco prawili mi komplementy jak ja dobrze gotuje . No dobra ja skoczę szybko do toalety a wy tu na mnie poczekajcie -poszłam a chłopcy zaczęli gadać !
Mario : Co ty odwalasz ? Masz się od niej trzymać z daleka - powiedział zazdrosny
Marco : O co Ci chodzi ? Przecież ja mam dziewczynę i nie zmierzam jej zostawić jak na razie ?
Mario : Jak na razie ?
Marco : Dla mnie liczy się tylko Elisa . Chce tylko ją trochę poznać przecież mamy ze sobą pracować co nie ?
Mario : No dobra wieże Ci byś mnie nigdy nie okłamał w takich sprawach - Marco gdy to usłyszał nie wiedział co powiedzieć , nie mógł wyznać przyjacielowi że zakochał się w młodej polce bo to by zakończyło ich przyjaźń i związek z Eisą .
Ewelina : Już jestem , to co robimy ?
Mario: Idziemy do kina ?
Marco : ja nie mogę bo moja dziewczyna przyjedzie dziś i muszę za godzinę jechać po nią na lotnisko , więc ja odpada - skłamał młody Niemiec
Ewelina : No to pozdrów ją ode mnie chociaż ją nie znam , ale ma nadzieje , że poznam i będę mieć jakąś nową znajomą - uśmiechnęłam się do niego a on podszedł przytulił mnie , pożegnał się z Mario i wyszedł z domu .
Mario : O 16.00 jest jakiś niby dobry filmy to co jedziemy ?
Ewelina : No jasne tylko skocze po torebkę . Tylko pamiętaj muszę wrócić o 19.00 do domu bo na 20.00 idę do Jurgena na urodziny jego żony .
Mario : Też idziesz ? To może razem pojedziemy ? Co ty na to ?
Ewelina : Okej - bardzo się ucieszyłam
Pojechaliśmy do kina i obejrzeliśmy fajny niemiecki film . Wróciliśmy znowu do mnie . Ubrałam się szybko w sukienkę , którą już wcześniej sobie wybrałam . Pojechaliśmy do Jurgena i jego żony . Było tam pełno mi znanych twarzy z telewizji ,a także z drużyny chociaż za bardzo ich nie znałam ,ale bardzo chciałam poznać . Po chwili podeszli do nas Jurgen i Ulla . Klopp był bardzo zaskoczony , że ja i Mario przyszliśmy razem .
Jrgen: O widzę , że już się znacie .
Mario : Znamy się już od paru dni .
Jurgen : Na prawdę ?
Ewelina : Tak trenerze .
Jurgen : Ewelina poznaj moją żonę Ulle .
Ulla: Cześć miło mi Cię poznać .
Ewelina : Mi jeszcze bardziej miło poznać panią . Wszystkiego Najlepszego .
Ulla.: Dziękuje za życzenia i nie mów do mnie pani bo czuję się staro jestem Ulla.
Ewelina : No dobrze Ullo .
Ulla: Bardzo śliczna z Ciebie polka .
Ewelina : Ojj Ulla zawstydzasz mnie .
Mario : Ale przecież Ulla ma rację .
Ewelina : No jak tak twierdzicie .
Robert : O już jesteście .
Ania : Wszystkiego Najlepszego Ullcia .
Ulla : A dzięki . No dobra to ja was zostawiam bawcie się muszę jeszcze przywitać sporo osób zobaczymy się później
Przyjęcie było bardzo duże , pełno znanych osób , dziennikarzy , fotoreporterów . Po 2 godzinach media już zaczęli się zbierać i zostały tylko bliskie osoby . Wszyscy dziwili się , że nie ma Marco , ale przecież miał jechać po swoją dziewczynę na lotnisko i może coś ich tam zatrzymało . Robiło się już późno Lewy zaproponował żebyśmy się zbierali bo organizatorzy mogą być już zmęczeni no i trening rano . Nikt się nie sprzeciwiał i pojechali wszyscy do domów . Tylko ja miałam problem nie wiedziałam co mam zrobić z Mario upił się . Poprosiłam o pomoc lokaja , z chęcią zaprowadził Gotze'go do samochodu , podziękowałam mu i pojechałam go odwieść . Przyjechałam pod jego dom była to piękna willa , nie dziwiłam się przecież to był piłkarz i był bogaty . Zaprowadziłam go do jego sypialni i pocałowałam go w czoło . Wyszłam dyskretne z jego mieszkania i zamknęłam je na klucz . Wzięłam jego samochód i pojechałam do domu . Byłam tak zmęczona prze zasnęłam w ciuchach . Obudziłam się o 8.00 . Wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i ruszyłam do Mario . Mario jeszcze spał więc postanowiłam zrobić zapiekanki . Wzięłam tace i położyłam jedzenie , weszłam do pokoju i usiadłam koło jego łóżka .Spał tak słodko , ale po chwili się przebudził .
Ewelina : Cześć śpiochu -pocałowałam go w policzek -przyniosłam Ci tu zapiekanki .
Mario: Mmm... Dziękuje za śniadanie . A w ogóle co ty tu robisz ?
Ewelina : Przywiozłam ci samochód bo byłeś wczoraj taki pijany , że musiałam Cię odwieźć . No , a dziś postanowiłam przyjechać bo byś nie miał czym pojechać na trening .
Mario : Dziękuje ślicznotko - przytulił mnie .
-To co jesz ze mną ?
Ewelina : No jasne. Przecież dla Ciebie wszystkiego nie zrobiłam .
Mario : No to dalej kładź się tu za raz koło mnie i jemy .
Zjedliśmy śniadanie i Mario poszedł się ubrać bo za godzinę mieliśmy jechać na trening .Usłyszałam , że dzwoni dzwonek do drzwi . Otworzyłam drzwi ,a tam stał Mitchell i Moritz .
Mitchell: Ooo kogo ja tu widzę ..
Mo : Cześć - podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
Ewelina : A cześć chłopaki .
Mitchell i Mo : A Mario gdzie jest i co ty tu robisz? -krzyknęli
Ewelina : Mario poszedł się ubrać , a ja wpadłam tylko na śniadanie do niego .
Mitchell : To ty i Mario ?
Mo : No jesteście parą ?
Ewelina : Niee . No co wy , to jest tylko kolega .
Mo : Ale widzę , że byś chciała być z nim , nawet nie zaprzeczaj .
Ewelina : Nawet jak bym chciała to nie twoja sprawa .
Mitchell : No właśnie nie wtrącaj się Mo .
Ewelina : No a w ogóle jestem brzydka i Mario by nie chciał na pewno takiej dziewczyny .
Mitchell : Ty brzydka ?
Mo : Przesadzasz jesteś śliczna .
Mitchell : Byś widziała jego byłą .
Ewelina : A co , aż taka brzydka ? Na pewno jest jakąś modelką czy aktorką .
Mitchell : No niczego nie zmienia ona była straszna i koniec.
Mario : A wy o kim tak gadacie ?
Ewelina : Chłopaki wspominali ...-nie dokończyłam bo Leitner przerwał moją wypowiedź .
Mo : O mojej byłej , pamiętasz ją jeszcze nie ?
Mario : No jasne dwa tygodnie temu zerwaliście to jak mam jej nie pamiętać .
Mo : No masz rację .
Gadaliśmy tak chyba z pół godziny , ale trzeba było już się zbierać .Pojechaliśmy na stadion , zobaczyłam tam (...)
_____________________________________
Następny rozdział jak będzie 5 komentarzy .
Wczoraj Borussia przegrała -,- No ale następny wygramy !
Komentarze mile widziane !
Pozdrawiam ; ))
Idąc tunelem naglę ktoś złapał mnie za dłoń , był to Reus .
Marco : Hej jestem Marco ,a ty Ewelina ?
Ewelina : Tak , tak Ewelina .
Marco : Miło Cię poznać miałem zagadać na treningu ale bałem się trochę trenera .- uśmiechnął się
Ewelina : Aż tak się go boisz ? No ja myślałam , że nie cały czas przeszkadzacie .
Marco : No w sumie masz rację . A nie wybrała byś się ze mną za godz na obiad ? Byśmy się lepiej - powiedział zauroczony Niemiec młodą polką
Ewelina : W sumie możemy iść .
Marco : No to będę u Ciebie o 14.00 .
Ewelina : A może ja przyrządzę coś i zjemy u mnie ?
Marco : O to jest lepszy pomysł niż mój , no to się widzimy za godzinkę - uśmiechnął się i cmoknął mnie w polika
Ewelina : No to cześć będę czekać .
Temu wszystkiemu przyglądał się kumpel Marco czyli Mario . Był bardzo zazdrosny , że to nie jego młoda polka zaprosiła tylko najlepszego przyjaciela . Ewelina pojechała do domu i zaczęła coś pichcić . Marco tak jak obiecywał był punktualnie o 14.00 .
Marco ; Hej ładna .
Ewelina : Ojj już nie przesadzaj .
Marco : No to co dzisiaj jemy ?
Ewelina : Co dzisiaj jemy ? Czyli masz zamiar mnie odwiedzać częściej ?
Marco : Jak się zgodzisz to oczywiście . No dobra , a co masz takiego dobrego do jedzenia ?
Ewelina : Rosół . Ale nie wiem czy mi wyszedł .
Marco : Na pewno jest dobry - uśmiechnął się do mnie . No to nalewaj bo jestem głodny jak wilk .
Ewelina : Już nalewam - puściłam do niego oczko -nalewając zupę usłyszałam dzwonek bardzo się zdziwiłam bo zaprosiłam tylko Reus'a . Pobiegłam otworzyć drzwi a tam stał Mario z pięknymi kwiatami i pięknym uśmiechem na twarzy .
Mario : Cześć . -dał mi buziaka . Mogę wejść do środka + te kwiaty oczywiście dla Ciebie .
Ewelina : Dziękuje bardzo za kwiaty i jasne , że możesz wejść - skierowałam bruneta do kuchni .
Marco :Ooo hej , co ty tu robisz ?
Mario : Chyba co ty tu robisz ?
Marco : Ja jestem na obiedzie u pięknej dziewczyny .
Ewelina : To co jemy ? - nalałam wszystkim i zaczęliśmy jeść . Mario i Marco prawili mi komplementy jak ja dobrze gotuje . No dobra ja skoczę szybko do toalety a wy tu na mnie poczekajcie -poszłam a chłopcy zaczęli gadać !
Mario : Co ty odwalasz ? Masz się od niej trzymać z daleka - powiedział zazdrosny
Marco : O co Ci chodzi ? Przecież ja mam dziewczynę i nie zmierzam jej zostawić jak na razie ?
Mario : Jak na razie ?
Marco : Dla mnie liczy się tylko Elisa . Chce tylko ją trochę poznać przecież mamy ze sobą pracować co nie ?
Mario : No dobra wieże Ci byś mnie nigdy nie okłamał w takich sprawach - Marco gdy to usłyszał nie wiedział co powiedzieć , nie mógł wyznać przyjacielowi że zakochał się w młodej polce bo to by zakończyło ich przyjaźń i związek z Eisą .
Ewelina : Już jestem , to co robimy ?
Mario: Idziemy do kina ?
Marco : ja nie mogę bo moja dziewczyna przyjedzie dziś i muszę za godzinę jechać po nią na lotnisko , więc ja odpada - skłamał młody Niemiec
Ewelina : No to pozdrów ją ode mnie chociaż ją nie znam , ale ma nadzieje , że poznam i będę mieć jakąś nową znajomą - uśmiechnęłam się do niego a on podszedł przytulił mnie , pożegnał się z Mario i wyszedł z domu .
Mario : O 16.00 jest jakiś niby dobry filmy to co jedziemy ?
Ewelina : No jasne tylko skocze po torebkę . Tylko pamiętaj muszę wrócić o 19.00 do domu bo na 20.00 idę do Jurgena na urodziny jego żony .
Mario : Też idziesz ? To może razem pojedziemy ? Co ty na to ?
Ewelina : Okej - bardzo się ucieszyłam
Pojechaliśmy do kina i obejrzeliśmy fajny niemiecki film . Wróciliśmy znowu do mnie . Ubrałam się szybko w sukienkę , którą już wcześniej sobie wybrałam . Pojechaliśmy do Jurgena i jego żony . Było tam pełno mi znanych twarzy z telewizji ,a także z drużyny chociaż za bardzo ich nie znałam ,ale bardzo chciałam poznać . Po chwili podeszli do nas Jurgen i Ulla . Klopp był bardzo zaskoczony , że ja i Mario przyszliśmy razem .
Jrgen: O widzę , że już się znacie .
Mario : Znamy się już od paru dni .
Jurgen : Na prawdę ?
Ewelina : Tak trenerze .
Jurgen : Ewelina poznaj moją żonę Ulle .
Ulla: Cześć miło mi Cię poznać .
Ewelina : Mi jeszcze bardziej miło poznać panią . Wszystkiego Najlepszego .
Ulla.: Dziękuje za życzenia i nie mów do mnie pani bo czuję się staro jestem Ulla.
Ewelina : No dobrze Ullo .
Ulla: Bardzo śliczna z Ciebie polka .
Ewelina : Ojj Ulla zawstydzasz mnie .
Mario : Ale przecież Ulla ma rację .
Ewelina : No jak tak twierdzicie .
Robert : O już jesteście .
Ania : Wszystkiego Najlepszego Ullcia .
Ulla : A dzięki . No dobra to ja was zostawiam bawcie się muszę jeszcze przywitać sporo osób zobaczymy się później
Przyjęcie było bardzo duże , pełno znanych osób , dziennikarzy , fotoreporterów . Po 2 godzinach media już zaczęli się zbierać i zostały tylko bliskie osoby . Wszyscy dziwili się , że nie ma Marco , ale przecież miał jechać po swoją dziewczynę na lotnisko i może coś ich tam zatrzymało . Robiło się już późno Lewy zaproponował żebyśmy się zbierali bo organizatorzy mogą być już zmęczeni no i trening rano . Nikt się nie sprzeciwiał i pojechali wszyscy do domów . Tylko ja miałam problem nie wiedziałam co mam zrobić z Mario upił się . Poprosiłam o pomoc lokaja , z chęcią zaprowadził Gotze'go do samochodu , podziękowałam mu i pojechałam go odwieść . Przyjechałam pod jego dom była to piękna willa , nie dziwiłam się przecież to był piłkarz i był bogaty . Zaprowadziłam go do jego sypialni i pocałowałam go w czoło . Wyszłam dyskretne z jego mieszkania i zamknęłam je na klucz . Wzięłam jego samochód i pojechałam do domu . Byłam tak zmęczona prze zasnęłam w ciuchach . Obudziłam się o 8.00 . Wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i ruszyłam do Mario . Mario jeszcze spał więc postanowiłam zrobić zapiekanki . Wzięłam tace i położyłam jedzenie , weszłam do pokoju i usiadłam koło jego łóżka .Spał tak słodko , ale po chwili się przebudził .
Ewelina : Cześć śpiochu -pocałowałam go w policzek -przyniosłam Ci tu zapiekanki .
Mario: Mmm... Dziękuje za śniadanie . A w ogóle co ty tu robisz ?
Ewelina : Przywiozłam ci samochód bo byłeś wczoraj taki pijany , że musiałam Cię odwieźć . No , a dziś postanowiłam przyjechać bo byś nie miał czym pojechać na trening .
Mario : Dziękuje ślicznotko - przytulił mnie .
-To co jesz ze mną ?
Ewelina : No jasne. Przecież dla Ciebie wszystkiego nie zrobiłam .
Mario : No to dalej kładź się tu za raz koło mnie i jemy .
Zjedliśmy śniadanie i Mario poszedł się ubrać bo za godzinę mieliśmy jechać na trening .Usłyszałam , że dzwoni dzwonek do drzwi . Otworzyłam drzwi ,a tam stał Mitchell i Moritz .
Mitchell: Ooo kogo ja tu widzę ..
Mo : Cześć - podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
Ewelina : A cześć chłopaki .
Mitchell i Mo : A Mario gdzie jest i co ty tu robisz? -krzyknęli
Ewelina : Mario poszedł się ubrać , a ja wpadłam tylko na śniadanie do niego .
Mitchell : To ty i Mario ?
Mo : No jesteście parą ?
Ewelina : Niee . No co wy , to jest tylko kolega .
Mo : Ale widzę , że byś chciała być z nim , nawet nie zaprzeczaj .
Ewelina : Nawet jak bym chciała to nie twoja sprawa .
Mitchell : No właśnie nie wtrącaj się Mo .
Ewelina : No a w ogóle jestem brzydka i Mario by nie chciał na pewno takiej dziewczyny .
Mitchell : Ty brzydka ?
Mo : Przesadzasz jesteś śliczna .
Mitchell : Byś widziała jego byłą .
Ewelina : A co , aż taka brzydka ? Na pewno jest jakąś modelką czy aktorką .
Mitchell : No niczego nie zmienia ona była straszna i koniec.
Mario : A wy o kim tak gadacie ?
Ewelina : Chłopaki wspominali ...-nie dokończyłam bo Leitner przerwał moją wypowiedź .
Mo : O mojej byłej , pamiętasz ją jeszcze nie ?
Mario : No jasne dwa tygodnie temu zerwaliście to jak mam jej nie pamiętać .
Mo : No masz rację .
Gadaliśmy tak chyba z pół godziny , ale trzeba było już się zbierać .Pojechaliśmy na stadion , zobaczyłam tam (...)
_____________________________________
Następny rozdział jak będzie 5 komentarzy .
Wczoraj Borussia przegrała -,- No ale następny wygramy !
Komentarze mile widziane !
Pozdrawiam ; ))
sobota, 9 marca 2013
Rozdział V ''TRENERZE ZGADZAMY SIĘ NA TĄ ŚLICZNOTKĘ W DRUŻYNIE ! ''
Gdy już się obudziłam zobaczyła , że jesteśmy w drodze do Dortmundu . Byłam zadowolona , że w końcu wracam do domu ,a w tej samej chwili ktoś do mnie dzwonił .
Ewelina :Mario ! - krzyknęłam
Mario : Hej mała -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : Nie słyszysz , że dzwoni telefon ? Gdzie on jest ?
Mario : Słyszę przecież tu jest - podał mi telefon i uśmiechnął się
Ewelina : Dzięki .
__________________
Ewelina : Tak słucham .
Ania : Cześć tu Ania , gdzie ty się podziewasz ?
Ewelina : Gdzie ja jestem ? Wyszłam pobiegać , ale zaraz wrócę . Powiedź Robertowi żeby się nie martwił do pracy zdążę
Ania : No dobrze .
Ewelina : No to cześć.
Ania : Pa mała .
________________
Ewelina : Mario ! Długo jeszcze ?
Mario : Jakieś 10 min i jesteśmy .
Ewelina : Ok . A czemu mnie nie obudziłeś ?
Mario : Nie chciałem mojej księżniczki budzić - zaśmiał się
Ewelina : Zabawny jesteś .
Mario : No dobra to gdzie cie podrzucić ?
Ewelina : No jak gdzie ? Do domu !
Mario : Nie martw się bóg wie gdzie bym Cie nie wysadził
Ewelina : Mam nadzieje -uśmiechnęłam się i nie zdałam sobie sprawy jak szybko podjechaliśmy pod mój dom .
No dobra to ja już lecę widzimy się na stadionie - pocałowała go w polika i wysiadłam z samochodu
Mario : No pa śliczna - powiedział na pożegnanie
\u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary ! - krzyknął do słuchawki
To co może dzisiaj pójdziemy szybciej na stadion muszę Ci coś opowiedzieć - zaproponował brunet
Marco : Jak jest to takie ważne to o 9.50 pod stadionem .
Mario : No dobrze to cześć .
Poszłam szybko do łazienki wzięłam szybki prysznic i się ubrałam . Była dopiero 9.40 więc zrobiłam szybko śniadanie zjadłam je i napisał się ciepłej herbaty Ruszyłam w stronę garażu , aż tu nagle dostałam sms'a pomyślałam , że to Ania albo Robert . Napisał Mario zdziwiłam się bardzo ponieważ nie podawałam mu mojego numeru . Napisał mi :
''No to kiedy następny wyjazd ? Obiecuje Ci , że teraz jak Cie gdzie zabiorę zatankuje samochód :D Widzimy się na stadionie pa ;*''
Byłam bardzo zadowolona z tego sms'a ,ale za równo nie wiedziałam co mam mu odpisać . Wzięłam kluczyki i wsiadłam do samochodu . Po drodze uświadomiłam sobie , że Mario numer ma od Roberta , albo wykradł mi go po prostu z telefonu . Po 5 min byłam już pod stadionem . Zobaczyłam tam Mario i Marco , którzy o czymś gawędzili .Po jakimś czasie zobaczyli mnie i się do mnie uśmiechnęli , zrobiłam to samo i pojechałam dalej . Wchodząc do środka ktoś od tyłu zasłonił ręką mi oczy . Był to mój ''braciszek'' Robert.
Robert : Zgadnij kto to !
Ewelina : Hmm... no niech pomyślę nie wiem chyba się poddaje ... No jasne że wiem , że to ty Robert .- odrzekłam po chwili
Robert : Zgadłaś ! Wczoraj byłem u Ciebie po 20 a Cię nie było bardzo się martwiłem gdzie jesteś .
Ewelina : Nie miałeś o co - uśmiechnęłam się do niego
Robert: No to gdzie byłaś ?
Ewelina : Eeee aaaaa - nie wiedziałam co mu powiedzieć
Robert : Co zaniemówiłaś ? Z kim byłaś ? Mi możesz powiedzieć jesteś moją małą siostrzyczką . -oznajmił
Ewelina : No dobra nie będę Cię okłamywać przecież . Wczoraj Mario zaprosił ... - nie dokończyłam ponieważ Robert mi się wtrącił
Robert : Na randkę ? Uuuuu .
Ewelina : Nieee ! Znaczy się nie wiem czy to była randka czy tylko takie normalne spotkanie ... No ale najgorsze za mną .
Robert : Czyli co ? - spytał zaciekawiony
Ewelina : Mario mnie zabrał nad piękne jeziorko , no ale cóż paliwa mu zabrakło i musieliśmy nocować w samochodzie to było straszne .
Robert :Mam nadzieje , że do niczego nie doszło ! - powiedział ostrym głosem
Ewelina : No jasne , że nie doszło do niczego to jest mój idol
Robert : No przecież wiem , zawsze się jarałaś jak strzelił gola
Ewelina : Ojj cicho bądź bo jeszcze mogą nas tu usłyszeć
Robert : No dobra to ja już idę się przebierać bo już za 10 min trening
Ewelina : No to zobaczymy się za 10 min pa
\w tym samym czasie na parkingu przed Signal Iduna/
Mario : Nie uwierzysz ! Spędziłem z nią noc i cały wieczór .
Marco : Coo przespałeś się z nią ? Wiedziałem , że szukasz tylko lasek na jedną noc .
Mario : Coo ? Nie nie przespałem się z nią tylko spałem w samochodzie obok niej . Ja na prawdę się zakochałem i to po uszy
Marco : To co się stało że spaliście w samochodzie ? - zapytał śmiejąc się
Mario : Nie wiem jak ja tego nie mogłem nie zauważyć ,ale gdy dojechaliśmy to miałem już pusto w baku i tego nie zauważyłem . Było tak pięknie chodziliśmy po plaży zjedliśmy kolacje , a gdy mieliśmy już jechać to spaliłem się ze wstydu , że nie zatankowałem .
Marco : No to na pewno fatalnie wyszedłeś w jej oczach , ale pamiętam laski są wszystkie takie same .
Mario : O nie ! Ona nie jest taka jak myślisz , jest inna jak by nie z tej planety . Nie znasz jej więc nie osądzaj .
Marco : W sumie masz rację nie będę się wypowiadać nie znając jej .
Mario : No dobra my tu gadu , gadu , a tu już 9.55 .Zaraz trening zwijajmy się .
Marco : No chodźmy .
Chłopcy przebrali się i poszli na boisko . Musieli najpierw przebiegnąć 3 razy całe boisko . Zeszłam z trybun na murawę i przyglądałam się chłopaka . Po 10 min przebiegli 3 kółka trochę się ociągali , każdy się wygłupiał , tylko nie Mario był bardzo skupiony na treningu i cały czas na mnie zerkał . Jurgen zawołał wszystkich na zbiórkę , a także żeby mnie przedstawić .
Jurgen : Chłopaki chodźcie szybko na zbiórkę i na 5 min przerwę - po tych słowach wszyscy ustawili się w szeregu . Jurgen mnie zawołał .
Ewelina : Tak trenerze ?o co chodzi ?
Jurgen : Chciałbym cie przedstawić całemu zespołowi - powiedział mi na ucho . A więc to jest pani Ewelina i będzie moją prawą ręką , więc jak mnie zabraknie to ona was poprowadzi . Zgadzacie się ? Czy mam inną poszukać ? -zapytał z grzeczności
Leitner : Trenerze zgadzamy się na tą ślicznotkę w drużynie ! - krzyknął na cały stadion a chłopaki zaczęli się śmiać
Jurgen : A więc jesteś już chyba na stałe , chłopaki cie nie wypuszczą !
Ewelina : No dobra , to dalej na rozgrzewkę i nie ociągać się - powiedziała stanowczo a cała drużyna się zgodziła .
Jurgen : No to jakie masz dziś plany na wieczór ?
Ewelina : A żadnych . Coś mi trener proponuje ? - zaśmiałam się
Jurgen : A owszem robię dzis uroczystą kolacje bo moja żona Sabina ma dziś urodziny , wpadniesz ?
Ewelina : No dobrze przyjadę .
Minęły 2 godz treningu , każdy poszedł się przebrać . Przebrałam się szybko i ruszyłam , aby wrócić do domu i zrobić jakiś obiad .Idąc tunelem naglę (...)
_________________________
NASTĘPNY ROZDZIAŁ JAK
BĘDĄ 4 KOMENTARZE !
Pozdrawiam ; )
Gdy już się obudziłam zobaczyła , że jesteśmy w drodze do Dortmundu . Byłam zadowolona , że w końcu wracam do domu ,a w tej samej chwili ktoś do mnie dzwonił .
Ewelina :Mario ! - krzyknęłam
Mario : Hej mała -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : Nie słyszysz , że dzwoni telefon ? Gdzie on jest ?
Mario : Słyszę przecież tu jest - podał mi telefon i uśmiechnął się
Ewelina : Dzięki .
__________________
Ewelina : Tak słucham .
Ania : Cześć tu Ania , gdzie ty się podziewasz ?
Ewelina : Gdzie ja jestem ? Wyszłam pobiegać , ale zaraz wrócę . Powiedź Robertowi żeby się nie martwił do pracy zdążę
Ania : No dobrze .
Ewelina : No to cześć.
Ania : Pa mała .
________________
Ewelina : Mario ! Długo jeszcze ?
Mario : Jakieś 10 min i jesteśmy .
Ewelina : Ok . A czemu mnie nie obudziłeś ?
Mario : Nie chciałem mojej księżniczki budzić - zaśmiał się
Ewelina : Zabawny jesteś .
Mario : No dobra to gdzie cie podrzucić ?
Ewelina : No jak gdzie ? Do domu !
Mario : Nie martw się bóg wie gdzie bym Cie nie wysadził
Ewelina : Mam nadzieje -uśmiechnęłam się i nie zdałam sobie sprawy jak szybko podjechaliśmy pod mój dom .
No dobra to ja już lecę widzimy się na stadionie - pocałowała go w polika i wysiadłam z samochodu
Mario : No pa śliczna - powiedział na pożegnanie
\u Mario w samochodzie/
Mario : Hej stary ! - krzyknął do słuchawki
To co może dzisiaj pójdziemy szybciej na stadion muszę Ci coś opowiedzieć - zaproponował brunet
Marco : Jak jest to takie ważne to o 9.50 pod stadionem .
Mario : No dobrze to cześć .
Poszłam szybko do łazienki wzięłam szybki prysznic i się ubrałam . Była dopiero 9.40 więc zrobiłam szybko śniadanie zjadłam je i napisał się ciepłej herbaty Ruszyłam w stronę garażu , aż tu nagle dostałam sms'a pomyślałam , że to Ania albo Robert . Napisał Mario zdziwiłam się bardzo ponieważ nie podawałam mu mojego numeru . Napisał mi :
''No to kiedy następny wyjazd ? Obiecuje Ci , że teraz jak Cie gdzie zabiorę zatankuje samochód :D Widzimy się na stadionie pa ;*''
Byłam bardzo zadowolona z tego sms'a ,ale za równo nie wiedziałam co mam mu odpisać . Wzięłam kluczyki i wsiadłam do samochodu . Po drodze uświadomiłam sobie , że Mario numer ma od Roberta , albo wykradł mi go po prostu z telefonu . Po 5 min byłam już pod stadionem . Zobaczyłam tam Mario i Marco , którzy o czymś gawędzili .Po jakimś czasie zobaczyli mnie i się do mnie uśmiechnęli , zrobiłam to samo i pojechałam dalej . Wchodząc do środka ktoś od tyłu zasłonił ręką mi oczy . Był to mój ''braciszek'' Robert.
Robert : Zgadnij kto to !
Ewelina : Hmm... no niech pomyślę nie wiem chyba się poddaje ... No jasne że wiem , że to ty Robert .- odrzekłam po chwili
Robert : Zgadłaś ! Wczoraj byłem u Ciebie po 20 a Cię nie było bardzo się martwiłem gdzie jesteś .
Ewelina : Nie miałeś o co - uśmiechnęłam się do niego
Robert: No to gdzie byłaś ?
Ewelina : Eeee aaaaa - nie wiedziałam co mu powiedzieć
Robert : Co zaniemówiłaś ? Z kim byłaś ? Mi możesz powiedzieć jesteś moją małą siostrzyczką . -oznajmił
Ewelina : No dobra nie będę Cię okłamywać przecież . Wczoraj Mario zaprosił ... - nie dokończyłam ponieważ Robert mi się wtrącił
Robert : Na randkę ? Uuuuu .
Ewelina : Nieee ! Znaczy się nie wiem czy to była randka czy tylko takie normalne spotkanie ... No ale najgorsze za mną .
Robert : Czyli co ? - spytał zaciekawiony
Ewelina : Mario mnie zabrał nad piękne jeziorko , no ale cóż paliwa mu zabrakło i musieliśmy nocować w samochodzie to było straszne .
Robert :Mam nadzieje , że do niczego nie doszło ! - powiedział ostrym głosem
Ewelina : No jasne , że nie doszło do niczego to jest mój idol
Robert : No przecież wiem , zawsze się jarałaś jak strzelił gola
Ewelina : Ojj cicho bądź bo jeszcze mogą nas tu usłyszeć
Robert : No dobra to ja już idę się przebierać bo już za 10 min trening
Ewelina : No to zobaczymy się za 10 min pa
\w tym samym czasie na parkingu przed Signal Iduna/
Mario : Nie uwierzysz ! Spędziłem z nią noc i cały wieczór .
Marco : Coo przespałeś się z nią ? Wiedziałem , że szukasz tylko lasek na jedną noc .
Mario : Coo ? Nie nie przespałem się z nią tylko spałem w samochodzie obok niej . Ja na prawdę się zakochałem i to po uszy
Marco : To co się stało że spaliście w samochodzie ? - zapytał śmiejąc się
Mario : Nie wiem jak ja tego nie mogłem nie zauważyć ,ale gdy dojechaliśmy to miałem już pusto w baku i tego nie zauważyłem . Było tak pięknie chodziliśmy po plaży zjedliśmy kolacje , a gdy mieliśmy już jechać to spaliłem się ze wstydu , że nie zatankowałem .
Marco : No to na pewno fatalnie wyszedłeś w jej oczach , ale pamiętam laski są wszystkie takie same .
Mario : O nie ! Ona nie jest taka jak myślisz , jest inna jak by nie z tej planety . Nie znasz jej więc nie osądzaj .
Marco : W sumie masz rację nie będę się wypowiadać nie znając jej .
Mario : No dobra my tu gadu , gadu , a tu już 9.55 .Zaraz trening zwijajmy się .
Marco : No chodźmy .
Chłopcy przebrali się i poszli na boisko . Musieli najpierw przebiegnąć 3 razy całe boisko . Zeszłam z trybun na murawę i przyglądałam się chłopaka . Po 10 min przebiegli 3 kółka trochę się ociągali , każdy się wygłupiał , tylko nie Mario był bardzo skupiony na treningu i cały czas na mnie zerkał . Jurgen zawołał wszystkich na zbiórkę , a także żeby mnie przedstawić .
Jurgen : Chłopaki chodźcie szybko na zbiórkę i na 5 min przerwę - po tych słowach wszyscy ustawili się w szeregu . Jurgen mnie zawołał .
Ewelina : Tak trenerze ?o co chodzi ?
Jurgen : Chciałbym cie przedstawić całemu zespołowi - powiedział mi na ucho . A więc to jest pani Ewelina i będzie moją prawą ręką , więc jak mnie zabraknie to ona was poprowadzi . Zgadzacie się ? Czy mam inną poszukać ? -zapytał z grzeczności
Leitner : Trenerze zgadzamy się na tą ślicznotkę w drużynie ! - krzyknął na cały stadion a chłopaki zaczęli się śmiać
Jurgen : A więc jesteś już chyba na stałe , chłopaki cie nie wypuszczą !
Ewelina : No dobra , to dalej na rozgrzewkę i nie ociągać się - powiedziała stanowczo a cała drużyna się zgodziła .
Jurgen : No to jakie masz dziś plany na wieczór ?
Ewelina : A żadnych . Coś mi trener proponuje ? - zaśmiałam się
Jurgen : A owszem robię dzis uroczystą kolacje bo moja żona Sabina ma dziś urodziny , wpadniesz ?
Ewelina : No dobrze przyjadę .
Minęły 2 godz treningu , każdy poszedł się przebrać . Przebrałam się szybko i ruszyłam , aby wrócić do domu i zrobić jakiś obiad .Idąc tunelem naglę (...)
_________________________
NASTĘPNY ROZDZIAŁ JAK
BĘDĄ 4 KOMENTARZE !
Pozdrawiam ; )
Rozdział IV ''JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE RAZ PRZYJECHAŁA ''
Idąc wąską ścieżką Mario złapał mnie za rękę czułam się jak w niebie a to co zobaczyłam to wychodziło po za moje granice . Zobaczyłam przed sobą piękne jezioro , a na pomoście stał stolik z świecami , kwiatami i jakimś jedzeniem nie wiedziałam co mu powiedzieć . Byłam taka zadowolona . Podeszliśmy do stolika odsunął mi krzesło i zaczęliśmy rozmawiać .
Mario: I jak ci się podoba to miejsce ?
Ewelina : JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE PRZYJECHAŁA
Mario: A ja z chęcią Cię tu jeszcze zabiorę -uśmiechnął się
Ewelina: Hehe No to bardzo się ciesze - uśmiechnęłam się uroczo
Mario : To jak jemy ?
Ewelina : No jak tak słodko prosisz to jemy - zaśmiałam się
Zjedliśmy kolacje i udaliśmy się na ''romantyczny spacer'' nie byłam pewna czy mogła bym tak to nazwać . Chodziliśmy chyba tak z godzine po plaży i gadaliśmy o dzieciństwie , rodzinie i wszystkich sprawach . Zrobiło się strasznie późno postanowiliśmy już jechać , ale zatrzymała nas nie miła sytuacja .Nie wiedziałam co się stało , więc zapytałam .
Ewelina : Co jest ? Czemu nie jedziemy ? -powiedziałam przestraszona
Mario: Paliwa nam zabrakło - powiedział przestraszony bo myślał , że będę się na niego darła
Ewelina : Co my teraz zrobimy ? Jest tu strasznie ciemno i jeszcze żadnych ludzi .Boję się ! -krzyknęłam przestraszona
Mario : Jesteś ze mną i nic Ci się nie stanie , no ale musimy dziś tu przenocować
Ewelina : Nie ja nie mogę muszę wracać do Dortmundu ! Jutro muszę wstawić się o 10.00 na stadionie
Mario: Uspokój się ja też muszę być jutro o tej na stadionie . zadzwonię rano po pomoc drogową i będzie wszystko okej . Zdążymy !
Ewelina : A ciekawe gdzie będziemy nocować - zapytałam zaciekawiona
Mario : No jak to gdzie ? W samochodzie , mam tu jakąś małą poduszkę no i chyba koc
Ewelina : No to moja jest poduszka - powiedziałam szybko
Mario : A ja to co ? Musimy spać na jednej nie masz wyboru - powiedział z uśmiechem
Ewelina : Chyba sobie żartujesz , jak by Lewy się dowiedział to by na mnie krzyczał , że z obcym facetem będę sapa na poduszce , wybacz ale nie - odrzekłam surowo
Mario : Ale Robert się nie dowie , obiecuje Ci , że jutro rano będziesz ju w Dortmundzie - powiedział czarująco
Ewelina : Mam nadzieje ,a jak nie to ... -nie skończyłam bo mi się wtrącił
Mario: Tak, tak wiem że zabijesz mnie
Ewelina : Zabić ? Nie nie zabije takiego przystojniaka , ale będę zła - gdy to usłyszał był bardzo szczęśliwy , że młoda polka powiedziała na niego ''przystojniak''
Mario : Ale mam szczęście .
Gotze zaczął rozkładać siedzenia , a ja siedziałam i słuchałam muzyki . Nagle usłyszałam , że krzyknął , powiedział ze możemy iść już spać . Było mi trochę głupio nie wiedziałam co robić był to mój idol i bardzo się go wstydziłam . Podeszłam do samochodu i widziałam , że Mario już się położył , wtedy pomyślałam co Robert sobie o mnie pomyśli jak się dowie , że spędziłam noc z Gotze . Nagle Mario zobaczył , że stoje przy drzwiach . Zapytał .
Mario : Co ty się nie kładziesz ?
Ewelina : No nie wiem czy powinniśmy , my w ogóle się nie znamy - powiedziałam zawstydzona
Mario : No jak nie chcesz to Twoja już sprawa , niech Cie tam wilki zjedzą - gdy to usłyszałam bardzo się przestraszyłam
Ewelina : No dobra , dobra już idę do Ciebie , ale poduszka jest moja - odrzekłam
Mario : Poduszka jest nasza - powiedział stanowczo , a ja się zaśmiałam
Ewelina : No spoko , ale nikt nie ma się o tym naszym małym wypadzie dowiedzieć - spojrzał na mnie i oznajmił
Mario : Jak sobie chce moja księżniczka - gdy to słyszałam jeszcze bardziej się zrumieniłam
Ewelina : Ja księżniczka ? nie żartuj sobie .
Mario : Tak od dzisiaj jesteś moją księżniczką - objął mnie i pocałował w polika
Ewelina : A to za co ?
Mario : Za to że jesteś tu ze mną i nie uciekłaś bo ja się strasznie boję - zaśmiał się
Ewelina : Ejeje mówiłeś , że się nie boisz no ale nie będziemy tego dłużej ciągnąć jestem bardzo zmęczona idziemy spać ?
Mario : Jak chcesz :D
Zasnęliśmy na jednej poduszce i przykryci jednym kocem dzielił nas nie wielki milimetry od siebie . Zapach jego perfum chyba nie zapomnę do końca życia .Po 30 min udało mi się zasnąć . Gdy już się obudziłam(...)
___________________________________________
Następny rozdział jak będą 3 komentarze .
Komentarze mile widziane ; ))
+MAM NADZIEJE ŻE BORUSSIA WYGRA !
na razie mamy 2 : 1
Idąc wąską ścieżką Mario złapał mnie za rękę czułam się jak w niebie a to co zobaczyłam to wychodziło po za moje granice . Zobaczyłam przed sobą piękne jezioro , a na pomoście stał stolik z świecami , kwiatami i jakimś jedzeniem nie wiedziałam co mu powiedzieć . Byłam taka zadowolona . Podeszliśmy do stolika odsunął mi krzesło i zaczęliśmy rozmawiać .
Mario: I jak ci się podoba to miejsce ?
Ewelina : JEST TU PIĘKNIE I UROCZO Z CHĘCIĄ BYM TU JESZCZE PRZYJECHAŁA
Mario: A ja z chęcią Cię tu jeszcze zabiorę -uśmiechnął się
Ewelina: Hehe No to bardzo się ciesze - uśmiechnęłam się uroczo
Mario : To jak jemy ?
Ewelina : No jak tak słodko prosisz to jemy - zaśmiałam się
Zjedliśmy kolacje i udaliśmy się na ''romantyczny spacer'' nie byłam pewna czy mogła bym tak to nazwać . Chodziliśmy chyba tak z godzine po plaży i gadaliśmy o dzieciństwie , rodzinie i wszystkich sprawach . Zrobiło się strasznie późno postanowiliśmy już jechać , ale zatrzymała nas nie miła sytuacja .Nie wiedziałam co się stało , więc zapytałam .
Ewelina : Co jest ? Czemu nie jedziemy ? -powiedziałam przestraszona
Mario: Paliwa nam zabrakło - powiedział przestraszony bo myślał , że będę się na niego darła
Ewelina : Co my teraz zrobimy ? Jest tu strasznie ciemno i jeszcze żadnych ludzi .Boję się ! -krzyknęłam przestraszona
Mario : Jesteś ze mną i nic Ci się nie stanie , no ale musimy dziś tu przenocować
Ewelina : Nie ja nie mogę muszę wracać do Dortmundu ! Jutro muszę wstawić się o 10.00 na stadionie
Mario: Uspokój się ja też muszę być jutro o tej na stadionie . zadzwonię rano po pomoc drogową i będzie wszystko okej . Zdążymy !
Ewelina : A ciekawe gdzie będziemy nocować - zapytałam zaciekawiona
Mario : No jak to gdzie ? W samochodzie , mam tu jakąś małą poduszkę no i chyba koc
Ewelina : No to moja jest poduszka - powiedziałam szybko
Mario : A ja to co ? Musimy spać na jednej nie masz wyboru - powiedział z uśmiechem
Ewelina : Chyba sobie żartujesz , jak by Lewy się dowiedział to by na mnie krzyczał , że z obcym facetem będę sapa na poduszce , wybacz ale nie - odrzekłam surowo
Mario : Ale Robert się nie dowie , obiecuje Ci , że jutro rano będziesz ju w Dortmundzie - powiedział czarująco
Ewelina : Mam nadzieje ,a jak nie to ... -nie skończyłam bo mi się wtrącił
Mario: Tak, tak wiem że zabijesz mnie
Ewelina : Zabić ? Nie nie zabije takiego przystojniaka , ale będę zła - gdy to usłyszał był bardzo szczęśliwy , że młoda polka powiedziała na niego ''przystojniak''
Mario : Ale mam szczęście .
Gotze zaczął rozkładać siedzenia , a ja siedziałam i słuchałam muzyki . Nagle usłyszałam , że krzyknął , powiedział ze możemy iść już spać . Było mi trochę głupio nie wiedziałam co robić był to mój idol i bardzo się go wstydziłam . Podeszłam do samochodu i widziałam , że Mario już się położył , wtedy pomyślałam co Robert sobie o mnie pomyśli jak się dowie , że spędziłam noc z Gotze . Nagle Mario zobaczył , że stoje przy drzwiach . Zapytał .
Mario : Co ty się nie kładziesz ?
Ewelina : No nie wiem czy powinniśmy , my w ogóle się nie znamy - powiedziałam zawstydzona
Mario : No jak nie chcesz to Twoja już sprawa , niech Cie tam wilki zjedzą - gdy to usłyszałam bardzo się przestraszyłam
Ewelina : No dobra , dobra już idę do Ciebie , ale poduszka jest moja - odrzekłam
Mario : Poduszka jest nasza - powiedział stanowczo , a ja się zaśmiałam
Ewelina : No spoko , ale nikt nie ma się o tym naszym małym wypadzie dowiedzieć - spojrzał na mnie i oznajmił
Mario : Jak sobie chce moja księżniczka - gdy to słyszałam jeszcze bardziej się zrumieniłam
Ewelina : Ja księżniczka ? nie żartuj sobie .
Mario : Tak od dzisiaj jesteś moją księżniczką - objął mnie i pocałował w polika
Ewelina : A to za co ?
Mario : Za to że jesteś tu ze mną i nie uciekłaś bo ja się strasznie boję - zaśmiał się
Ewelina : Ejeje mówiłeś , że się nie boisz no ale nie będziemy tego dłużej ciągnąć jestem bardzo zmęczona idziemy spać ?
Mario : Jak chcesz :D
Zasnęliśmy na jednej poduszce i przykryci jednym kocem dzielił nas nie wielki milimetry od siebie . Zapach jego perfum chyba nie zapomnę do końca życia .Po 30 min udało mi się zasnąć . Gdy już się obudziłam(...)
___________________________________________
Następny rozdział jak będą 3 komentarze .
Komentarze mile widziane ; ))
+MAM NADZIEJE ŻE BORUSSIA WYGRA !
na razie mamy 2 : 1
piątek, 8 marca 2013
Rozdział III ''NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE...''
Miałam już iść a tu naglę podszedł do mnie niewysoki brunet . Nie wiedziałam co mam powiedzieć to był mój idol , nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa stała jak wmurowana , ale po chwili uśmiechnęłam się do niego .
Mario : Hej śliczna jestem Mario a ty ?- powiedział czarująco
Ewelina : No cześć Ewelina miło Cię poznać . -powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
Mario : Co sprowadza taką piękno dziewczynę na Stadion ?
Ewelina : A będę tu pracowała jako prawa ręka waszego trener
Mario : O to widzę , że będziemy się często widywać - powiedział zadowolony
Ewelina : Jak najbardziej , jutro się widzimy na boisko - odrzekłam
Mario : Czemu dopiero jutro ? Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj co powiesz na to kino ?
Ewelina : No nie wiem miałam iść na zakupy z Anią .
Marco : Mario już tak nie zarywaj tej ślicznotki - powiedział nie śmiało i uśmiechnął się do mnie
Mario : Idź stąd ! Dalej się przebierać ! -powiedział nerwowo
Marco : No już idę , idę - powiedział śmiejąc się z Gotze'go
Mario : Nie zwracaj na niego uwagi , on zawsze tak się wtrąca w czyjeś rozmowy .
Ewelina : No dobra nie ma sprawy , a ten wypad jeszcze aktualny ? -zapytałam zawstydzona
Mario : No jasne będę u Ciebie o 20.00 . Tylko powiedz mi gdzie mieszkasz !
Ewelina : No ok , a mieszkam koło Roberta pod 10 więc łatwo mnie znajdziesz - uśmiechnęłam się i już miałam zamiar iść , ale młody Gotze złapał mnie za rękę i uściskał na pożegnanie .
Przyjechałam do domu zaczęłam się myć i zastanawiać się co na siebię ubiorę . Miałam pełno ładnych ubrać , ale nie wiedziałam w czym wyglądam najlepiej . Napisałam sms'a do Ani ...''Hej mogła byś do mnie na chwilę przyjść mam problem '' Po dwóch minutach przyszła Anka .
Ania : Co się stało ? -powiedziała przestraszona
Ewelina : Nic nic - odrzekłam
Ania : To co się dziej ?
Ewelina : Idę z Gotze i nie wiem jak się ubrać - powiedziałam smutna
Ania : Na randkę ? Uuuu robi się Ciekawie a jesteś dopiero tu 2 dzień.
Ewelina : Nie przesadzajmy ! NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE - odparłam smutno
Ania : Głowa do góry na pewno Mario na Ciebie leci , jak byś mu się nie podobała to by Cie nie zaprosił prawda ?
Ewelina : W sumie to masz rację - uśmiechnęłam się no niej
Minęło sporo czasu wybrałyśmy z Anią prześliczną czarną sukienkę i do tego szpilki . Zrobiło się już doś późno dlatego Ania poszła już do domu a ja zrobiłam sobie przed wyjściem coś do jedzenia bo przecież nie wiedziałam gdzie mnie zabiera . Równo o 20.00 usłyszałam dzwonek . Zeszłam szybko na dół a w drzwiach stał Gotze .
Ewelina : Cześć - dałam mu buziaka na przywitanie
Mario : Cześć . Boże nie wiem co powiedzieć
Ewelina : Co źle wyglądam ?
Mario : Właśnie przeciwnie , śliczna jesteś - powiedział zauroczony chłopak
Ewelina : Dziękuje - powiedziała miło
Mario : A więc jedziemy ?
Ewelina : No oczywiście , a gdzie mnie zabierasz ?
Mario : A to jest niespodzianka - powiedział tajemniczo
Ewelina : Ooo ja lubię bardzo niespodzianki
Mario : A mam pewne pytanie to ty byłaś dziś pod stadionem tym czarnym BMW
Ewelina : No tak , a coś się stało -zapytałam przerażona
Mario : Nie nie nie , ale samochód bardzo ładny
Ewelina : Dziękuje . Cały czas mi prawisz komplementy zawstydzasz mnie człowieku !
Mario : No i widzisz bym zapomniał zobacz z tyłu jeszcze jedna niespodzianka czeka ! Ładne - zapytał
Ewelina : Skąd wiedziałeś . To są moje ulubione kwiaty , dziękuje - krzyknęłam z radości
Mario : A wiesz to ta intuicja -zaśmiał się
Ewelina : Domyślam się . A o której tam dojedziemy - nie cierpliwość mnie zżerała
Mario :No już zaraz za tym zakrętem będziemy na miejscu -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : No dobrze -odpowiedziałam
Mario: I co podoba się ? Idziemy ?
Ewelina: Nie wiem co mam powiedzieć bardzo ładnie tu
Mario : No ale podoba się ? Tak ?
Ewelina : Taaak i to bardzo ! Ale czekam gdzie ty mnie tam zaciągniesz heh .
Idąc wąską ścieżko Mario złapał mnie za rękę (...)
______________________________
Nie rozpisałam się dziś za bardzo bo nie wiem czy ktoś
w ogóle to czyta , więc następny rozdział dodam jak
będą przynajmniej 3 komentarze ; ))
+ Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia kobiet <3
Ewelina ; D
Miałam już iść a tu naglę podszedł do mnie niewysoki brunet . Nie wiedziałam co mam powiedzieć to był mój idol , nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa stała jak wmurowana , ale po chwili uśmiechnęłam się do niego .
Mario : Hej śliczna jestem Mario a ty ?- powiedział czarująco
Ewelina : No cześć Ewelina miło Cię poznać . -powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
Mario : Co sprowadza taką piękno dziewczynę na Stadion ?
Ewelina : A będę tu pracowała jako prawa ręka waszego trener
Mario : O to widzę , że będziemy się często widywać - powiedział zadowolony
Ewelina : Jak najbardziej , jutro się widzimy na boisko - odrzekłam
Mario : Czemu dopiero jutro ? Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj co powiesz na to kino ?
Ewelina : No nie wiem miałam iść na zakupy z Anią .
Marco : Mario już tak nie zarywaj tej ślicznotki - powiedział nie śmiało i uśmiechnął się do mnie
Mario : Idź stąd ! Dalej się przebierać ! -powiedział nerwowo
Marco : No już idę , idę - powiedział śmiejąc się z Gotze'go
Mario : Nie zwracaj na niego uwagi , on zawsze tak się wtrąca w czyjeś rozmowy .
Ewelina : No dobra nie ma sprawy , a ten wypad jeszcze aktualny ? -zapytałam zawstydzona
Mario : No jasne będę u Ciebie o 20.00 . Tylko powiedz mi gdzie mieszkasz !
Ewelina : No ok , a mieszkam koło Roberta pod 10 więc łatwo mnie znajdziesz - uśmiechnęłam się i już miałam zamiar iść , ale młody Gotze złapał mnie za rękę i uściskał na pożegnanie .
Przyjechałam do domu zaczęłam się myć i zastanawiać się co na siebię ubiorę . Miałam pełno ładnych ubrać , ale nie wiedziałam w czym wyglądam najlepiej . Napisałam sms'a do Ani ...''Hej mogła byś do mnie na chwilę przyjść mam problem '' Po dwóch minutach przyszła Anka .
Ania : Co się stało ? -powiedziała przestraszona
Ewelina : Nic nic - odrzekłam
Ania : To co się dziej ?
Ewelina : Idę z Gotze i nie wiem jak się ubrać - powiedziałam smutna
Ania : Na randkę ? Uuuu robi się Ciekawie a jesteś dopiero tu 2 dzień.
Ewelina : Nie przesadzajmy ! NIE WIEM CZY TO JEST RANDKA CZY KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE - odparłam smutno
Ania : Głowa do góry na pewno Mario na Ciebie leci , jak byś mu się nie podobała to by Cie nie zaprosił prawda ?
Ewelina : W sumie to masz rację - uśmiechnęłam się no niej
Minęło sporo czasu wybrałyśmy z Anią prześliczną czarną sukienkę i do tego szpilki . Zrobiło się już doś późno dlatego Ania poszła już do domu a ja zrobiłam sobie przed wyjściem coś do jedzenia bo przecież nie wiedziałam gdzie mnie zabiera . Równo o 20.00 usłyszałam dzwonek . Zeszłam szybko na dół a w drzwiach stał Gotze .
Ewelina : Cześć - dałam mu buziaka na przywitanie
Mario : Cześć . Boże nie wiem co powiedzieć
Ewelina : Co źle wyglądam ?
Mario : Właśnie przeciwnie , śliczna jesteś - powiedział zauroczony chłopak
Ewelina : Dziękuje - powiedziała miło
Mario : A więc jedziemy ?
Ewelina : No oczywiście , a gdzie mnie zabierasz ?
Mario : A to jest niespodzianka - powiedział tajemniczo
Ewelina : Ooo ja lubię bardzo niespodzianki
Mario : A mam pewne pytanie to ty byłaś dziś pod stadionem tym czarnym BMW
Ewelina : No tak , a coś się stało -zapytałam przerażona
Mario : Nie nie nie , ale samochód bardzo ładny
Ewelina : Dziękuje . Cały czas mi prawisz komplementy zawstydzasz mnie człowieku !
Mario : No i widzisz bym zapomniał zobacz z tyłu jeszcze jedna niespodzianka czeka ! Ładne - zapytał
Ewelina : Skąd wiedziałeś . To są moje ulubione kwiaty , dziękuje - krzyknęłam z radości
Mario : A wiesz to ta intuicja -zaśmiał się
Ewelina : Domyślam się . A o której tam dojedziemy - nie cierpliwość mnie zżerała
Mario :No już zaraz za tym zakrętem będziemy na miejscu -powiedział z uśmiechem na twarzy
Ewelina : No dobrze -odpowiedziałam
Mario: I co podoba się ? Idziemy ?
Ewelina: Nie wiem co mam powiedzieć bardzo ładnie tu
Mario : No ale podoba się ? Tak ?
Ewelina : Taaak i to bardzo ! Ale czekam gdzie ty mnie tam zaciągniesz heh .
Idąc wąską ścieżko Mario złapał mnie za rękę (...)
______________________________
Nie rozpisałam się dziś za bardzo bo nie wiem czy ktoś
w ogóle to czyta , więc następny rozdział dodam jak
będą przynajmniej 3 komentarze ; ))
+ Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia kobiet <3
Ewelina ; D
czwartek, 7 marca 2013
Rozdział II ''MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ''
Była godzina 20.00 w końcu wylądowaliśmy . Byłam tu już parę razy u Ani i Roberta więc wiedziałam gdzie mam iść . Zatrzymałam taksówkę i wskazałam miejsce dotarcia . Po 30 min dojechaliśmy do mojego domu był bardzo przepiękny i duży . Pomyślałam , że rodzice chyba za bardzo zaszaleli kupując mi takie mieszkanie . Zapłaciłam kierowcy i udałam się do środka domu . Wchodząc nie wiedziałam co powiedzieć zatkało mnie ... Salon był bardzo duży i prześlicznie urządzony , jadalnie przestronna tak samo jaki i kuchnia , wreszcie udałam się na górę były tam 2 sypialnie jedna na pewno była moja a druga ? No nie ważne jak już to się na pewno przyda zaśmiałam się sama do siebie . Mój pokój był bardzo duży z wielkimi oknami i tarasem . Bardzo się ucieszyłam , ze będę mogła mieszkać koło mojego idola , a zarówno przyjaciela od już kupę lat .Wzięłam telefon i pobiegłam zadzwonić do rodziców .
Ewelina : Cześć mamuś -powiedziała miło
Mama : Hej skarbie , jak tam podróż ?
Ewelina : A bardzo dobrze , boże jesteście cudni ze kupiliście mi takie mieszkanko dziękuje wam i kocham :)
Mama : Przecież wiemy , że nas kochasz , nie będę Ci zajmowała czasu idź do Roberta i Ani przywitać się
Ewelina : A no właśnie bym zapomniała - zaśmiałam się
Mama : A samochód Ci się spodobał ?
Ewelina : O matko zapomniałam , że mam jeszcze samochód . No to cześć pozdrów tatę ja lecę go zobaczyć papa ;* - pożegnałam się i pobiegłam do garażu nie mogłam uwierzyć to było Lamborghini . Wamknęłam garaż i udałam się do Roberta...
________________________________________________________
Ewelina : Hej Ania pamiętasz mnie jeszcze ? -zapytałam uśmiechając się
Ania: Cześć mała Ciebie miała bym zapomnieć chyba żartujesz ,a co ty tu w ogóle robisz -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina : Ja mała ? No ale cieszę się , że mnie pamiętasz ,a co ja tu robię ? To jest mój prezent na zakończenie szkoły rodzice kupili mi koło was dom i będę waszą sąsiadko . Ja tu gadu gadu a gdzie Robert tak bardzo bym chciała się z nim przywitać .
Ania: Jest jeszcze na treningu , ale zaraz powinien wrócić
Ewelina: Aaa to może ja przyjdę później ?
Ania : Nie no co ty dalej właź do środka .
Ewelina : Dzięki Aniu .
Ania : Na jak długo przyjechałaś ? -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina: No w sumie to chyba na stałe .
Ania : O to super ! Jutro na zakupy ?
Ewelina : Jak czas pozwoli to z Tobą zawsze .
Ania : No dobra to jak nie jutro to może pojutrze . No tylko brakuje Ci tutaj chłopaka , ale nie martw się znajdę Ci tu kogoś może nawet piłkarza -zaśmiała się
Ewelina : No nie wiem czy bym chciała mieć chłopaka piłkarza , już wolała bym jakiegoś aktora - żartowałam sobie
Ania : Ojj nie wiesz co mówisz ja tam z Robertem jestem i jest super .
Ewelina : Aniu no przecież żartowałam .
Ania : A to jednak ? Znajdę Ci tu kogoś .
Ewelina : Czemu ty masz mi szukać ? Sam się znajdzie :))
Ania : W sumie masz rację
Robert : Hej skarbie ! -Krzyknął na cały dom
Ewelina : No siemanko -krzyknęłam z radością .
Robert : Ewelka ! Co tu robi moja kruszynka ?
Ewelina : Mieszka w Dortmundzie od 3 godzin .
Robert :Tak ? Gdzie ? W hotel ? Dalej wprowadzasz się do nas ! - krzyczał opiekuńczo
Ewelina : Nie ma takiej potrzeby sąsiedzie - podeszłam i się do niego przytuliłam
Robert : To ty kupiłaś ten piękny dom ?
Ewelina : Nie ja tylko rodzice ... no ale mam problem - odpowiedziałam w smutku
Robert : Jaki ? -powiedział zatroskany
Ania : Ewelina nie ma pracy ... Może znajdziesz jej jakąś na stadionie ? - zapytała mile
Robert : No jasne nawet wiem już jaką .
Ewelina : Jaką ? -spytała się radośnie
Robert : Będziesz prawą ręka Jurgena .
Ewelina : O jaa dziękuje - pocałowała go w puliczek
No a przyjmą mnie wgl ?
Robert : A czemu nie ? Jutro jedziesz ze mną ! O 10.00 mamy trening a dziś będę się z nim widział to jeszcze o tym z nim pogadam .
Ewelina : Nie ma sprawy będę na pewno ! -krzyknęłam uradowana
Ania : No to może coś zjemy - powiedziała mile
Ania zrobiła przepyszny posiłek zjedliśmy i obejrzeliśmy filmy pt '' Projekt X '' Postanowiłam już wracać do domu ...
Ewelina : No dobra to ja już będę się zbierać przecież nie będę wam wisieć na głowie - powiedziałam szczerym uśmiechem
Ania : Zostań jak chcesz - mówiła przekonująco
Ewelina : Nie nie nie ja już pójdę
Robert : Jak chcesz . No to jutro się widzimy o 9.50 pod stadionem !
Ewelina : No jasne paa -powiedziałam i poszłam do domu
Poszłam do domu wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w piżamkę Rano obudził mnie telefon ...
Ewelina : Halooo .? Kto mnie o takiej wcześniej porze budzi - zapytałam ostro
Robert : To ja Robert ! Wstałaś już jest 9.40 ! -krzyknął do słuchawki
Ewelina : To już ta godzina ?
Robert : Taak ! Wstawaj , ubieraj się i na stadion ! - powiedział stanowczo Robert
Ewelina : Dobrze , dobrze nie krzycz już na mnie widzimy się na stadionie - odpowiedziała niedostana
Wstałam wzięłam szybką kąpiel i się ubrałam . Zeszłam jeszcze szybko do kuchni zjadłam lekkie śniadanie , spojrzałam na zegarek była 9.45 pomyślałam , że jak się spóźnię to już koniec z tą praca . Wzięłam klucze zamknęłam domi i poszłam do garażu po samochód Na stadion dojechałam w 5 min więc Robert nie powinien się na mnie wydzierać ! Byłam już pod Signal Iduna Park gdy minęłam biały samochód zdawał mi się , że gdzieś go już widziałam , ale pojechałam dalej , wysiadłam z samochodu i pobiegłam do Roberta który czekał już na stadionie ...
Robert : Dziewczyno ! Gdzie ty byłaś ? -zapytał wkurzony
Ewelina : Już się tak nie denerwuj -przytuliłam go i powiedziałam mu do ucha czy już idziemy
Robert : No idziemy , idziemy
\w tym samym czasie u Mario w samochodzie/
Mario: Widziałeś te BMW ?
Marco : No jasne jak mogłem nie zauważyć - ładniejsze od twojego przyznał niemiec
Mario : O już sobie nie żartuj .
Marco : Dalej jedz a nie marudzisz !
Mario : NO już jadę jadę
_____________________________________
Robert : To jest właśnie Ewelina o której wczoraj Ci mówiłem .
Ewelina :DZIEŃ DOBRY PROSZĘ PANA ! - powiedziała m trochę krzycząć
Jurgen : No dobra Robert ty leć się przebierać , a ja tu sobię porozmawiam z tą piękną polką - uśmiechną się do mnie
Jurgen : A więc masz na imię Ewelina i masz 19 lat ?
Ewelina : Tak proszę pana :)
Jurgen : No dobra zadam Ci pytanie związane z tą pracą , zgadzasz się ?
Ewelina : No oczywiście .
Jurgen : Co to jest spalony ? I interesujesz się piłka nożną ?
Ewelina : No dobrze Spalony: Gdy zawodnik z drużyny atakującej jest za ostatnim obrońcą-jest bliżej bramki rywala niż ostatni obrońca a w tym czasie ktoś do niego zagrywa/podaje jest pozycja spalona. Spalonego nie może być na połowie drużny atakującej , no i interesuje się bardzo piłką nożną .
Jurgen : Jestem pod wrażeniem . Dziewczyno jesteś w drużynie !
Ewelina : Bardzo dziękuje - podbiegłam do niego i go przytuliłam przyjaźnie
Jurgen : No dobra to ty teraz zmykaj na trybun , a ja pójdę na duł do chłopaków . Od jutra zaczynasz !
Ewelina : Dobrze - uśmiechnęłam się i poszłam
\tym czasem na boisku/
Marco : Ziemia do Mario ! -krzyczał blondyn
Mario : No co się stało ? -pytał zdziwiony
Marco : Mario co się dzieje piłki nie umiesz odbierać ?
Mario : Umiem - powiedział złośliwie
Marco : No to o co chodzi ? - pytał z ciekawością
Mario : Zakochałem się ! - powiedział poważnie
Marco : Ty i dziewczyna na cale życie ? Nie mówisz chyba serio ? - zapytał zdziwiony
Mario : Ale ona jest prześliczna nie mogę się jej oprzeć do cholery !
Marco : Co to za jedna ?
Mario : Tam na trybunach śliczna jest - powiedział oczarowany młody Niemiec
Robert : Co jest z Mario ?
Marco : MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ! - krzyczał na cały stadion blondyn
Mario : Bądź cicho bo jeszcze usłyszy .
Robert : No nie powiem ładna jest ta moja przyjaciółeczka - uśmiechnął się złośliwie
Mario : Powiedź mi co to za laska ! Gdzie mieszka ? Jak się nazywa ? - pytał zaciekawiony
Marco : Nie no śliczne masz te przyjaciółki Lewy - wciął się w rozmowę
Robert : No nie gadajcie , że obaj się zakochaliście ?
Marco : Jaa nie z nim gorzej - uśmiechnął się do Mario
Mario : Ty się nawet do niej nie zbliżaj - pogroził młody Niemiec
Mario stał i wpatrywał się w trybuny , a tu nagle Jurgen : ''Mario nie ociągaj się do cholery '' - zaśmiał się i patrzył jak biegają chłopcy . Po 2 godzinach Jurgen zakończył trening . Miałam już iść a tu nagle ktoś mnie woła ...
DOM WOLSKIEJ !
_____________________________________________________________________________
Mam nadzieje , że się podoba ; ))
Jak przeczytacie to zostawcie coś po sobie ; D
NAWET TE GORSZE KOMENTARZE ;3
Była godzina 20.00 w końcu wylądowaliśmy . Byłam tu już parę razy u Ani i Roberta więc wiedziałam gdzie mam iść . Zatrzymałam taksówkę i wskazałam miejsce dotarcia . Po 30 min dojechaliśmy do mojego domu był bardzo przepiękny i duży . Pomyślałam , że rodzice chyba za bardzo zaszaleli kupując mi takie mieszkanie . Zapłaciłam kierowcy i udałam się do środka domu . Wchodząc nie wiedziałam co powiedzieć zatkało mnie ... Salon był bardzo duży i prześlicznie urządzony , jadalnie przestronna tak samo jaki i kuchnia , wreszcie udałam się na górę były tam 2 sypialnie jedna na pewno była moja a druga ? No nie ważne jak już to się na pewno przyda zaśmiałam się sama do siebie . Mój pokój był bardzo duży z wielkimi oknami i tarasem . Bardzo się ucieszyłam , ze będę mogła mieszkać koło mojego idola , a zarówno przyjaciela od już kupę lat .Wzięłam telefon i pobiegłam zadzwonić do rodziców .
Ewelina : Cześć mamuś -powiedziała miło
Mama : Hej skarbie , jak tam podróż ?
Ewelina : A bardzo dobrze , boże jesteście cudni ze kupiliście mi takie mieszkanko dziękuje wam i kocham :)
Mama : Przecież wiemy , że nas kochasz , nie będę Ci zajmowała czasu idź do Roberta i Ani przywitać się
Ewelina : A no właśnie bym zapomniała - zaśmiałam się
Mama : A samochód Ci się spodobał ?
Ewelina : O matko zapomniałam , że mam jeszcze samochód . No to cześć pozdrów tatę ja lecę go zobaczyć papa ;* - pożegnałam się i pobiegłam do garażu nie mogłam uwierzyć to było Lamborghini . Wamknęłam garaż i udałam się do Roberta...
________________________________________________________
Ewelina : Hej Ania pamiętasz mnie jeszcze ? -zapytałam uśmiechając się
Ania: Cześć mała Ciebie miała bym zapomnieć chyba żartujesz ,a co ty tu w ogóle robisz -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina : Ja mała ? No ale cieszę się , że mnie pamiętasz ,a co ja tu robię ? To jest mój prezent na zakończenie szkoły rodzice kupili mi koło was dom i będę waszą sąsiadko . Ja tu gadu gadu a gdzie Robert tak bardzo bym chciała się z nim przywitać .
Ania: Jest jeszcze na treningu , ale zaraz powinien wrócić
Ewelina: Aaa to może ja przyjdę później ?
Ania : Nie no co ty dalej właź do środka .
Ewelina : Dzięki Aniu .
Ania : Na jak długo przyjechałaś ? -spytała zaciekawiona Ania
Ewelina: No w sumie to chyba na stałe .
Ania : O to super ! Jutro na zakupy ?
Ewelina : Jak czas pozwoli to z Tobą zawsze .
Ania : No dobra to jak nie jutro to może pojutrze . No tylko brakuje Ci tutaj chłopaka , ale nie martw się znajdę Ci tu kogoś może nawet piłkarza -zaśmiała się
Ewelina : No nie wiem czy bym chciała mieć chłopaka piłkarza , już wolała bym jakiegoś aktora - żartowałam sobie
Ania : Ojj nie wiesz co mówisz ja tam z Robertem jestem i jest super .
Ewelina : Aniu no przecież żartowałam .
Ania : A to jednak ? Znajdę Ci tu kogoś .
Ewelina : Czemu ty masz mi szukać ? Sam się znajdzie :))
Ania : W sumie masz rację
Robert : Hej skarbie ! -Krzyknął na cały dom
Ewelina : No siemanko -krzyknęłam z radością .
Robert : Ewelka ! Co tu robi moja kruszynka ?
Ewelina : Mieszka w Dortmundzie od 3 godzin .
Robert :Tak ? Gdzie ? W hotel ? Dalej wprowadzasz się do nas ! - krzyczał opiekuńczo
Ewelina : Nie ma takiej potrzeby sąsiedzie - podeszłam i się do niego przytuliłam
Robert : To ty kupiłaś ten piękny dom ?
Ewelina : Nie ja tylko rodzice ... no ale mam problem - odpowiedziałam w smutku
Robert : Jaki ? -powiedział zatroskany
Ania : Ewelina nie ma pracy ... Może znajdziesz jej jakąś na stadionie ? - zapytała mile
Robert : No jasne nawet wiem już jaką .
Ewelina : Jaką ? -spytała się radośnie
Robert : Będziesz prawą ręka Jurgena .
Ewelina : O jaa dziękuje - pocałowała go w puliczek
No a przyjmą mnie wgl ?
Robert : A czemu nie ? Jutro jedziesz ze mną ! O 10.00 mamy trening a dziś będę się z nim widział to jeszcze o tym z nim pogadam .
Ewelina : Nie ma sprawy będę na pewno ! -krzyknęłam uradowana
Ania : No to może coś zjemy - powiedziała mile
Ania zrobiła przepyszny posiłek zjedliśmy i obejrzeliśmy filmy pt '' Projekt X '' Postanowiłam już wracać do domu ...
Ewelina : No dobra to ja już będę się zbierać przecież nie będę wam wisieć na głowie - powiedziałam szczerym uśmiechem
Ania : Zostań jak chcesz - mówiła przekonująco
Ewelina : Nie nie nie ja już pójdę
Robert : Jak chcesz . No to jutro się widzimy o 9.50 pod stadionem !
Ewelina : No jasne paa -powiedziałam i poszłam do domu
Poszłam do domu wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w piżamkę Rano obudził mnie telefon ...
Ewelina : Halooo .? Kto mnie o takiej wcześniej porze budzi - zapytałam ostro
Robert : To ja Robert ! Wstałaś już jest 9.40 ! -krzyknął do słuchawki
Ewelina : To już ta godzina ?
Robert : Taak ! Wstawaj , ubieraj się i na stadion ! - powiedział stanowczo Robert
Ewelina : Dobrze , dobrze nie krzycz już na mnie widzimy się na stadionie - odpowiedziała niedostana
Wstałam wzięłam szybką kąpiel i się ubrałam . Zeszłam jeszcze szybko do kuchni zjadłam lekkie śniadanie , spojrzałam na zegarek była 9.45 pomyślałam , że jak się spóźnię to już koniec z tą praca . Wzięłam klucze zamknęłam domi i poszłam do garażu po samochód Na stadion dojechałam w 5 min więc Robert nie powinien się na mnie wydzierać ! Byłam już pod Signal Iduna Park gdy minęłam biały samochód zdawał mi się , że gdzieś go już widziałam , ale pojechałam dalej , wysiadłam z samochodu i pobiegłam do Roberta który czekał już na stadionie ...
Robert : Dziewczyno ! Gdzie ty byłaś ? -zapytał wkurzony
Ewelina : Już się tak nie denerwuj -przytuliłam go i powiedziałam mu do ucha czy już idziemy
Robert : No idziemy , idziemy
\w tym samym czasie u Mario w samochodzie/
Mario: Widziałeś te BMW ?
Marco : No jasne jak mogłem nie zauważyć - ładniejsze od twojego przyznał niemiec
Mario : O już sobie nie żartuj .
Marco : Dalej jedz a nie marudzisz !
Mario : NO już jadę jadę
_____________________________________
Robert : To jest właśnie Ewelina o której wczoraj Ci mówiłem .
Ewelina :DZIEŃ DOBRY PROSZĘ PANA ! - powiedziała m trochę krzycząć
Jurgen : No dobra Robert ty leć się przebierać , a ja tu sobię porozmawiam z tą piękną polką - uśmiechną się do mnie
Jurgen : A więc masz na imię Ewelina i masz 19 lat ?
Ewelina : Tak proszę pana :)
Jurgen : No dobra zadam Ci pytanie związane z tą pracą , zgadzasz się ?
Ewelina : No oczywiście .
Jurgen : Co to jest spalony ? I interesujesz się piłka nożną ?
Ewelina : No dobrze Spalony: Gdy zawodnik z drużyny atakującej jest za ostatnim obrońcą-jest bliżej bramki rywala niż ostatni obrońca a w tym czasie ktoś do niego zagrywa/podaje jest pozycja spalona. Spalonego nie może być na połowie drużny atakującej , no i interesuje się bardzo piłką nożną .
Jurgen : Jestem pod wrażeniem . Dziewczyno jesteś w drużynie !
Ewelina : Bardzo dziękuje - podbiegłam do niego i go przytuliłam przyjaźnie
Jurgen : No dobra to ty teraz zmykaj na trybun , a ja pójdę na duł do chłopaków . Od jutra zaczynasz !
Ewelina : Dobrze - uśmiechnęłam się i poszłam
\tym czasem na boisku/
Marco : Ziemia do Mario ! -krzyczał blondyn
Mario : No co się stało ? -pytał zdziwiony
Marco : Mario co się dzieje piłki nie umiesz odbierać ?
Mario : Umiem - powiedział złośliwie
Marco : No to o co chodzi ? - pytał z ciekawością
Mario : Zakochałem się ! - powiedział poważnie
Marco : Ty i dziewczyna na cale życie ? Nie mówisz chyba serio ? - zapytał zdziwiony
Mario : Ale ona jest prześliczna nie mogę się jej oprzeć do cholery !
Marco : Co to za jedna ?
Mario : Tam na trybunach śliczna jest - powiedział oczarowany młody Niemiec
Robert : Co jest z Mario ?
Marco : MARIO SIĘ ZAKOCHAŁ ! - krzyczał na cały stadion blondyn
Mario : Bądź cicho bo jeszcze usłyszy .
Robert : No nie powiem ładna jest ta moja przyjaciółeczka - uśmiechnął się złośliwie
Mario : Powiedź mi co to za laska ! Gdzie mieszka ? Jak się nazywa ? - pytał zaciekawiony
Marco : Nie no śliczne masz te przyjaciółki Lewy - wciął się w rozmowę
Robert : No nie gadajcie , że obaj się zakochaliście ?
Marco : Jaa nie z nim gorzej - uśmiechnął się do Mario
Mario : Ty się nawet do niej nie zbliżaj - pogroził młody Niemiec
Mario stał i wpatrywał się w trybuny , a tu nagle Jurgen : ''Mario nie ociągaj się do cholery '' - zaśmiał się i patrzył jak biegają chłopcy . Po 2 godzinach Jurgen zakończył trening . Miałam już iść a tu nagle ktoś mnie woła ...
DOM WOLSKIEJ !
_____________________________________________________________________________
Mam nadzieje , że się podoba ; ))
Jak przeczytacie to zostawcie coś po sobie ; D
NAWET TE GORSZE KOMENTARZE ;3
Rozdział I ''Hmm ... ? Ciekawe co to może być''
Dziś był ostatni dzień szkoły i wakacje ! Bardzo się cieszyłam bo rodzice mieli dla mnie niespodziankę za dobry rok szkolny . Zastanawiałam się dość długo cop to może być .
No ale cóż nadszedł w końcu ten dzień . Wstałam o 8.00 umyłam się i zaczełam się
ubierać. Zeszłam na dół i na zobaczyłam tate i mamę pięknie ustrojony stole a na nim
moje ulubione kanapki .
Mama : Dzień dobry córeczko ! - podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek
Ewelina : No Siemanko , już się nie mogę doczekać co wy takiego wymyśliliście
na ten prezent .
Tata : Ojj córeczko to jest niespodzianka , więc dowiesz się za niecałe 5 h jak wrócisz z dyplomem do domu - zaśmiał się i puścił mi oczko
Ewelina : Tyle mam czekać ? To przecież strasznie duzo a ja już chcę wiedzieć co to jest - powiedziałam zezłoszczona
Tata : Nie marudź i uciekaj już do szkoły bo za 20 min jest apel , a nie chcesz go przegapić prawda ?
Mama : Tata ma rację zmykaj już !
Ewelina : No w sumie już czas ... No to ja zmykam buziaki - uśmiechnełam się i wyszłam
Wyszłam z kuchni i poszłaam się ubrać . Nie dążyłam wyjść jeszcze z domu , a zadzwonił dzwonek do dzwi . To była moja przyjaciółka Kasia , z którą przyjaźniłam się z dobrych 10 lat .
Kasia : No siemanko jak slicznie wyglądasz - przytuliła mnie i dala mi buziaka
Ewelina : A dziękuje , to samo miałam Ci powiedzieć ślicznie dziś wyglądasz
Kasia : Oj nie przesadzaj - zawstydziła się trochę i zaczełam gadać o swoim nowym koledze ...
Doszliśmy do przystanku gawędząc ,aż nagle podszedł mój były chłopak ...
Damian : Hej dziewczyny co tam u was słychać ? -zapytał czarująco
Kasia i Ewelina : Dobrze -odpowedziałyśmy razem
Damian : Ewelina mozemy porozmawiać ? -zapytał niewinnie
Ewelina : No oczywiśćie przecież jesteśmy przyjaciółmi -uśmiechnęłam się i poszliśmy
Damian : Chciałem pogadać o nas i o tym co było kiedyś !
Ewelina : Nie chcę o Tym gadać i nas już nie ma i nie będzie -wykrzyczała ze złością
Damian : ALE JA CIĘ KOCHAM I NIGDY NIE PRZESTANE
Ewelina : Nie chcę tego słuchać jasne ?
Damian : Pamiętaj ja z Ciebie nie zrezygnuje ! - podszedł do mnie i złapał mnie za biodra całując .Odepchnęłam go i pobiegłam do Kasi
Kaia : Ejj co tam długo autobus już przyjechał o mały włos byś się nie spóźniła . A co z Damianem ? Co co chciał Ci takiego powiedzieć ?
Ewelina: Powiedział , że mnie kocha - powiedziała zasmucona
Kasia : Ejj ale ty chyba nie chcesz do niego wrócić ? Przecież to skończony dupek ! -wykrzyczała mi to w twarz , a ja się rozbeczałam
Kasia : Nie płacz mała ! - uspokojała mnie jak tyko potrafila
Ewelina : Uwierz ja tak nie mogę żyć !
Kasia : No dobra nie becz już . Wysiadamy ! - krzykneła na mnie
Ewelina : No idziemy, idziemy ! -Wytarłam łzy i wyszłam z autobusu
Poszłyśmy do szkoły zeszło nam to nie całe 5 min , akurat zdążyłyśmy na rozpoczęcie apelu , każda z nas dostała wyróżnienia za osiągniecia sportowe , a także za najlepsze srednią .
Po apelu przyjechali po nas rodzice ,aby nas zabrać na pizze ! Przyszedł czas na wręczenie mi prezentu ...
Mama : No a więc mamy dla Ciebie córeczko prezent - uśmiechneła się i wręczła go mi
Tata : Będziesz na pewno zadowolona !
Ewelina : HMM...? CIEKAWE CO TO MOŻE BYĆ ?
Mama : No dalej otwieraj - powiedziała uradowana
Ewelina : No spoko , spoko :D ale to nie bomba - zaśmiałam się żartując
Tata : No dalej otwieraj !
Gdy otworzyłam pudełko nie mogłam uwierzyć własnym oczom . W patrzcę były kluczyki do nowego domu i samochodu w Dortmundzie . Byłam taak szczęśliwa , że stałam wmurowana jak sciana . Nie mogłam uwierzyć , że zobaczę znowu Roberta i Anie , których tak bardzo lubiłam i szanowałam zawsze zabierali mnie tam na wakacje ,a teraz będę jeszce ich sąsiadką .
Tata : Co nie podoba się prezent ?
Ewelina : Boże ... Bardzo mi się podoba to było moje marzenie dziękuje wam , że moge je spełnić - podeszłam i przytuliłam ich
`\Następnego dnia /
Pakowałam się chyba całą noc i jeszcze kilka godzin przed wyjazdem . Wreszcie zapakowałam walizki do samochodu i ruszyliśmy z rodzicami na lotnisko , strasznie się cieszyłam , ale również żal mi było się z nimi rozstawać no ale w końcu musiałam rozwinąć skrzydła i zamieszkać sama : ))
\Lotnisko/
Ewelina : A więc trzymajcie się i odwiedzajcie mnie często
Mama : Nie ma sprawy wpadniemy jak tylko będziemy mieć urlop
Tata : Ja tam moją ukochaną córeczkę mogę nawet odwiedzać co 2 tygodnie -uśmiechnął się do mnie , a ja do niego bo wiedziałam , że czeka na taką okazję , żeby pójść ze mną na mecz BVB
Ewelina : No dobra ja już muszę iść . Do zobaczenia nie długo - uśmiechnełam się i pomachałam
Tata i Mama : Trzymaj się córeczko ! Kochamy Cię ! - krzyknęli na całe lotnisko , że chyba każdy to usłyszał . Odwróciłam się i pomachałam do nich .
____________________________________
Jak już przeczytacie zostawcie jakiś ślad po sobie nawet ten negatywny !
To jest pierwsze moje opowiadanie i dopiero zaczynam , ale obiecuje wam ,
że to będzie bardzo ciekawe opowiadanie . Pozdrawiam !
Bohaterowie !
BOHATEROWIE :
Ewelina Wolska - 19 latka , która chodzi do szkoły w Polsce . Po skończeniu szkoły przeprowadza się do Dortmundu. Najbliższa przyjaciółka Roberta z którą z na od dziecka , również koleguje się z Anią Stachurską . Po przyjeździe do Niemiec ostaje szybko prawą ręką Jurgena Klopp'a . Zaprzyjaźnia się z Mario i Marco , którzy się w niej zakochują ...Marco Reus - 24 letni , piłkarz Borussi Dortmund . Przyjaźni się z Marcio i Robertem . Początkowo związany z Elisą , zrywa z nią po jakimś czasie bo zakochuje się w Ewelinie , po poznaniu najlepszej przyjaciółki Eweliny , jest nią oczarowany , ale nie potrafi zapomnieć o Ewelinie .
Mario Gotze - 20 letni , piłkarz Borussi Dortmund .Przyjaźni się z Robertem i Marco . Bardzo szybko zaprzyjaźnia się z nową poznaną dziewczyną . Jest bardzo zakochany i zauroczony nią .
Ania Stachurska i Robert Lewandowski - Najlepsi przyjaciele Eweliny .Od wielu lat są parą . Robert dla Eweliny jest jak starszy brat. Przyjaźnią się z Marco i Mario .
Kasia Schulze - Najlepsza przyjaciółka Eweliny . Ma 19 lat , po paru tygodniach postanawia wyjechać do Niemiec na wakacje do Eweliny . Zakochuje się nieszczęśliwie w Mario .
W opowiadani znajdą się również inni bohaterowie , tacy chociaż jak :
Jurgen Klopp
Ulla Klopp
Elisa Becker
Moritz Leitner
I wiele więcej bohaterów ,ale to dowiecie się jak będziecie czytać . ! .
Siemanko ; ))
Postanowiłam założyć bloga z moim pierwszym opowiadaniem. Jestem ciekawa czy komuś się spodoba. Rozdziały będę dodawać codziennie . Komentarze mile widziane pozytywne i negatywne .
Zapraszam do czytania !
Subskrybuj:
Posty (Atom)